•6•

Pov. Polska
Gdy się obudziłem nie miałem kompletnie pojęcia gdzie jestem, byłem sam w jakimś pokoju. Trochę mnie przeraził fakt że nie mam pojęcia jak się tu znalazłem. Postanowiłem więc wstać i rozejrzeć się trochę po domu. Gdy wstałem na proste nogi poczułem okropny ból tam na dole przy czym upadłem z hukiem na podłogę. Po chwili usłyszałem dość głośne kroki zbliżające się w moją stronę. Nagle po pokoju rozległ się dźwięk otwierania drzwi i ktoś wbiegł do środka jak poparzony. Oczywiście był to Niemcy. (No kto by się spodziewał).

-Wszytko okej Polen?!(Wykrzyczał Niemcy).

-Taa.. Tylko się wywróciłem nic poważnego..(Odpowiedziałem). A tak w ogóle możesz mi powiedzieć co tu robię?

-No wiesz wczoraj na andrzejkach podejrzewam że ktoś podmienił napoje i się upiłeś.. I No nie wiem czy chcesz żebym dalej opowiadał.

-No okejj? Ale to nadal nie do końca tłumaczy co robie akurat u ciebie w domu. Nie mogłeś mnie odwieść do mojego czy coś?

-No bo wiesz ty i ja tam wtedy jak mnie zaciągnąłeś do tego kantorka...(Powiedział lekko zarumieniony Niemiec).

-Czekaj czekaj... Teraz mi się wszystko przypomina.. JA SIE TAM Z TOBĄ RUCHAŁEM?!(Wykrzyczałem, a rumieniec sam wkradał się na moją twarz).

Po chwili Niemcy podszedł do mnie i pomógł mi się usiąść na łożku.

-Jesteś może głodny? (Spytał się starszy). Bo akurat robiłem śniadanie ale usłyszałem huk.

Kiwnąłem głową w ramie odpowiedzi.

Niemcy uśmiechnął się szeroko i wziął mnie na ręce w stylu panny młodej i zniósł na dół po schodach do kuchni.

-Na śniadanie mamy jajecznicę, nie wiem czy lubisz ale jedyne co mam w lodówce to jajka. (Powiedział troszkę zakłopotany Niemcy).

-Spoko lubię jajecznicę. (Odpowiedziałem mu z czułym uśmiechem na twarzy).

Po zjedzeniu śniadania Niemcy włożył naczynia do zmywarki po czym dał mi jakieś leki przeciwbólowe i pomógł wejść na górę się ubrać. Niemcy pożyczył mi jakąś swoją bluzę a spodnie ubrałem te co wczoraj. Po ubraniu się Niemcy stwierdził że musi jechać na zakupy i przy okazji odwiezie mnie do domu.

W drodze do mojego domu który nie był jakoś daleko nie mogłem spuścić oczu z Niemca. On jest taki przystojny i czuły, pomyślałem ale po chwili uświadomiłem sobie o czym myślę i skarciłem się w myślach. Gdy już podjechaliśmy pod mój dom pożegnałem się z Niemcem i wszedłem do środka. O dziwo Węgra nie było w domu, ale może poszedł do Austrii czy coś. Nie wnikałem w to. Postanowiłem zrobić sobie popcorn i iść pooglądać telewizje.

Musze przyznać dość długo oglądałem telewizje. O 16 zrobiłem się głody więc poszedłem do kuchni i po prostu podsmażyłem sobie krokiety z mięsem które znalazłem w lodówce. Gdy zajadałem się krokietami usłyszałem dźwięk przekręcania kluczyka i otwierania drzwi. Nie był to nikt inny niż Węgry.

-Oo cześć Lengyelország. Nie spodziewałem się ciebie w domu tak szybko. (Powiedział brat).

-No no, a ty gdzie tak długo byłeś co?(Spytałem się brata z tym głupim uśmieszkiem na twarzy).

-A weź idź ty idioto. Byłem u Austrii na noc. Ale słyszałem że ty też nie lepszy bo ciebie też w domu nie było. (Powiedział Węgry z taką 😏 miną na twarzy). Opowiadaj co się działo.

-No a co miało się dziać? Po prostu zostałem ofiarą jakiegoś pewnie żartu młodzieży i zamiast soku wypiłem wódkę z sokiem.

-No to widzę że nieźle ich pilnowaliście jak takie numery wykręcali. I co działo się potem? Ktoś cię nakrył pijanego?

-Na szczęście tylko Niemcy. A później po prostu zabrał mnie do swojego domu...(Co do ostatniego to skłamałem, bo nie chciałem żeby brat sobie pomyślał że jestem puszczalski czy coś).

-No dobra. Niech będzie że ci wierze.(Odpowiedział mi brat).

-A może chcesz krokieta? Jeszcze ciepłe.

-Nie dzięki, wraz z Austrią jedliśmy pizzę.

Po zjedzeniu posprzątałem po sobie i poszedłem się położyć do łóżka bo byłem trochę zmęczony. Gdy tak leżałem i nie mogłem zasnąć to usłyszałem dźwięk który wydobywał się z mojego telefonu. Od razu oderwałem głowę od poduszki i sięgnąłem po telefon aby sprawdzić kto do mnie napisał.

Od. Niemcy
~Guten Abend Polen~

~Cześć Niemcy~

~Takie pytanie, czy może chciałbyś wyjść ze mną jutro na kawę?~

~W sumie to nie mam na jutro żadnych planów więc chętnie.~

~To doskonale. Do zobaczenia jutro. Guten Nacht Polen.~

~Dobranoc.~

Jeszcze przez chwilę myślałem o jutrzejszym spotkaniu z Niemcem i nawet nie zauważyłem kiedy zasnąłem.

———————————
Proszę oto rozdział 6. Przepraszam za tak długą nieobecność ale najpierw święta później sylwester i jakoś tak czasu nie było. Życzę wszystkim szczęśliwego nowego roku! Jak są jakieś błędy to przepraszam. Miłego dzionka/ wieczorka/ nocy. 🫶

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top