Rozdział 38

Natalia

Poszłam zajrzeć do pokoju Emilki. Gdy weszłam do środka zobaczyłam, że łóżeczko Emilki stoi puste.

Na: Kuba!

Od razu po zawołaniu mój mąż zjawił sie razem z Krystianem.

Ku: Co sie stało?

Na: Nie ma jej! Nie ma Emilki!

Kr: Jak to?

Na: To on. To na pewno on.

Ku: Kto?

Na: Łukasz. To on musiał zabrać Emilke.

Kr: Jaki Łukasz?

Na: Łukasz Lis.

Ku: On już wcześniej siedział. Teraz napewno sie mści na Tobie.

Dzwoni mój telefon.

Kr: To on?

Na: Nie wiem. Numer nieznany.

Kr: Odbierz i włącz na głośnik.

Rozmowa Natalii i Łukasza


Na: Halo?

Łuk: I jak kochanie podoba Ci sie początek mojej zemsty?

Na: Oddaj mi ją. Zrobię wszystko co chcesz tylko zwróć mi ją.

Łuk: Nie, kochana. Najpierw zabije ją, a potem Ciebie.

Na: Nie rób jej nic! Możemy przecież sie jakoś dogadać.

Łuk: Niby jak?

Na: No może...jeżeli oddasz Emilke to...ja...będziesz mógł zrobić co chcesz.

Łuk: Zrobić co chce? Z Tobą?

Na: T...tak.

Łuk: No dobrze. Spotkajmy sie w opuszczonej fabryce na Stegnach o 22:00.

Na: Dobrze.

Rozłączył sie.

Kr: Natalia coś ty narobiła?

Na: Zaufajcie mi. Wiem co robię. To jedyny sposób by odzyskać Emilke. Dla niej jestem gotowa się tak poświęcić.

Ku: A co jeśli on będzie chciał Ci coś złego zrobić?

Na: Kuba, zaufaj mi. Będzie dobrze.

Kuba przytulił mnie mocno.

Na: Muszę się psychicznie przygotować do tej akcji.

Kr: Wezwę wsparcie. Przyda sie.

Krystian poszedł zadzwonić. Ja zaczęłam obmyślać plan działania.

Kilka godzin później

Opuszczona fabryka na Stegnach.

Nadszedł czas spotkania z Łukaszem. Mój plan był taki: gdy odzyskam Emilke wtedy wkroczą Kuba, Krystian i AT-ecy i skują Łukasza. Weszłam do środka i czekałam na Łukasza. Pojawił sie.

Łuk: Jednak przyszłaś.

Na: Gdzie jest moja Emilka?

Łuk: Spokojnie. Jest cała i zdrowa. Powiem szczerze, że jest strasznie do Ciebie podobna. Najchętniej wychowałbym ją jak swoją córkę.

Na: Oddaj mi Emilke, proszę.

Ruchem głowy wskazał koledze, aby poszedł po dziecko. W tym samym czasie ja dostałam czymś mocno w głowę. Obudziłam sie związana.

Na: Gdzie ja jestem?

Łuk: Nie martw sie, kochanie. Ze mną jesteś bezpieczna.

Na: Wypuść mnie! Gdzie Emilka?

Łuk: Oddałem mojej przyjaciółce, aby sie nią zajęła.

Na: Co zamierzasz zrobić?

Łuk: Była umowa, prawda?

Na: Ale nie dotrzymałeś warunków! Miałeś wypuścić Emilke w zamian za mnie!

Łuk: To prawda. Ale zauważyłem, że wezwałaś psy. Nie mogłem tego Ci wybaczyć. Dlatego nie dotrzymałem warunków. Najchętniej zabiłbym Cie już teraz, ale przed śmiercią trochę się tobą zabawię.

Zaczął sie do mnie zbliżać. Najpierw zaczął od całowania mojej szyji. Później zaczął schodzić coraz niżej. Znalazł sie w pobliżu moich piersi. Rozerwał moją koszulkę. Zaczęłam płakać z bezsilności.

Łuk: Dlaczego płaczesz?

Nic nie odpowiedziałam. Nie miałam na to ani siły ani ochoty. Czułam jak całuje każdą część mojego ciała. Poczułam, że zaczął ściągać moje spodnie. Następnie zaczął mnie gwałcić bez opamiętania. Gdy skończył ubrał sie.

Łuk: Podobało Ci sie, prawda?

Pokiwałam przecząco głową. Zanim wyszedł, rozwiązał mnie. A gdy wyszedł zamknął drzwi na klucz. Podbiegłam do drzwi. Zaczęłam krzyczeć.

Na: Kuba, pomóż mi! Proszę!

Po jakimś czasie zasnęłam.

Kilka dni później

Siedzę tu już nie wiem ile. Podczas tego czasu zostałam już wielokrotnie zgwałcona. Po tym czasie znalazłam jakieś lustro. Zbiłam je. Wzięłam kawałek szkła i przejechałam sobie po ręce. Słyszałam tylko jak przez mgłę krzyki Kuby, który mnie znalazł.

Ku: NATALIA!

Nic więcej nie pamiętam bo straciłam przytomność.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top