Rozdział 31

Ambar:

Umówiłam się z Delfi na rozmowę po południu. Dlatego przyszłam do Rollera by  tak jak zwykle posiedzieć i pogadać przy koktajlach owocowych. Oczywiście chciałem spędzić czas z przyjaciółką i spytać jak się czuje, ale przede wszystkim chciałam poznać każdy mały szczegół jej rozmowy z Gastonem i to co ona o tym myśli.

Po wejściu do budynku zamówiłam dwa koktajle, jabłkowy dla Delfi oraz truskawkowy dla siebie i usiadłam przy jednym ze stolików. Zostało mi tylko poczekać na przyjaciółkę. Nie bardzo jednak lubię czekać na kogoś, ale na szczęście już po kilku minutach w drzwiach Rollera zauważyłam postać Delfi.

- Hej kochana - przywitała się Dziewczyna i usiadła przy stoliku na przeciwko mnie.

- Cześć - posłałam jej lekki uśmiech - Zamówiłam dla Ciebie koktajl. Co u Ciebie ?

- Dzięki - uśmiechnęła się do mnie - Jest nawet dobrze.

- A jak sprawy  z Gastonem ? - spytałam z ciekawością.

- No tak, musiałaś o to zapytać - zaśmiała się lekko Delfi - Szczerze to sama nie wiem... Niby jest lepiej, ale wciąż coś jest nie tak...

- Co konkretnie ? - dopytywałam.

Jak zawsze lubiłam być o wszystkim poinformowana i wiedzieć o wszystkim co się dzieje wokół mnie. A sprawy moich przyjaciół szczególnie mnie interesowały.

- Jak już wiesz rozmawialiśmy, powiedziałam mu, że jestem w ciąży - zaczęła moja przyjaciółka - Wyznał, że mnie kocha, że nic nie czuje do Niny i mnie przeprosił

- To wspaniale - ucieszyłam się.

Delfi i Gaston byli moimi najbliższymi przyjaciółmi, wiele razy mi pomagali i po prostu miło spędzaliśmy razem czas. To więc jest oczywiste, że chcę ich szczęścia. A oni najbardziej są szczęśliwi gdy są razem. Jestem tego pewna a ja się nigdy nie mylę. Z  nimi jest tak samo jak ze mną  i Matteo. Ja i on też jesteśmy najbardziej szczęśliwi gdy jesteśmy razem. Bo na tym właśnie polega miłość.

- No tak.. - przyznała Delfi - Ale nie wiem co jest między nami.

- Nie wiesz ? - spytałam - Ty kochasz jego, on kocha Ciebie, będziecie mieć dziecko. A więc o chyba jest proste, że będziecie znowu razem.

- Właśnie o to chodzi, że to nie jest takie pewne jak myślisz - stwierdziła Dziewczyna - Gaston niby nic nie czuje do Niny ale chyba nadal z nią jest. Nie rozmawialiśmy o tym kim będziemy.

- Skoro Gaston przyznał, że Nina jest mu obojętna to na pewno niedługo z nią zerwie - odpowiedziałam z przekonaniem - Poza tym idź do niego i powiedz, że go kochasz. Zapytaj czy macie jeszcze jedną szansę.

- A dlaczego to ja mam wykonać pierwszy krok ? - spytała Delfi - To bardziej jego wina, bo to on był z Niną i mnie unikał.

Westchnęłam. Delfi miała rację. Zawsze byłam zdania, że to chłopak powinien pierwszy wykonać ruch i o on powinien walczyć o dziewczynę, a nie na odwrót. Moja dumna nie pozwala mi zmieniać tych zasad i bez znaczenia czyja to była wina czekałam aż to Matteo pierwszy wyciągnie rękę na zgodę. Jednak w końcu zrozumiałem, że o był błąd. Niestety musiałam wiele razy stracić mojego ukochanego by to sobie uświadomić, ale już wiem, że związek to obustronny układ. Obie osoby muszę się starać, a czasem odpuszczać i chować dumę do kieszeni.

- Bo Ci na nim zależy - powiedziałam  - Jak go kochasz to walcz o to uczucie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top