10♥

Jechaliśmy już od 20 minut. W samochodzie panowała zupełna cisza i było słychać tylko muzykę z lecącą z płyty.

Szczerze to odwaga która miałam na początku wyparowała, teraz się bałam, że źle robiłam wsiadają z nim do samochody i ogólnie umawiając się . Dobra teraz i tak jest za późno. Muszę przestać zastanawiać się czy przypadkiem nie wywiezie mnie do lasu i zabije. Koniec tego.

Moje rozważania przerwał mi jego głos.

- Jesteśmy na miejscu- powiedział z uśmiechem na twarzy. Jezu czemu on musi być taki seksowy. Siedzieliśmy jeszcze chwilę w samochodzie patrząc na siebie aż w końcu on wyszedł a ją od razu za nim.

Kierując się do restauracji chwycił moja dłoni i splótł  nasze palce. Jego dotyk był taki kojący i miły.

Otworzył drzwi do restauracji i puścił mnie przodem. Oczywiście wiadomo dla czego z każdego faceta taki dżentelmen tylko dlatego, aby popatrzeć się na tyłek dziewczyn.

Po wejściu przywitała nas tleniona blondynka, która nie mogła oderwać oczu od Luke i traktowała mnie jak powietrze.

-Rezerwacja na nazwisko Hemmings- uśmiechnął się miło do dziewczyny i przyciągnął mnie bliżej siebie. Na co dziewczyna zwierzyła mnie workiem, który mogła by zabić.

Skierowała nas do stolika, a my zajęliśmy miejsca. Kiedy usiadłam mogłam uważnie przyjrzałam się pomieszczeniu.  Tu jest pięknie wnętrze urządzane w klasyczny sposób w kolorach czekolady i kawy z mlekiem.

Przeniosłem wzrok na Luke który przyglądał mi się z ciekawością.

- I jak ci się podoba? - spytał zauważając moją reakcje na na wybrane przez niego miejsce. 

-Tu jest cudownie- odpowiedziałam mu szczerze z prawdą i posłałam mu mój najładniejszych uśmiech.

Wtedy przyszła ta blond wywłoka z kartą dani. Oboje zamówiliśmy spaghetti. 

Kiedy przyszło nasze zamówienie my byliśmy już bardzo pochłonięty rozmową i śmianiem się z niczego. 

Po zakończeniu jedzenia Lucas poprosił o rachunek, który musiał oczywiście przynieść ten plastik. Chłopak zapłacił należną kwotę i zaczęliśmy kierować się do wyjścia gdy zatrzymał nas ten trujący głos.

-Jak by ci się znudziła wiesz gdzie mnie szukać. -powiedziała z dumą w głosie, ale dla mnie to było już za wiele i nie wytrzymałam.

-Słuchaj ty żywa podróbo barbie, uważaj sobie na słowa bo zaraz zniknie ci ten uśmieszek z twarzy i nie będzie ci tak wesoło- słowa wyleciały ze mnie na na jednym wydechu ona stała tam  zamykają i otwierając usta nie wiedzą co powiedzieć. Przyznam szczerze że o to trochę mi chodziło dlatego odwróciłam się na pięcie i wyszłam z restauracji, a Luke zaraz za mną.

Nie wiem może trochę przesądziła, ale ona tak mnie wkurwiała, że tragedia więc nie żałuję.

### 

Nie zabijajcie!!! 

Bardzo ale to bardzo przepraszam że tak długo. To przez moje lenistwo chodzi szkoła też temu jest wina. 

Proszę o kom czy się podoba, chce wiedzieć czy to ma sens.

A i jeszcze przepraszam za wszelkie błędy staram się je wszystkie poprawiać ale jestem tylko człowiekiem więc wybaczcie. 

Kocham was <3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top