Rozdział XVII

Od urodzin Julki minęły 4 dni. Dzisiaj Kuba dostał wolne więc ten dzień postanowił spędzić z córką i żoną. Natalia nic o tym nie wie.
N. No co tam skarbie?
J. Tata tata.
N. Chcemy do taty, ale tatuś w pracy, może po drzemce pójdziemy do niego co?
J. Ta.
N. Kochasz tatę co?
J. Ta.
N. Ja Też go bardzo mocno kocham.
J. Tata tata.
K. Cześć córeczko.
N. Kuba, a co ty tutaj robisz?
K. Nie było nic do roboty dzisiaj, tylko pouzupełniać zaległe raporty i wszystko raz dwa zrobiłem to odrazu jak je do szefa zaniosłem to powiedział, żebym szedł do domu.
J. Tata api api.
K. Już cię biorę na rączki.
N. Skąd wiedziałeś co chce.
K. Jak mówi api i rączki daje do góry to znaczy, że chce na rączki.
N. Okej.
J. Tata koko sisi baba, mama tu.
K. Co?
N. Powiedziała, że cię bardzo kocha mama też.
K. Julcia tatuś też bardzo ciebie kocha i twoją mamusię też.
J. Tata lulu.
N. Która to godzina?
K. Prawie trzynasta trzydzieści.
N. Zbliża się pomału jej czas drzemki.
J. Tata lulu.
K. No już idziemy spać tata cię położy spać.
J. Ta.
10 minut później
N. I jak?
K. Odrazu zasnęła jak tylko położyłem ją do łóżeczka.
N. To dobrze. Cieszę się że was mam.
K. A ja że mam ciebie i Juleczkę.
N. Jak na jej wiek to jakoś idzie ją zrozumieć.
K. Dużo rozumie i dużo zaczyna mówić. Pamiętam do tej pory jak ci się łzy zakręciły w oczach kiedy pierwszy raz wyraźnie powiedziała mama.
N. U ciebie było tak samo kiedy powiedziała do ciebie wyraźnie pierwszy raz tata.
K. Do tej pory tak mam.
N. Wiem.
K. Za nim młoda się obudzi to mamy jakąś godzinkę do półtorej.
N. No wiem.
K. To co może zrobisz obiad, a ja poukładam zabawki Julci.
N. Okej

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #kubatalia