||26||
Weszli do dużego, elegancko urządzonego, domu dziewczyny. JaeRim rozkazała chłopakowi się rozebrać na korytarzu i nie chodziło tu wcale o całość, ale po prostu buty i cienką kurtkę, którą miał na sobie, ponieważ dzisiaj było nieco chłodniej.
— Tak od razu? — zaśmiał się niepewnie, gdy usłyszał polecenie. No tak, czego ona mogła się po nim spodziewać? Przecież nie tego, że podejdzie do sprawy normalnie i stosownie.
— Nie mów nic więcej. — powiedziała zirytowana, wchodząc wgłąb domu. Jeongguk podążał od razu za nią, podziwiając to, jak idealnie było wszystko do siebie dopasowane.
Kolory były stonowane. Wszelkiego rodzaju figurki, ozdoby czy kwiatki również idealnie pasowały do wnętrza.
Muszą mieć zajebiście dużo kasy, pomyślał.
— Chcesz coś do picia? — zapytała szesnastolatka, gdy chłopak usiadł przy stole w kuchni.
— Tak. Masz wodę? — zapytał, a Jae myślała w pierwszej chwili, że się przesłyszała. Spodziewała się odpowiedzi w stylu „alkohol", ale na pewno nie takiej, jak „woda". Nalała chłopakowi „napój" do szklanki i podała do ręki, opierając się o blat.
Była strasznie zestresowana. Znali się zaledwie niecałe dwa miesiące, „nie lubią się", na wycieczce miał miejsce bardzo dziwny incydent, który naprawdę wiele zmienił; Jeongguk zaczął jej się podobać, a on stał się jakby pewniejszy, w dodatku siedzi teraz u niej w domu. Tak po prostu.
— Oprowadzisz mnie? — zapytał chłopak, gdy wypił duszkiem całą wodę.
— Tak. — pokiwała głową, oderwała się od blatu i przeszła do dużego salonu. — To jest salon. — powiedziała zażenowana. On nie był ani głupi, no może tylko trochę, ani ślepy i przecież doskonale widział, gdzie się znajdują. Po chwili przeszli do dużej łazienki, która czarowała swoim klimatem.
— Kiedyś będziemy tutaj razem. — odezwał się brunet z delikatnym uśmiechem, wskazując na prysznic. — Albo tu. — oparł się o dużą wannę.
— Fajne masz marzenia. — stwierdziła dziewczyna zdawkowo.
— To są nasze wspólne plany, skarbie. — przygryzł delikatnie wargę, a dziewczyna nieco się przeraziła. To, co zrobił było seksowne, ale to, co powiedział, było przerażajace.
— Twoje plany, które nigdy nie wejdą w życie. — powiedziała złośliwie, klepiąc go po ramieniu.
Z łazienki udali się na górę po niezbyt stromych i wysokich schodach.
— Tutaj jest sypialnia moich rodziców, ale tam wchodzić nie będziemy. — powiedziała stanowczo i pchnęła chłopaka do przodu. — Tutaj jest druga łazienka, trochę mniejsza. Niedługo będzie całkowicie do mojej dyspozycji. — powiedziała rozmarzona.
— W takim razie w tej weźmiemy wspólny prysznic. — powiedział Jeongguk, łapiąc dziewczynę w talii. Ta, na razie, nie podjęła żadnych kroków. Czekała na rozwój akcji. Jeongguk przyciągnął ją tak blisko siebie, że czuła jak jego klatka piersiowa się unosi. Chłopak objął jej lewy policzek swoją dłonią i zaczął delikatnie muskać jej usta. Jae nie reagowała. Nie teraz. Z czasem zaczęła oddawać pocałunek. Ta czułość była rozkoszna, a ona miała całkowicie gdzieś wszelkie konsekwencje i fakt, że Jeongguk jest w związku.
W końcu zaprzestali pocałunkom. Zrobiło się odrobinę niezręcznie. Przynajmniej dla niej.
Wyszli z toalety i przeszli kawałek dalej, a mianowicie - do pokoju dziewczyny.
— To twój pokój? — zapytał.
— Tak. — przytaknęła, siadając na dużym łóżku.
Chłopak zaczął rozglądać się po pokoju. Szczególnie zainteresowała go jedna półka - ta z albumami na zdjęcia. Gdy Jae była mała, jej rodzice po prostu uwielbiali robić jej zdjęcia, a później je wywoływać. Brali udział też w rożnego rodzaju profesjonalnych sesjach. Jej mama interesuje się od wielu lat fotografią, dlatego ćwiczyła razem z córką swoje umiejętności, które z czasem były coraz lepsze.
— Co to? — zapytał, wskazując na idealnie poukładane albumy.
— Zdjęcia z dzieciństwa. — wytłumaczyła i śledziła poczynania chłopaka.
Tylko nie bierz tego do łapy, pomyślała. Nie było tam na szczęście żadnych zdjęć z jej kąpieli albo zabawy w basenie lub nad morzem, gdy miała trzy lata. Tego zażenowania by nie przeżyła.
— Pooglądamy? — zapytał, biorąc do rąk jeszcze kilka albumów.
JaeRim nie mogła mu odmówić. Nie umiała. Nie tylko w przypadku zdjęć, ale i ogólnie.
— Chodź. — powiedziała i wskazała na miejsce na łóżku obok siebie. Chłopak wyłożył się wygodnie i otworzył pierwszą stronę. Było tam zdjęcie z dnia narodzin dziewczyny.
— Słodka byłaś. — powiedział po chwili, przyglądając się jej uważnie - nie tylko na zdjęciu. Szesnastolatka nieco się zawstydziła. Czuła się bardzo źle, gdy ktoś za bardzo natarczywie jej się przyglądał.
Przeglądali dalej. Teraz wzięli album ze zdjęciami z okresu od dwóch do sześciu lat. Były to naprawdę przeróżne fotografie; od bawienia się w piaskownicy aż po różne występy w przedszkolu albo zabawę w dom.
— Kto to jest? — zapytał, gdy na zdjęciu zobaczył dużo osób.
— Tutaj jestem ja, tutaj HaeMin i TaeMi, a tutaj Hoseok z Taeyongiem i Jonginem. To jest mój brat, a ten, to brat TaeMi. — zaczęła tłumaczyć, wskazując na każdego kolejno.
— Ale Hoseok był brzydki. — zaśmiał się i oberwał przy okazji mocno w brzuch.
— Ty jesteś brzydki. — oburzyła się. — Hoseok był ślicznym dzieckiem.
— Nie ładniejszym ode mnie. — powiedział z pewnością siebie.
— Nie wiem jak wyglądałeś jako dzieciak, ale Hoseoka masz nie obrażać. — zagroziła.
— No dobra. — wywrócił oczami i dalej przeglądali zdjęcia.
Teraz czas na to, na którym JaeRim jest ze swoim byłym chłopakiem, z którym była w związku, w piątej klasie, przez zaledwie pięć dni. Było to zdjęcie, na którym on całuje ją w policzek, a jej mama nie mogła przepuścić tej okazji, aby upamiętnić tę, jakże uroczą, chwilę.
— Kto to? — zapytał, marszcząc brwi.
— Mój były. — zaśmiała się. Tego nawet nie można było nazwać związkiem. Miała wtedy jedenaście lat, więc o czym oni tutaj rozmawiali? Nie wiedziała ani wtedy, ani teraz, czym tak naprawdę jest miłość. Może nie tyle, co nie wiedziała, jak po prostu jej nie doświadczyła. W końcu miała na to jeszcze czas.
— Czemu się śmiejesz? — spojrzał na nią zmieszany.
— Byłam z nim przez pięć dni i to w dodatku z litości, czaisz? — zaczęła się śmiać jeszcze bardziej, gdy przypomniała sobie jak głupi był powód ich zerwania.
— Ty zerwałaś? — dopytywał.
— Oczywiście, że tak. Miałam wtedy jedenaście lat, a on przytulił się do moich cycków. Nie wiem dlaczego wtedy tak się o to plułam, ale to był dla mnie idealny powód do zerwania. — opowiedziała zażenowana, a Jeongguk uważnie jej się przyglądał, czym zaczął ją onieśmielać.
— Masz fajny śmiech. — zauważył, czym jeszcze bardziej zawstydził Jae.
— Dzięki? — powiedziała niepewnie. Nie przywykła do komplementów w jej stronę.
— A gdybym ja tak się teraz przytulił do twoich piersi, to co byś zrobiła? — przymrużył delikatnie oczy i oblizał swoje wargi.
— N-nie wiem. — powiedział niepewnie. Niech nie pyta, tylko to zrobi. Nie czuła by się teraz tak zażenowana.
— Nie wiesz? — zaśmiał się pod nosem. — Nie miałabyś nic przeciwko?
— Nie wiem, Jeongguk. — zirytowała się. Te pytania za bardzo ją przytłoczyły.
— Przypomnę ci tylko, że na wyciecz- — zaczął bardzo niskim głosem, ale JaeRim nie chciała, żeby kończył. Nie chciała, żeby jej o tym przypominał.
— Doskonale wiem, co się wtedy stało. — przełknęła głośno ślinę i z impetem zamknęła album, który odłożyła na jeden ze stolików nocnych.
— Dlaczego się tak zdenerwowałaś? — zapytał z delikatną chrypką w głosie, kładąc swoją dużą dłoń na jej szczupłym udzie.
No właśnie, dlaczego?
//
Kochani!
chciałabym Wam ogłosić, że pracuję nad kolejnym fanfiction! Nie mam pojęcia, kiedy je wstawię, ale mam już napisane dwa rozdziały. Chcę najpierw napisać sobie właśnie kilka na zapas, wszystko dokładnie sprawdzić i idealnie dopracować. Poza tym, chciałabym skończyć albo zbliżyć się do końca tego, bo nie wiem czy dałabym radę dodawać rozdziały do dwóch książek w jednym tygodniu. Mam dużo nauki i zadań, a czasu niestety mało i po prostu boję się, że bym nie potrafiła tego pogodzić. Nie chcę na razie za wiele zdradzać, ale mam nadzieję, że będzie Wam się ono podobać. Zmierzam się do niego przyłożyć jeszcze bardziej i dać z siebie jeszcze więcej. Będę się starała, aby rozdziały były dłuższe i pojawiały się częściej. Będę miała duże pole do popisu, będą mogły dziać się różne akcje i nie będę musiała się ograniczać, ponieważ tematyka jest naprawdę obszerna.
papa! <3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top