Rozdział 15

Kuba

Od jakiegoś czasu związek mój i Natalii przechodzi kryzys. Ciągle o wszystko się kłócimy. Nawet o to kto ma wyprowadzić Rexa i Alexa na spacer. Teraz Natalia jest na komendzie, a ja zostałem żeby zająć się Emilką. W pewnym momencie zadzwonił mój telefon. Spojrzałem na wyświetlacz. To Krycha.

Rozmowa telefoniczna Kuby i Krystiana

Ku: Co jest, Krystian?

Kr: Stary, wiem że nie masz z kim zostawić małej , ale musisz jak najszybciej przyjechać do szpitala.

Ku: Co jest?

Kr: Natalia została postrzelona na akcji.

Ku: Jak to postrzelona? Nie było Cie przy niej?

Kr: Byłem, ale zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć to gościu nie wiadomo kiedy strzelił do Natalii.

Ku: Jak ona się czuje?

Kr: Lekarze mówią, że niedługo wezmą ją na operacje.

Ku: Dobra. Poproszę mamę Natalii, aby zajęła się Emilką. Daj mi kilka minut.

10 minut później

Mama Natalii zgodziła się zaopiekować się Emilką. Byłem w szpitalu gdzie czekał Krystian.

Ku: Co z nią?

Kr: Właśnie wzięli ją na operacje.

Ku: Cholera! Nie wiem co ja zrobię jak ona umrze.

Kr: Kuba, co ty mówisz? Natalia jest silną babka. Wyjdzie z tego, rozumiesz?

Ku: Nasz związek ostatnio przechodzi kryzys. O wszystko dosłownie o wszystko jest awantura. Nawet o najmniej ważne rzeczy zaczyna się wielka awantura.

Kr: Dobrze, że w moim związku z Leną nie ma takich problemów.

Ku: Poczekaj, aż będziecie ze sobą kilka miesięcy.

Kilka godzin później

Z bloku operacyjnego wychodzi lekarz. Od razu do niego podszedłem.

Ku: Doktorze, co z Natalią?

Le: Pan jest kimś z rodziny?

Ku: Narzeczonym.

Le: Pani Natalia miała dużo szczęścia.

Kr: W jakim sensie?

Le: Kamizelka wytrzymała tylko jedną kulę, ale w boku znaleźliśmy pół kuli.

Kr: A co z drugą połową?

Le: Drugą wyciągnęliśmy z ciała Pani Natalii. Całe szczęście nie uszkodziła żadnych narządów wewnętrznych.

Ku: A jak ona się czuje?

Le: Została wprowadzona w stan śpiączki. Podaliśmy jej odpowiednie leki i teraz musimy czekać na reakcje organizmu.

Ku: Dobrze, dziękujemy, panie doktorze.

Lekarz odszedł, a Krystian pojechał na komendę. Wierząc, że Natalia wyjdzie z tego cała i zdrowa wróciłem do domu.

Mieszkanie Natalii i Kuby

Od progu od razu zapytała mnie mama Natalii.

Te: Co z nią?

Ku: Wprowadzili ją w śpiączkę. Podali jej jakieś leki i teraz czekają na reakcje organizmu. Boże, boję się, że ona z tego nie wyjdzie. Co ja powiem Emilce?

Te: Kuba, musisz wierzyć, że będzie wszystko dobrze. Ona wyjdzie z tego.

Ku: Pani Tereso, zajęłaby się Pani jeszcze małą? Ja bym poszedł się zdrzemnąć.

Te: Jasne. Idź i się prześpij.

Ku: Dziękuję.

Poszedłem do sypialni i momentalnie zasnąłem.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top