Rozdział 61
Natalia
Obudziłam sie po głębokim śnie. Strasznie bolały mnie żebra. Przypomniała mi sie cała sytuacja: porwanie przez Żarskiego, tortury, odnalezienie przez Kubę i stracenie przytomności. Zobaczyłam, że do sali wchodzi lekarz.
Le: Dzień Dobry, pani Natalio. Jak sie pani czuje?
Na: Dobrze, tylko bolą mnie żebra.
Le: Zaraz dam pani coś przeciwbólowrego. A czy oprócz tego coś jeszcze panią boli?
Na: Nie. Kiedy będe mogła stąd wyjść?
Le: Jeśli wszystko dobrze, to jutro rano panią wypuścimy.
Na: Dziękuję, doktorze.
Postanowiłam napisać do Kuby sms-a, żeby po mnie przyjechał po obchodzie. Odpisał, że nie ma sprawy.
Kilka dni później.
Właśnie z Kubą jedziemy na komendę. Przed komendą stoi pewna blondynka, którą znam ze szkoły policyjnej.
Sorry, że taki krótki. Zgadnijcie o kogo chodzi. Podpowiedź: postać nie pochodzi z Gliniarzy tylko z SWK.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top