Rozdział 49

Gaston:

Ostatnio dużo czasu poświęcałem na myślenie o przyszłości. Rozmawiałem o tym także z Delfi z Matteo. Przez ciąże przyszłość moja i Delfi są ze sobą w pewnym sensie związane dlatego o tym rozmawiamy. Przecież będziemy mieć dziecko. Będzie trzeba się nim zająć, opiekować, wychować je. Będzie trzeba kupować ubranka, pieluchy i tym podobne. Ja i Delfi znowu jesteśmy parą i mam nadzieję, że już tak zostanie. Wiele razy się kłóciliśmy i było kilka rozstań ale zawsze do siebie wracaliśmy. Ostatnim razem to było poważniejsze i myślałem, że to już koniec ale na szczęście nie miałem rację. Skoro daliśmy radę wtedy to już zawsze powinniśmy umieć pokonywać przeszkody. Mam nadzieję, że zawsze będziemy razem bo bardzo ją kocham. Jednak nikt nie wie co takiego przyniesie los. Za to wiem jedno, co by się nie działo i bez względu na to co byłoby między mną i Delfi, to ja zawsze będę jej pomagał przy dziecku. Nie zostawię ani dziecka ani jej samej z tym wszystkim.

Drugą osobą, z którą rozmawiałem o mojej przyszłości był oczywiście mój najlepszy przyjaciel Matteo. Znamy się już od tak dawna. Zawsze możemy na siebie liczyć, wspierać się i służyć dobrą radą. Taka prawdziwa przyjaźń. Matteo, mówił mi to co sam wiedziałem ale nie zawsze umiałem się do tego przyznać. Że bardzo kocham Delfi i chce być z nią zawsze, że byłem głupi a to rozstanie było błędem. Poza tym przyjaciel zwrócił moją uwagę na kilka innych faktów. Ja i Delfi jesteśmy razem już kilka lat, z przerwami ale jednak. A więc to coś poważniejszego niż przeloty związek i jestem tego pewny też dlatego, że wiem co do niej czuję. Kocham ją tak jak nikogo innego. Teraz Delfi jest w ciąży, a niedługo będziemy mieć dziecko. Oni oboje będą potrzebować stabilizacji, spokoju, bezpieczeństwa i to moja rola by zapewnić im to wszystko, a w tym także szczęście.

Właśnie dlatego, po wielu rozmyśleniach i wielu rozmowach z Matteo zdecydowałem się skorzystać z jego pomysłu. Chciałem zaproponować Delfi kolejny krok w naszym związku jak i w naszej przyszłości. Krok który może wiele zmienić. Zresztą tak samo jak wszystko co się ostatnio dzieje.


Po południ przyszedłem do domu mojej dziewczyny chcąc z  nią porozmawiać o tej ważnej sprawie, a także zapytać jak się czuje i spędzić z nią miło czas. Od razu po wejściu udaliśmy się do jej pokoju.

- A więc jak się czuje moja księżniczka ? - spytałem.

- Dobrze - uśmiechnęła się - Dawno już tak do mnie nie mówiłeś.

- Wiem, ale teraz to wszystko naprawię - stwierdziłem.

- Tak ? - spytała Delfi patrząc na mnie.

- Yhym - pokiwałem głową - Będę Ci częściej mówić jak jesteś wspaniała,  ważna dla mnie i jak bardzo Cię kocham. Będziemy spędzam razem więcej czasu i będzie świetnie.

- Już jest lepiej - powiedziała - Widzę, że bardzo się starasz i to wiele dla mnie znaczy.

- Nie chcę Cię już więcej stracić - odparłem - Za bardzo Cię kocham by żyć bez Ciebie.

- Jesteś kochany - uśmiechnęła się - I ja też Cię bardzo, bardzo kocham. Wciąż mam nadzieję, że tym razem nam się uda i już zawsze będziemy razem.

- Uda się  - powiedziałem i wziąłem ją za rękę - Jak to mówią nic nie jest w stanie pokonać prawdziwej miłości - zaśmiałem się cicho - Przeszliśmy już wiele. Gdyby to miało się rozpaść to już dawno by się rozpadło. Przy pierwszej lepszej kłótni, przy pierwszym zerwaniu albo nawet przy tym ostatnim zerwani. Jednak tak się nie stało. Zawsze wracaliśmy do siebie, a to znaczy, że tak właśnie ma być.

- To jakby przeznaczenie - stwierdziła Dziewczyna patrząc na mnie - W takim razie miałam szczęście, że los wybrał Ciebie na mojego księcia.

- A ja mam wielkie szczęście, że mam Ciebie - powiedziałem uśmiechając się do niej  - I, że niedługo będę miał jeszcze jeden mały skarb

- Naprawdę się cieszysz, że będziemy mieć dziecko  ?  - spytała Delfi.

- Tak, naprawdę - odpowiedziałem - Przecież Cię bardzo kocham. Tego szkraba też będę kochał.

- Jesteś wspaniały - powiedziała i mocno mnie przytuliła - Bardzo Cię kocham.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top