||31||
- [...] Dziękuję wam. — powiedział z wdzięcznością, a emocje tak bardzo na niego zadziałały, że zrobił coś, czego w tamtej chwili nikt się nie spodziewał.
Mianowicie wyminął przyjaciółkę, podszedł do każdego z osobna i zaczął dawać pojedyncze buziaki. Było to do niego bardzo niepodobne. Jeongguk należał do tego typu chłopaków, którzy potrafili, ale nie chcieli albo po prostu się wstydzili wyznawać lub pokazywać uczucia.
JaeRim stanęła w miejscu i próbowała zrozumieć, co się właśnie stało. Dlaczego ją ominął? Odwróciła się na pięcie i przyglądała uważnie jego poczynaniom. Nos na kwintę był widoczny już z daleka, dlatego gdy osiemnastolatek zaczął iść w jej stronę, to od razu dostrzegł jej złość, co według niego było całkiem urocze.
Stał centralnie przed nią, a ona nawet nie raczyła się na niego spojrzeć. Jej wzrok był utkwiony w jego butach. Po chwili poczuła na swoim zimnym policzku jego ciepłą dłoń, ale postanowiła na razie w żaden sposób nie reagować. Stanął jeszcze bliżej i powoli się do niej schylił, muskając delikatnie jej usta. JaeRim odruchowo oddała mały pocałunek, co Jeongguk odebrał jako zachętę do dalszego działania. Ich pieszczota stała się zdecydowanie głębsza, namiętniejsza, a wokół zrobiło się gorąco, mimo że temperatura była bardzo niska. Byli tak zajęci sobą, że nawet nie słyszeli skandowania przyjaciół, czy ich późniejszego wołania, aby się w końcu od siebie oderwali, bo zadzwonił dzwonek.
— Zrywamy się? — zapytał brunet, przerywając pocałunek, a dziewczyna pod wpływem adrenaliny się zgodziła. — Nie idziemy na lekcje! — krzyknął do Hoseoka, który na nich czekał przed wejściem. Przyjaciel jedynie kiwnął głową w geście zrozumienia.
— Do mnie czy do ciebie? — zapytała.
— Do mnie. Przy okazji zobaczysz, jak mieszkam. — uśmiechnął się do niej, łapiąc ją za rękę.
— Co ma oznaczać „przy okazji"? — zdziwiła się.
— Zobaczysz. — oblizał wargę. — Wsiadaj. — rozkazał, otwierając drzwi od swojego samochodu po stronie pasażera, aby dziewczyna mogła wsiąść do środka.
//
Po parunastu minutach znaleźli się pod domem nastolatka. Wyglądał na bardzo luksusowy i bogaty.
— Nie ma twoich rodziców? — zapytała, chcąc być pewną, że nie będzie niezręcznie.
— W pracy są do czternastej trzydzieści. — uspokoił ją, po czym otworzył bramkę oraz drzwi, za każdym razem puszczając dziewczynę pierwszą.
JaeRim była pod wrażeniem wielkości pomieszczeń. Były naprawdę ogromne. Zresztą pod względem ilości wcale nie było gorzej.
— Chodź, tam jest mój pokój. — powiedział Jeongguk, idąc na górę po schodach. Szesnastolatka podążyła od razu za nim.
Weszli do naprawdę elegancko wyglądającego pokoju. Był on w kolorach stonowanych, co mile ją zaskoczyło.
— Ładnie tu. — stwierdziła, a po chwili poczuła, jak zostaje przyparta do ściany.
— Dobra, nie pierdol, skarbie. — powiedział niskim głosem, wpijając się w wargi przyjaciółki. JaeRim nie zamierzała protestować. Doskonale wiedziała po co tak naprawdę się zerwali ze szkoły. Chciała tego tak samo bardzo, jak i on, dlatego nie przerwała jego poczynań. Podobało jej się to, że był taki władczy i tak bardzo chciał dominować.
Po chwili brunetka miała na sobie już tylko biustonosz i spodnie. Na jej obojczykach oraz piersiach zaczęły pojawiać się duże, krwistoczerwone ślady. Odchyliła głowę w tył, a Jeongguk wykorzystał chwilę i zaczął całować jej szyję. Dziewczyna cicho jęknęła, na co chłopak delikatnie zmarszczył brwi.
Brunetka postanowiła posunąć się o krok dalej i zdjęła z przyjaciela dużą bluzę. Jej oczom ukazał się niemalże idealnie umięśniony brzuch. Wszystko wyglądało tak zdrowo i naturalnie, że nie mogła wyjść z podziwu.
Jeongguk złapał ją pod pupą i przeniósł ich na miękkie, dwuosobowe łóżko. Zawisł nad nią i czule całował. JaeRim również chciała sprawić mu trochę przyjemności, dlatego odpowiednio ich ułożyła i zaczęła całować tors osiemnastolatka. Mokrymi pocałunkami dotarło do spodni, które po chwili odpięła. Jeongguk zdjął je z siebie, a Jae delikatnie przejechała palcem po jego nabrzmiałym penisie. Chłopak cicho jęknął, odchylając głowę w tył. Jego przyjaciółka chciała zdjąć również bokserki, ale on ją powstrzymał i ponownie zdominował.
Pozbył się również jej spodni, aby było sprawiedliwie. Dokładnie przeleciał wzrokiem po jej szczupłym, delikatnie umięśnionym, ciele. Przekręcił głowę delikatnie w bok i oblizał swoją dolną wargę. Po chwili wrócił pocałunkami do ciepłych ust JaeRim. Pocałował ją w nosek, a później ponownie zajął się dekoltem. Przeszkadzał mu stanik, dlatego postanowił się go po prostu pozbyć. Sprawnie odpiął zbędną rzecz i rzucił gdzieś na ziemię, po czym zaczął ssać na przemian obie jej piersi. Dziewczyna w pewnym momencie wygięła swoje ciało w łuk, co wywołało u chłopaka jeszcze większe podniecenie, a wzwód stawał się coraz bardziej bolesny.
Brunetka przejechała dłonią po jego pulsującym członku, którego po chwili delikatnie ścisnęła. Chłopak głośno jęknął i mocno zacisnął powieki oraz wargi.
Po chwili zdjął z siebie bokserki, które tak bardzo go uciskały. Nałożył prezerwatywę i delikatnie przesunął w bok materiał majtek Jae.
— Chcesz tego? — zapytał z delikatną chrypką w głosie, wyraźnie używając przy tym dialektu.
— Chcę. — odpowiedziała stanowczo, mimo że wewnętrznie zaczęła tchórzyć. To był jej pierwszy raz, cholernie się bała.
Brunet włożył w nią jeden palec i zaczął nim delikatnie poruszać. Po chwili dołożył jeszcze drugi palec i przyspieszył swoje ruchy.
— To twój pierwszy raz, prawda? — zapytał, a Jae niepewnie kiwnęła twierdząco głową.
Osiemnastolatek powoli w nią wszedł. JaeRim natychmiastowo zrobiło się jeszcze bardziej gorąco. Jedyne co czuła, to ból i dyskomfort. Łzy spływały wolno po jej rozpalonych policzkach. Jeongguk scałował każdą jedną z nich, będąc we wszystkim niesamowicie delikatnym i ostrożnym.
Z czasem zaczął poruszać się w niej nieco szybciej, a ona ponownie zaczęła cieszyć się tym, co się właśnie między nimi działo. Poczuła się pewniej i lepiej. Cały czas obdarowywali się niedokładnymi pocałunkami. W całym pokoju, o ile nie domu, zaczęły roznosić się coraz głośniejsze jęki.
Doszli w zasadzie w podobnym odstępie czasu. Chłopak wyszedł z niej ostrożnie i upadł obok. Jedyne, co było teraz słychać, to ich ciężkie oddechy.
Po krótkiej chwili JaeRim uświadomiła sobie, że jest przecież dzień, w pokoju jest jasno, a ona leży tam prawie że naga. Bardzo ją to zawstydziło, dlatego ubrała na siebie bluzę chłopaka.
— Dlaczego to zrobiłaś? Masz takie piękne ciało. — powiedział Jeongguk bardzo łagodnym tonem głosu.
— Nie czułam się pewnie... — odpowiedziała z opóźnieniem.
— To źle. — stwierdził, po czym wstał i ubrał na siebie bokserki oraz spodnie, a zużytą prezerwatywę odłożył na komodę. Hipokryta.
— Tylko to później wyrzuć, bałaganiarzu. — zaśmiała się, na co Jeongguk odpowiedział tym samym.
— Nie bój się, wyrzucę. — powiedział, po czym mocno ją do siebie przytulił i pocałował w czubek głowy. — Skoro zobaczyłem cię taką, jaką chciałem zobaczyć, to chyba powinienem załatwić ci tę gwiazdkę z nieba, co?
— W końcu coś za coś. — wzruszyła ramionami, przygryzając niekontrolowanie jedną z warg.
— Dalej jesteś przeciwna przyjaźni z korzyściami? — zapytał po chwili, a ona sama nie wiedziała, co powinna odpowiedzieć, dlatego postanowiła iść na całość. Jak się jebie, to wszystko, więc postanowiła, że skoro ich stosunek poszedł tak dobrze, to i ta odpowiedź będzie odpowiednia.
— Nie.
//
co się stało, co oni—
przez najbliższy tydzień rozdziału nie będzie, moi drodzy, ponieważ wyjeżdżam, także postanowiłam teraz wrzucić coś mocniejszego XD
bardzo Wam dziękuję za ponad 3K gwiazdek pod tą książką. To dla mnie wiele znaczy, naprawdę.
buzi ;*
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top