30
Kiedy Alice skończyła gotować i sprzątnęła znów w kuchni, postanowiła zrobić nieco prania, a przy okazji porządku w szafie.
Nastawiła pralkę, po czym wróciła do sypialni, z której zaczęła wyjmować różne ubrania, gdy niespodziewanie strąciła jakąś torbę z zakupami, stojącą na najniższej półce.
Zmarszczyła brwi, bo była przekonana, że widziała ją po raz pierwszy. Nie powstrzymała się i pełna podejrzeń, a raczej ciekawości, zajrzała do środka.
Jej oczy rozszerzyły się, a szczęka opadła niemal do samej ziemi, gdy tylko dojrzała seksowną bieliznę, którą oglądała jakiś czas temu w sklepie.
Wyciągnęła ją i zaczęła dokładnie oglądać ten delikatny materiał. Niedowierzała, że to aż tak zapadnie w pamięci Willowi, że ją kupi.
Uśmiechnęła się złowieszczo, a następnie postanowiła... trochę zabawić się, skoro już dokonała tego odkrycia.
Do Tatuś ❤:
Znalazłam coś.
Napisała po chwili namysłu. Chciała, aby brzmiało to tajemniczo i zaciekawiło go.
Była ciekawa reakcji Willa. Zwłaszcza tej, gdy wyśle mu zdjęcie w tej bieliźnie.
Dopiero po chwili skarciła się za to, bo przecież Will był w pracy i nie powinna mu przeszkadzać. W dodatku odpowiedź długo nie nadchodziła, co jedynie utwierdzało ją w przekonaniu, że może być potem zły z tego powodu.
Od Tatuś ❤:
Co takiego, skarbie?
Odpisał, na co odetchnęła z ulgą. Naprawdę już obawiała się, że William będzie wściekły, a wcale na to nie wyglądało.
Pobiegła do łazienki, szybko się przebrać, ale wtedy w głowie pojawiła jej się myśl: A co jeśli to nie dla mnie?
Stanęła w miejscu i przez chwilę analizowała, czy to mogło być prawdą, jednak szybko doszła do wniosku, że to było wprost niemożliwe. Poza tym... ufała mu.
Ubrała się w bieliznę, po czym zrobiła sobie zdjęcie, które zamierzała wysłać Willowi.
Chciała go zmotywować do szybszego powrotu... i przygotować na miły wieczór.
Ale gdy zobaczyła zdjęcie, zaraz je skasowała, widząc, że nie wyszła dostatecznie dobrze.
Zrobiła jeszcze jedno i zaczęła się denerwować, gdy wciąż efekt jej nie satysfakcjonował.
Miała wrażenie, że na zdjęciu była dużo brzydsza, na dokładkę grubsza i... w ogóle jakaś nieproporcjonalna.
Już zamierzała zrezygnować ze swojego pomysłu, ale wzięła głęboki wdech i niewiele myśląc, po prostu wysłała mu to, co wcześniej zamierzała.
Do Tatuś ❤:
Tęsknię 🥺
I dodała swoje zdjęcie w bieliźnie.
Kiedy nie było już odwrotu, nie potrafiła sobie darować, że jednak to zrobiła i kompletnie zawstydzona swoją śmiałością, natychmiast pobiegła się ubrać, zostawiając telefon zdala od siebie, aby nie słyszeć, gdy Will odpisze, a tym samym nie wiedzieć, co odpisze.
Jednak już po chwili do jej uszu zaczęła dochodzić seria smsów, a ciekawość znow zwyciężyła.
Od Tatuś ❤:
O ty... mała...
Tatuś pozwolił otworzyć Ci prezent?
Boże! Wiedziałem, że nie pożałuję tego zakupu, ale czemu musisz mnie tak straszliwie torturować?!
Jestem w pracy.
Tak daleko od Ciebie.
Teraz tęsknię jeszcze bardziej ❤
Czytała i mimowolnie uśmiechała się do telefonu.
Do Tatuś ❤:
Kiedy wrócisz, Tatusiu?
Od Tatuś ❤:
Gdyby chodziło o poprawkę studentów, to już wszyscy mieliby dwóje, a ja byłbym już w drodze do domu.
Masz ją nadal na sobie?
Do Tatuś ❤:
Niedobry Pan profesor Tatuś 😣
Od Tatuś ❤:
Dostaliby zasłużoną karę za to, że mnie z Tobą rozdzielają.
Niestety mam zaraz drugą część posiedzenia katedry. Nie mogę się urwać.
Spiorę Ci tyłek w domu, za to, że rozochociłaś mnie i będę musiał jak szczeniak uważać, żeby nikt nie zauważył.
Masz ją nadal na sobie, czy nie?
Do Tatuś ❤:
Tak 🥺
Ale... za co klapsy? Ja... nie wiedziałam... a chciałam zapytać, czy to dla mnie?
Od Tatuś ❤:
Za rozochacanie mnie na uczelni, jak jesteś tak daleko ode mnie. Miałem Ci to dać później, ale skoro już znalazłaś, to już teraz jest Twoje 😘
I niby dla kogo miałoby to być głuptasie, jak nie dla Ciebie? Ja bym się nie zmieścił.
Nie chcesz wiedzieć, co zrobiłbym z Tobą, jeśli dalej miałabyś ją na sobie po moim powrocie.
Do Tatuś ❤:
Chyba chcę 😈
Zobaczę, czy warto w niej chodzić.
Od Tatuś ❤:
Od razu bym Cię złapał i zabrał do sypialni. Pospiesznie rozwiązałbym krawat, a następnie zawiązał za jego pomocą oczy. Pewnie w międzyczasie nie powstrzymałbym się i wpił w Twoje usta. Potem również z pośpiechem pozbyłbym się paska, którym przymocowałbym Ci dłonie do ramy łóżka.
Taką poddaną, zdaną kompletnie na mnie, zacząłbym masować i pieścić, napawając się Twoim pięknem aż w końcu zdjąłbym z Ciebie to cudo, ale powoli, zmysłowo, głaszcząc przy tym talię, uda, aż zostałabyś kompletnie naga...
Alice przełknęła ciężko ślinę, czytając to, po czym drżącymi rękami, zaczęła odpisywać.
Do Tatuś ❤:
A co byłoby potem?
Od Tatuś ❤:
Przekonasz się jak wrócę i o ile zastanę Cię w bieliźnie 😘
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top