Rozdział 15
Delfi:
Gdy tylko weszłam do Jam&Roller od razu zauważyłam moją przyjaciółkę Ambar. Blondynka stała przy barze, a koło niej był jej chłopak Matteo i Gaston. Od razu było widać, że mój były chłopak i przyjaciółka są zajęci rozmową która nie wyglądała na spokojną. Mogłam się domyśleć o czym rozmawiają. O mnie.. Ambar przecież mówiła, że z nim pogada i chyba zbyt dobrze to nie wyszło.
Stałam tak przez chwilę przy wejściu zastanawiając się czy podejść do nich czy nie. Niby mogłabym. Ambar to moja przyjaciółka więc przecież nie byłoby nic dziwnego gdybym do niej podeszła. Ale mogłabym przerwać ich rozmowę lub usłyszeć coś czego bym nie chciała słyszeć. Gaston mógłby nie być zadowolony z tego, że mnie widzi.
Jednak ciekawość i chęć bycia blisko niego wzięły górę. Po chwili z wahaniem podeszłam do moich przyjaciół. A raczej do przyjaciół i byłego chłopaka.
- Hej... - przywitałam się niepewnie.
- Cześć kochana - Ambar posłała mi uśmiech.
- Cześć Delfi - przywitał się Matteo.
Gaston nic nie powiedział. To znaczy, że nie chciał ze mną rozmawiać. No cóż.. Mogłam się przyzwyczaić do tej obojętności, ale nadal mnie ona raniła.
- Skoro Delfi przyszła do możecie porozmawiać - Blondynka zwróciła się do Gastona.
- Nie ma o czym rozmawiać - stwierdził Chłopak.
To bolało. Jego obojętność. Jego słowa. Może zasłużyłam na to. Może to trochę moja wina. To ja nie mogłam wtedy z nim porozmawiać i ma prawo być o to złym. Ale ja naprawdę chciałam i nadal chcę z nim pogadać. Chcę by wszystko się ułożyło. Jednak nie wiem jak, Znam Gastona i widzę, że złością i obojętnością maskuje uczucia. Uczucia których ja już nie umiem zrozumieć. Za bardzo się chyba oddaliliśmy bym mogła z niego czytać jak z otwartej księgi.
- Jest - powiedziała uparcie Ambar - Nie zachowuj się tak idiotycznie. To nie ma sensu.
- Ta cała rozmowa nie ma sensu - odparł Gaston .
A może konkretnie rozmowa ze mną nie ma dla niego sensu.. Może ja nic dla niego nie znaczę.. Nie jestem pewna co o tym myśleć.. Niby często uczucia i emocje biorą górę i zdarza się mówić i robić coś a potem się tego żałuję. Każdy tak czasem ma. Ale tak często też ukrywa się uczucia. I ja już nie wiem... Nie wiem co znaczę dla Gastona, czy jest jakaś szansa.. A zwłaszcza nie wiem jak i kiedy mam mu powiedzieć prawdę.
- Jesteś strasznie uparty - stwierdziła Ambar - Pogadaj z Delfi.
- Nie mam zamiaru - powiedział Gaston - Wszystko co było między nami się skończyło. Nie możemy być nawet przyjaciółmi. Nie chcę mieć z nią nic wspólnego. A teraz wybaczcie ale jestem umówiony z moją dziewczyną Niną.
Po tych słowach Gaston nawet na mnie nie spojrzał tylko nas wyminął. Ambar ruszyła za nim. Jest bardzo uparta i wiem, że nie podda się póki nie osiągnie tego co chce.
Gaston mówił to wszystko tak jakby mnie nie było obok. Jakbym dla niego nie istniała. Jakbym była dla niego nikim. A kiedyś ponoć byłam wszystkim. To tak boli... Jego słowa, jego obojętność i brak miłości... Cząstka mnie jeszcze się naiwnie łudzi, że on tylko udaje. Przecież widziałam podobne sceny. Ambar i Matteo po zerwaniach potrafili spotykać się z innymi i kłócić, nie odzywać do siebie ale zawsze na końcu znowu byli razem. Chcę wierzyć, że z nami będzie tak jak z idealną parą, ale się boję, że i w tym oni są jedyni a my z Gastonem nie doczekamy się szczęśliwego zakończenia tej kłótni.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top