Rozdział 57
Gaston:
Razem z Delfi postanowiliśmy iść kolejny raz na zakupy. Jednak tym razem chcieliśmy kupić kilka rzeczy dla dziecka. Jak do tej pory mieliśmy już łóżeczko, kilka ubranek, pieluch i zabawek. Zdaniem mojej dziewczyny to o wiele za mało. Wcale mnie to nie zdziwiło bo wiem, że ona wprost uwielbia zakupy i każdy powód jest dla niej dobry byle tylko iść i móc kupić coś nowego. Dziewczyny ponoć już tak mają. Z początku jak każdy chłopak nie rozumiałem tego, ale teraz nawet lubię chodzić z nią na zakupy. Spędzamy wtedy czas razem, a poza tym jeśli ona coś lubi to ja chcę jej w tym towarzyszyć.
- Chciałabym by nasza mała księżniczka już była z nami - powiedziała Delfi gdy weszliśmy do centrum handlowego.
- Albo mały książę - odparłem.
- No tak - powiedziała - Bez znaczenia czy to będzie chłopiec czy dziewczynka nie mogę się już doczekać aż będę mogła je przytulić.
- Ja tak samo - uśmiechnęłam się do niej - Będzie świetnie.
- Mam taką nadzieję - odpowiedziała Delfi i wzięła mnie za rękę.
- Tak będzie skarbie - pocałowałem ją w policzek - Obiecuję.
- Ufam Ci i wierzę, że będziesz tak jak mówisz - stwierdziła Dziewczyna - A teraz choć kupimy jakieś rzeczy dla naszego maleństwa.
Zaśmiałem się i poszedłem za nią do pierwszego sklepu. Wybraliśmy kilka ubranek dla dziecka i poszliśmy do kolejnego sklepu. Właściwie to tak jak zawsze gdy robię zakupy z moją dziewczyną odwiedziliśmy bardzo wiele sklepów. Kupiliśmy także zabawki, butelki, smoczki oraz grzechotki. Wszystko co może być potrzebne. Przecież dobrze być przygotowanym.
- Wiesz, że lubię robić z Tobą zakupy - powiedziała Delfi gdy wyszliśmy z kolejnego sklepu.
- Pewnie dlatego, że to ja noszę Twoje zakupy - zażartowałem.
- Nosisz je bo sam tego chciałeś - odparła - Bo ja nie mogę się męczyć.
- Przecież wiem - posłałem jej lekki uśmiech - A więc dlaczego tak lubisz gdy towarzyszę Ci w zakupach ?
- To proste - powiedziała lekko ściskając moją dłoń - Bo mam Cię blisko siebie. Wszystko jest lepsze gdy robimy to razem. Poza tym od zawsze uwielbiam zakupy i to dobrze, że mogę się tym z Tobą podzielić.
- Jesteś urocza - złożyłem delikatny pocałunek na jej czole - Myślę tak samo. Uwielbiam być przy Tobie i bardzo Cię kocham.
- Też Cię kocham skarbie - powiedziała Dziewczyna - Mam nadzieję, że tym razem to naprawdę będzie na zawsze.
- Będzie - odpowiedziałem
- Skąd masz taką pewność ? - dopytywała - A jak znowu coś się stanie ?
- Za bardzo Cię kocham by Cię stracić - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
- Mam tak samo - stwierdziła Dziewczyna - Jesteś dla mnie bardzo ważny i nikogo nie pokocham tak jak Ciebie - uśmiechnęła się o mnie.
- A ja zadbam o to by nasza miłość trwała zawsze i by nic ani nikt tego nie zepsuł - oznajmiłem.
- Niby jak ? - spytała patrząc na mnie.
- To już moja słodka tajemnica - uśmiechnąłem się pod nosem.
Dziewczyna przyjrzała mi się uważnie zapewne zastanawiając się co takiego mam na myśli ale ja nie zamierzałem jej tego tak szybko zdradzać. Jeszcze przyjdzie na to odpowiedni czas. Zamiast tego musnąłem jej usta po czym wziąłem ją za rękę byśmy mogli wrócić do domu razem z naszymi zakupami.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top