Rozdział 14

Członkowie właśnie jedli śniadanie dyskutując przy tym  o swoich dzisiejszych planach na ich wolny dzień,Hyunjin Seungmin i Chan planowli iść do kina ,Han i Minho jak to mieli w zwyczaju zostawali w akademiku by tu jakoś razem spędzić czas,a reszta członków tego dnia miało ambitne plany na złożenie niezapowiedzanej wizyty pewnej osobie..

Song Woonil

Chłopcy do teraz nie dowierzali we własne szczęście,kiedy to będąc jeszcze w bibliotece ,poznali wszystko co było im potrzebne o człowieku z wypadku,a wszystko za sprawą pracującej tam kobiety ,która znała mężczyzne.A jako że była ona fanką Stray Kids,nie potrzebne im było dużo czasu na dowiedzenie się gdzie mieszka Pan Song.

Co ciekawe jego mieszkanie było rzut beretem od ich akademika,więc tym bardziej byli zadowoleni.

Po śniadaniu od razu planowali się tam udać nie chcąc tracić ani chwili dłużej,nie mogąc się doczekać tego czego mogli się od niego dowiedzieć.

Chłopcy dalej podniecali się ich dzisiejszym planem,kiedy to z  ich myśli wyrwał ich dźwięk dzwoniącego telefonu

Han kątem oka zerknął na ekran swojego telefonu,a kiedy zobaczył na wyświetlaczu "Jeonsa" od razu wstał od stału,odchodząc z pola słuchu jego członków.

-Nie próbujcie nawet..

Ostrzegł ich Chan ,kiedy zobaczył Felixa który już wstawał ,aby iść podsłuchiwać rozmowe

"Nie ważne"

Pomyślał piegowaty chłopak,uznając że i tak dzisiaj dowie się wystarczająco dużo..


Tymczasem u Hana...

-Czego chcesz Armin?

Spytał się oschłym tonem

-Spokojnie może milej do starszych,co?

-Shin?

-A kto inny..słuchaj musimy się dzisiaj zobaczyć,tak jak ostatnio w mieszkaniu Armina,nara

-Co?Cze..Co za dupek

Han prychnął ,kiedy zdał sobie sprawe że Shin już dawno się rozłączył

"Co tym razem się dzieje?"

Chłopak myślał jeszcze chwile nad tym ,wpatrując się w swój telefon po czym wrócił do swoich członków,zachowując się jakby nigdy nic

-Hannie oglądamy dzisiaj jakiś serial?

Spytał się go Minho,kiedy to Han usiadł na swoim miejscu

-Jasne hyung

Uśmiechnął się do starszego,dalej myśląc o jego wcześniejszej rozmowie


Skip Time...

-Myślicie,że to było coś ważnego?

Spytał się Felix ,kiedy to zbliżali się już do mieszkania mężczyzny

-Była to krótka rozmowa,więc raczej nie..Pewnie nawet nie było to związane z tym wszystkim 

Zgadywał Changbin, wchodząć do środka bloku

-Hyung ma pewnie racje,lepiej skupmy się na tym 

Dalej nie dyskutując chłopcy udali się na odpowiednie piętro,znajdując się już po chwili pod odpowiednim numerem mieszkania.

-To co?Dzwonimy,nie?

Changbin trzęsącą się ręką wcisnął dzwonek przy drzwiach,cała trójka dopiero teraz poczuła ogarniące ich zdenerwowanie ,bo w sumie co mieli mu powiedzieć,o co mieli go pytać,nie mieli  czasu jednak na dłuższe zastanowienia się nad tym kiedy to drzwi się otworzyły,a im oczom ukazał się na oko 40-letni mężczyzna

-D.Dzień dobry,c.czy Pan to Song Woonil?

Spytali lekko się jąkając

-Tak to ja,a o co chodzi?

Mężczyzna był widocznie nie ufny w stosunku do jego niespodziewanych  "gości"

-Emm..my chcieliśmy spytać o ...

IN przerwał gdyż nie wiedział co dalej mówić

-Przepraszam nie mam czasu 

Już miał zamknąć przed nimi drzwi ,jednak zatrzymał się kiedy to nagle głos zabrał Felix

-Wypadek z 2012,OKind czy wie Pan coś o tym?

-OKind?

Pan Song popatrzył zszokowany na chłopców,gdyż już myślał że nigdy nie usłyszy tej nazwy

-Wejdźcie nie będziemy tak rozmawiać na klatce schodowej

Mężczyzna przesunął się tak aby chłopcy mogli wejść do środka,będąc teraz zainteresowanym dalszą konwersacją z jego gośćmi 

-Czy jesteście ludźmi od Atlasa?

Spytał się ich ,kiedy wszyscy znajdywali się już w środku,nagłe pytanie nieźle ich zaskoczyło,gdyż dawało to im kolejne pytanie do rozwiązania

"Atlas?"

-Po waszej reakcji  widze,że nie.Zapraszam do salonu

Pan Song nie czekając na ich odpowiedź poprowadził ich w strone pomieszczenia,a kiedy wszyscy usadowili się na kanapie ,mężczyzna rozpoczął rozmowe

-Nie wiem skąd wiecie o OKind,sam z góry mówie że nie wiem o nich za wiele,a przynajmniej tak mi się wydaje..

Ostatnia część zdania zainteresowała Changbina

-Jak to się Panu wydaje?

Westchnięcie wydobyło się z ust najstarszego 

-W wyniku wypadku doznałem amnezji wstecznej,z biegiem czasu trochę do mnie wróciło,ale nadal nie wszystko..

-Co w takim razie, Pan pamięta o OKind?Wie Pan czym w ogóle to jest?

-Była to grupa muzyczna,tyle pamiętam

"Grupa muzyczna?"

Chłopcy teraz tym bardziej nie rozumieli sytuacji,jak to się niby wszystko ze sobą wiązało?Wszystko powoli ma coraz mniej sensu..

-A ten człowiek,o którym Pan powiedział ten A..A no ten

-Atlas?O nim niestety też za dużo nie pamiętam,jedynie co udało mi się przypomnieć od tamtego czasu ,to polecenie jakie mi wtedy zlecił..

-Na czym ono polegało?Jeśli oczywiście możemy wiedzieć..

-Tamtego dnia miałem przywieźć do niego członków OKind..

Chłopcy popatrzyli na siebie,gdyż obojeod razu doszli do tego samego wniosku

-Chcę Pan powiedzieć że w tym wypadku..

-Oo zgadza się,w wypadku brało udział nie jedna a pieć osób...Nie pytajcie się jednak co się z nimi stało,bo sam tego nie wiem..próbowałem się dowiedzieć,ale ktoś wyraźnie się postarał aby wymazać OKind z kart historii

"Jisung co ty przed nami ukrywasz?"

Chwile później...

Chłopcy opuścili mieszkanie Song Woonil'a,z masą nowych informacji,ale nadal brakowało im podstawowych informacji ,które doprowadziły by ich do rozwiązania całej tej sprawy.

-Gdzie mamy teraz szukać?

Spytał się IN,kiedy to usiedli na jakieś pobliskiej ławce

-Nie mam pojęcia

Westchnął Changbin chowając twarz w rękach

-Może w takim razie ,ja będę w stanie wam pomóc..

Changbin i pozostali popatrzyli w kierunku głosu,gdzie teraz przed nimi stał nie znany im mężczyzna

-Kim Pan niby jest?

Spytał się go Felix

-Jestem kimś kto jest w stanie odpowiedzieć , wam na większość waszych pytań..

Wszyscy wyraźnie mu nie ufali i nie wierzyli w jego słowa..Bo skąd niby tak nagle miałby się pojawić?Jakby się dowiedział o ich poszukiwaniach..No chyba,że..ich śledził?

-Może inaczej

Powiedział tajemniczy mężczyzna,widząc że członkowie Stray Kids,nie są zbyt chętni na rozmowe z nim

-Jestem Atlas,miło was poznać

**********

S:*je popcorn czekając na dalszą część*

M:*skończyła pisać ten rozdział*

S:A ty co?Pisz dalej

M:Ale tyle wystarczy

S:Żartujesz?W takim momencie?!Ja muszę wiedzieć co będzie dalej..

M:To poczekaj na następny rozdział

S:*niezadowolony* Następne będą te notatki..

M:To poczekaj jeszcze jeden rozdział

S:Pff *zły dalej je popcorn*

M:Daj trochę

S:Poczekaj na następny popcorn *wyszedł zabierając jedzenie*

M:Aha?


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top