9.
Po skończonych lekcjach, nie wracam do domu a zostaje na zajęcia dodatkowe z historii. Muszę na nie czekać całe 45 minut dlatego postanawiam odrobić pracę domową z geografii. Siadam na korytarzu, po czym wyciągam książkę i zeszyt a następnie szukam interesującego mnie działu. Nie upływa dużo czasu gdy drzwi od sali nagle się otwierają a z niej dobiegają rozmowy.
- Ola? Co tutaj robisz? Nie skończyliście czasami już zajęć? - słyszę za sobą głos. Przekręcam głowę i spoglądam na mężczyznę.
- Skończyliśmy, ale jak się trafiło na wychowawcę " kabla" co nie umie trzymać języka za zębami to chyba nie ma co się dziwić, że nadal tutaj jestem. - odgryzam mu od razu. Uśmiecha się delikatnie jakby moja odpowiedź go rozbawiła.
- Nie pozostawiłaś mi innego wyjścia. Jeśli chcesz możesz wejść do sali, mamy teraz kółko historyczne, ale na pewno będzie Ci wygodniej usiąść w ławce niż uczyć się na kolanie proponuje po czym odchodzi znikając gdzieś za zakrętem. Nie myśląc długo podnoszę się z ziemi, zabieram swoje rzeczy i wchodzę do klasy w której jest 10 może 15 osób, zajmuje miejsce w pierwszej ławce przy ścianie i szybko wracam do rozpoczętej pracy.
Po kilku minutach nauczyciel wraca do sali, zamyka za sobą drzwi i dołącza do grupki uczniów, dzięki temu w sali nastaje cisza.
- Dzisiaj zabawimy się datami. Na tablicy z jednej strony wypisałem kilkanaście dat, po drugiej stronie są wypisane wydarzenia. Teraz po kolei kreda w ręka i łączymy. Zapraszam- rzeknie po czym wraca do swojego biurka i siada na fotelu.
- Nie no gdzie? Oskar skup się, z czym do czego. Nie tędy droga. Aleksandro S. a gdzie twoja praca domowa?- pyta. Jak to gdzie? W d...e.
- Nie ma- odpowiadam.
- A dlaczego nie ma?
- Dobrze pan wie.
- Opłacało się?
- Może pan przestać?- pytam zła.
- Porozmawiamy później, teraz możesz zabrać swój zeszyt-wstaje od ławki i idę pod biurko aby zabrać swoją własność. Wracam, zabieram swoje rzeczy i wychodzę z klasy trzaskając za sobą drzwiami. Kreatyn!
Schodzę do szatni po swoją kurtkę a następnie opuszczam szkołę. Wracam do domu na nogach.
Po powrocie od razu zamykam się w swoim pokoju.
- Ola? Ola? - słyszę głos taty a po chwili zbliżające się kroki w stronę mojego pokoju. - Ola, co to ma znaczyć, powiedziałem, że odbiorę cię po zajęciach? Dlaczego wróciłaś wcześniej?
- Pan od historii nie mógł dłużej zostać.
- Tak? Nie mógł zostać, a to ciekawe bo chwilę przed twoim powrotem wpisał ci jedynkę do dziennika. Pytam jeszcze raz, dlaczego nie zostałaś na zajęciach dodatkowych?
- Bo się na mnie uwziął! Wytyka mnie przy innych!
- Wiesz co, nie wymyślaj.
- Grzegorz? Grzegorz, ze szkoły dzwonią- dołącza do nas mama z telefonem.
- No to odbierz, a ty się za naukę weź a nie wymyślasz historyjki- rodzice wychodzą z mojego pokoju. Rzucam się na łóżko i zaczynam płakać.
Jak się później dowiaduje dzwonił nie kto inny jak Harris, jutro mam się zgłosić do szkoły z rodzicami, w innym wypadku sprawa trafi do dyrektora. Mam go po wyżej dziurek w nosie. Niech wróci Jagiełło, proszę.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top