Rozdział L

10 minut później Komenda CBP.
N. Julka pomożesz mi?
J. Tak mamo.
N. Weź torbę maluchów.
J. Okej. Tata.
K. Cześć córcia. Hej skarbie.
N. Hej.
K. Czyj to samochód?
N. Nasz.
K. Jak to?
PZ. To prezent dla was ode mnie.
K. Tato nie trzeba było.
PZ. Trzeba trzeba.
K. Tato.
PZ. Co tato, co tato. Macie dwa samochody i tym Natalia może sobie jeździć.
N. O super.
J. Tato ten samochód jest super ma większy bagażnik i więcej jest w nim miejsca.
K. No skoro Julce się podoba to mi też.
J. Super.
K. A teraz przepraszam idę zobaczyć swoich chłopców i moją drugą księżniczkę.
N. Okej.
J. Dobrze.
N. Hej co się dzieje myszko?
J. Nic. Mogę iść do was do pokoju i tam odrobić lekcję.
N. Nie no pewnie idź.
J. Dziękuję Mamo.
K. Gdzie Julka?
N. Poszła do nas do naszego pokoju.
K. Okej.
N. Kuba coś się dzieje z Julką.
K. W jakim sensie?
J. No posmutniała jak powiedziałeś, że idziesz zobaczyć swoją drugą księżniczkę.
K. A rozumiem. Pójdę do niej.
N. Okej.
K. Hej myszko co robisz?
J. Odrabiam lekcję.
K. Może Ci pomogę.
J. Nie trzeba dam radę.
K. Skarbie porozmawiaj ze mną.
J. Ale o czym dobrze wiem, że Emilia będzie teraz twoim oczkiem w głowie bo to twoja biologiczna córka, a ja jestem przecież twoją pasierbicą bo nie jesteśmy spokrewnieni.
K. Skarbie to nie ma znaczenia.
J. A właśnie, że ma dziewczyny miały rację, że jak maluchy się urodzą to ja pójdę w zapomnienie.
K. Skarbie to nie prawda.
J. A właśnie że prawda wczoraj miałam bardzo ważny konkurs recytatorski, na którym obiecałeś być bo mama była w tedy w szpitalu więc nie mogła być tam ze mną. Byli tam ze mną tylko ciocia Amelia, dziadek Antek, babcia Monika i nawet dziadek Piotek specjalnie się zerwał żeby być tam ze mną.
K. Julka przepraszam.
J. Nie chcę tego słuchać. Przeprosisz obiecasz że będzie lepiej a i tak o wszystkim zapomnisz co będzie związane ze mną.
K. Julka.
J. Ja nie chcę już rozmawiać. Będę kilka dni spała u dziadków oni przynajmniej o mnie pamiętają jeszcze.
N. Julcia.
J. Przepraszam Mamo ale taka jest prawda i już wczoraj dogadałam się z dziadkami.
K. Julcia.
J. Ja idę babcia po mnie przyjechała.
N. No dobrze tylko wiesz.
J. Tak mamo wiem.
N. No leć.
J. Pa Mamo.
N. Pa.
J. Cześć.
K. Pa skarbie.
N. Kuba naprawdę zapomniałeś o tym konkursie.
K. Nie niezapomniałem.
N. Kuba.
K. Tak zapomniałem zadowolona.
N. Kuba za 2 tygodnie ma kolejny etap i musimy tam być oboje.
K. Okej wezmę wolne w ten dzień. Może to pomoże mi chociaż trochę naprawić naszą relację.
N. No oby.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #kubatalia