Rozdział 6

Kilka dni później

Natalia

Kuba dziś opuszcza szpital. Rana okazała się nie groźna i dlatego tak szybko go wypuścili. Ja jestem w 5 miesiącu ciąży. Coraz częściej czuje jak Emilka mnie kopie. Czasami strasznie boli. Jestem w szpitalu. Akurat Kuba bierze wypis od lekarza.

Ku: Cześć, skarbie.

Na: Hej. Jak ręka?

Ku: Dobrze. Tylko czasami jak nią ruszam to boli. Gorsze rany się miało w tym kilka postrzałowych.

Na: Ty to na każdy temat lubisz żartować.

Ku: Inaczej życie było by bez sensu.

Na: Wiem o tym.

Ku: Ale przecież kochasz mnie za poczucie humoru, prawda?

Na: Prawda.

Przytuliłam go. On to odwzajemnił. Ja nagle syknęłam z bólu i złapałam się za brzuch.

Na: Ała....

Ku: Nati, co się dzieje?

Na: Nie wiem. Tylko to tak strasznie boli. Ała...

Kuba wziął mnie na ręce i zaniósł do szpitala.

Ku: Doktorze!

Le: Co się dzieje?

Ku: Moja dziewczyna jest w ciąży i bardzo brzuch ją boli.

Na: Ała... Kuba, zrób coś?

Le: Niech pan ją zaniesie na sale, a ja pójde po ginekologa.

Kilka minut później.

Gi: Dzień Dobry, pani Natalio. Jestem dr. Dominika Gajda. Co panią boli?

Na: Brzuch i to strasznie.

Gi: Chyba będzie trzeba zrobić cesarke. A który miesiąc?

Na: Piąty... Ała...

Gi: Bierzemy ją na cesarke.

Zawieźli mnie na sale, w której przygotowali mnie do zabiegu. Później nic nie pamiętam bo byłam pod narkozą i znieczuleniem.

Kuba

Po kilku godzinach wyszedł lekarz z sali.

Ku: Doktorze, co z nią?

Le: Musieliśmy wykonać cesarke, ponieważ pani Natalia mogła by nie stracić dziecko. Całe szczęście dziecko jest całe i zdrowe. Śliczna dziewczynka. Macie już państwo dla niej imię?

Ku: Tak. Emilka.

Le: Dobrze. A jak nazwisko?

Ku: Roguz.

Le: Ale pani Natalia ma na nazwisko Nowak.

Ku: Chodzi o to, że ja nie jestem biologicznym ojcem Emilki. Ona zaszła w ciążę gdy mnie jeszcze nie znała. Jej ojcem jest inny mężczyzna.

Le: Muszę zapytać pani Natalii czy wpisać pana jako ojca dziewczynki.

Ku: Dobrze. A kiedy ona się obudzi?

Le: Jutro.

Ku: A mogę zobaczyć Emilke?

Le: Prosze za mną. Musieliśmy włożyć ją do inkubatora, żeby podtrzymywał jej funkcje źyciowe. W końcu to wcześniak.

Ku: Czy będzie to miało jakiś wpływ na to, że urodziła się wcześniej?

Le: Wie pan, teoretycznie mogą wystąpić ataki astmy, która w kolejnych latach będzie się nasilać. Więc będzie trzeba jej kupić inhalator.

Sala dla noworodków

Podeszłem do inkubatora, w którym leży Emilka. Była taka podobna do Natalii. Te same włosy, te same oczy. Gdy mnie zobaczyła uśmiechnęła sie. Postanowiłem zajrzeć do Natalii.

Sala Natalii

Usiadłem na krzesełku obok łóżka Natalii i złapałem ją za ręke.

Ku: Natalia, wiesz jaka Emilka jest do Ciebie podobna? Te same oczy, te same włosy. Istna Twoja kopia. Nie ma nic z tego gnojka Hawryluka.

Poczułem na ręce lekki uścisk.

Na: Kuba...*powiedziała słabym głosem*

Ku: Jestem skarbie.

Na: Gdzie Emilka?

Ku: W sali dla noworodków w inkubatorze, ponieważ to wcześniak. Ale mogą wystąpić pewne komplikacje z powodu tego, że jest wcześniakiem.

Na: Jakie?

Ku: Mogą wystąpić ataki astmy, które w przyszłości mogą się nasilać, więc będzie trzeba kupić jej inhalator.

Do sali wszedł lekarz.

Le: Dzień Dobry, pani Natalio.

Na: Dzień Dobry, doktorze.

Le: Jak się pani czuje?

Na: Dziękuję, dobrze.

Le: Mam do pani pytanie.

Na: Słucham.

Le: Czy mam wpisać pana Kubę jako biologicznego ojca Emilki?

Na: Tak, proszę.

Le: Dziękuję.

Na: Doktorze, kiedy mogę stąd wyjść?

Le: Najpóźniej dzisiaj wieczorem.

Na: Dobrze.

Lekarz wyszedł, a ja zostałem sam z Natalią.

Na: Kuba, zaprowadź mnie do Emilki. Chce ją zobaczyć.

Sala dla noworodków
Natalia
Podeszłam do inkubatora, w którym leżała moja Emilka.
Tak wyglądała:

Ku: Słodka, prawda?
Na: Tak i to nawet bardzo. Nie myślałam, że kiedykolwiek urodze taką słodką córeczkę.
Ku: Nie bój sie, nie będziesz sama.
Kilka godzin później
Po kilku godzinach wyszłam ze szpitala z Emilką i Kubą. Przed szpitalem spotkaliśmy....

Jak myślicie kogo spotkali?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top