3.
Czwartek. Jeszcze przetrwać dwa dni i w końcu nadejdzie upragniony weekend, a to dopiero początek zmagań. Czwartek to o dziwo luźny dzień w planie lekcji klasy 2c. Lekcje zaczynają co prawda o ósmej, ale kończą tylko po czterech godzinach.
Dwa wychowania fizyczne i dwie godziny historii to chyba wymarzony plan.
Wyczerpani docierają pod salę 21.
- Mam nadzieję, że się nauczyłaś, nie chce dostać złej oceny- głos Igora przeraził Olę. Myślała, że w drugiej klasie nie bedzię ofiarą, niestety jej koszmar powrócił. Tak bardzo chciałaby mu się postawić, powiedzieć głośno " Nie!" ale za każdym razem brakuje jej odwagi.
- A Ty kiedy w końcu się nauczysz?- spytała.
- Ja mam Ciebie.
- Nie jestem twoją własnością- odparła, lecz szybko pożałowała. Igor docisnął szatynkę do ściany.
- Co Ty powiedziałaś? Słyszeliście bidula zaczyna pyskowac- zwrócił się do pozostałych z swojej grupy na co wszyscy zaczęli się śmiać.
- Ty maczo, odsuń się od koleżanki- znajomy głos ratuje Olę z opresji. Dziewczyna szybko odsuwa się od Igora i oddycha z ulgą.
- Niech się pan profesor nie denerwuje, my się z koleżanką tylko tak bawimy.
- Bawisz to może się tylko Ty i twoi koledzy. Zaraz zobaczymy czy pomiędzy zabawą znalazłeś również czas aby się pouczyć.
- Oczywiście, uczyłem się całą noc.- Harris odchodzi nie komentując już więcej zachowania chłopaka. - Nie myśl, że tak łatwo Ci odpuszczę. Napiszesz za mnie ten test bo inaczej- do oczu Oli napływają łzy. Biegnie w stronę łazienki w której się zamyka, co również wywołuje śmiech u uczniów.
Minutę później rozlega się dzwonek na lekcję, Igor łapię za klamkę do sali, aby zająć najlepszą ławkę na samym końcu sali, lecz drzwi są zamknięte.
- Nosz kurwa- przeklął.
- Łacinę masz widzę opanowaną- Harris wkłada klucz do zamka i przekręca, wpuszczając uczniów do klasy. - Wszystko w porządku?- pyta idącej w jego kierunku Oli.
- Tak- dziewczyna wchodzi do sali a tuż za nią nauczyciel zamykając drzwi.
- Skarbie, zająłem Ci miejsce- Igor wskazuje na wolne krzesło w ostatniej ławce przy ścianie. Dziewczyna jednak siada w pierwszej z dala od chłopaka. - Olcia no chodź do mnie. Zobaczymy się po lekcjach- dodał.
- Mogę poznać twoje imię?- zapytał nauczyciel.
- Igor.
- Dziękuję. Wstańcie. Dzień dobry.
- Dzień dobry- odpowiedzieli chórem.
- Zanim przejdziemy do testu, sprawdzę obecność. Ale z tego co widzę po krzesłach wszyscy, są obecni- Harris zanotował wszystkim uczniom obecność.
- Na ławce zostaje tylko długopis. Jeśli zobaczę, że ktoś używa telefonu, zabieram i oddaje dyrektorowi. Odbiór z rodzicem. Zrozumiano?
- Tak- Pedagog przeszedł przez klasę rozdając kartki z zadaniami. Następnie stanął na środku sali, wiedział, że uczniowie będą szukali różnych sposobów na ściąganie.
- Zaczynajcie i proszę Was czytajcie dokładnie polecenia.
Dla nauczyciela lekcja się dłużyła dla uczniów była za krótka.
- Kto skończył może wyjść na korytarz- uczniowie wstali ze swoich miejsc, oddali pracę i wyszli. W klasie została tylko Ola. Alexander usiadł przy biurku, dobrze wiedział, że dziewczyna nie będzie próbowała ściągać. Oparł się o oparcie i uważnie przyglądał się dziewczynie. Widział jej skupienie, widział w niej chęć nauki, widział w niej kogoś więcej...
Chwilę później Ola skończyła pisać, wstała z miejsca i podała kartkę historykowi.
- Dziękuję. Jak Ci poszło?
- Nie wiem, to już pan oceni.
- Zrobię to, ale chcę poznać również twoje zdanie. Miałaś z czymś problem?
- Z królami Polski- podniósł test i odszukał zadanie.
- Kto był pierwszym a kto ostatnim królem Polski? Napisałaś, że Mieszko I i Stanisław August Poniatowski. W połowie jest to prawda. Poniatowski był ostatnim królem to fakt, ale nie był nim Mieszko I. Mieszko I był księciem. Natomiast pierwszy król Polski był z dynastii Piastów, syn Mieszka i Dobrawy.
- Bolesław Chrobry.
- Zgadza się. Sprawdzę i zobaczymy co dalej, oceny pewnie pojawią się na dzienniku w weekend.
- Dobrze. A czy mogę zostać w sali?
- Nie chcesz się widzieć z Igorem?
- Wolałabym nie.
- Coś między Wami nie układa się najlepiej, prawda?
- Nawet bardzo.
- Jeśli chciałabyś porozmawiać jestem do dyspozycji.
- Dziękuję, będę pamiętać.
Nauczyciel sięgnął ręką do swojej torby i wyciągnął z niej długopis z czerwonym atramentem. Przysunął bliżej prace uczniów i zaczął sprawdzać. Teraz to Ola miała świetny widok na niego. Widziała jego skupienie, nawet zdziwienie i lekki uśmiech, gdy czytał wypociny.
- Na jaką ocenę oceniłabyś swoją wiedzę?
- Trójkę.
- Nisko się oceniasz. + dobry.
- Naprawdę?
- Mhm, napisałaś bardzo ładnie. Są małe niedociągnięcia, ale jest to do dopracowania.
Kilka sekund później słychać dzwonek na kolejną lekcję.
- Zapiszesz temat lekcji na tablicy? - co po przedszkole? Jesteśmy w liceum, umiemy pisać ze słuchu.
- Tak- odparła wstając i podchodząc do tablicy.
- Wyciągamy zeszyty i piszemy temat lekcji:
" Zimna wojna"
- Dziękuję- Ola wraca do ławki, już na usiąść, gdy krzesło odjeżdża a właściwie, zostaje zabrane przez siedzącego za nią chłopaka. Ola upada na ziemię, uderzając głową o ławkę.
- Co Wy wyprawiacie? Marsz do dyrektora!- wrzasnął Harris podbiegając do leżącej dziewczyny.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top