7.
Siadam przy biurku i notuje sobie nazwiska uczniów których rodzice usprawiedliwiają, gdy zostaje tylko dwójka, wyraźnie zdenerwowanych domyślam się, że to rodzice Oli.
- Państwo Stańczyk? - pytam dla pewności.
- Tak, coś się stało? - odzywa się mężczyzna, podchodzą do mojego biurka.
- Chciałbym porozmawiać o państwa córce, a dokładnie o wagarach Oli.
- Wagarach? Nie to nie możliwe, Ola nigdy nie...
- Państwa córka od półtora tygodnia nie pojawiła się ani razu na lekcji historii, geografii oraz godziny wychowawczej. Przychodzi do szkoły później, ucieka z lekcji.
- Pracujemy z mężem zdalnie, jesteśmy cały czas w domu. Ola wychodzi zawsze na pierwszą godzinę.
- Przykro mi to powiedzieć ale Ola nie dociera na wymienione przedmioty, o rozmowie też nie mam co myśleć. Dlatego chciałem spytać czy państwo nie wiedzą co może być powodem? Jest mi przykro bo córka ma duży potencjał, na początku września pisali test sprawdzający wiedzę z pierwszej klasy i napisała go ładnie, jeśli się nie mylę to dostała czwórkę a teraz takie coś.
- Zaskoczył nas pan, szczególnie, że nie zauważyliśmy u córki żadnej zmiany w zachowaniu.
- Czy ja wiem? Jest teraz jakby bardziej oderwana od rzeczywistości, zamyślona. Myślałam, że to normalne w końcu jest już w takim wieku.
- Oczywiście, porozmawiamy z córką. Kiedy są te dodatkowe lekcje? - pyta mężczyzna.
- Jutro to znaczy w czwartki od 13:35 do 14:20.
- Dobrze, Ola na pewno się pojawi. Bardzo dziękujemy za informację.
- Ja różnie dziękuję za rozmowę.
- Do widzenia.
- Do widzenia-żegnam się z rodzicami a gdy wychodzą wracam do swoich obowiązków, nie chcę brać dodatkowej roboty do domu dlatego wolę posiedzieć dziś dłużej.
-----------
Od wyjścia rodziców na wywiadówkę mijają dwie godziny, nie ukrywam, że zaczynam się denerwować bo za Wójcik wracali max po godzinie.
Siedzę z młodszą siostrą w salonie i oglądamy bajkę gdy słyszę samochód na podjeździe co oznacza, że wrócili.
- Aleksandra?- słyszę podwyższony głos taty tuż po wejściu. Czy zawołał mnie oficjalnie?
- Jesteśmy w salonie- odpowiadam z mocno bijącym sercem w klatce piersiowej.
- Mamy do porozmawiania poważnie moja panno.
- Coś się stało?
- To Ty nam powiedz co się stało, że nie chodzisz na lekcje?
- Chodzę.
- Chodzisz, ale omijając geografię i historie!
- Czy Ty wiesz jaki wstyd z ojcem przeżyliśmy gdy twój wychowawca przy całej klasie rodziców tylko nam kazał zostać na rozmowę? Dlaczego uciekasz z lekcji? - swoje grosze dodaje również mama.
- Miałaś rację, zmiana wychowawcy i historyka nie wyszła nam na dobre.
- Aleksandra!
- No co? Nie moja wina, że jest głupi.
- Posłuchaj mnie moja panno, od jutra, nie, od dziś. Będę cię zawoził i odbierał że szkoły, a jeśli jeszcze raz dojdą nas słuchy, że opuściłaś choć jedną lekcje bez naszej wiedzy, będę odprowadzał cię pod samą klasę. Zrozumiano?
- Tak.
- I jeszcze jedno, od jutra uczęszczasz również na dodatkowe lekcje z geografii i historii.
- Ale tato?
- Marsz do swojego pokoju, za naukę się weź. Znalazła się wagarowicza! Później przyjdę i cię przepytam czego się nauczyłaś!
Wstaje z kanapy i idę na górę, przecież nie mam szans z rodzicami. Czy Harris nie ma innych zajęć niż okablowanie? Na lekcje pójdę ale o dodatkowych zajęciach może zapomnieć, jego oczy mnie nigdy na nich nie ujrzą.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top