3.Pierwsza próba powrotu

Harry obudził się na zupełnie innej wyspie.

-EVIE!!!-krzyczał Harry lecz nie dostawał żadnej odpowiedzi.

Nagle zobaczył że płynie jakiś statek.

-ZABIERZCIE MNIE STĄD!!!-krzyczał Harry lecz oni go nie słyszeli.

Tymczasem Evie leżała na łóżku i przeglądała wszystkie zdjęcia z Harrym.




-Tęsknię za tobą Harry-powiedziała Evie z łzami w oczach.

Dziewczyna wyszła na balkon.

Usiadła na kanapie i przeglądała wiadomości na grupie.

Mal:Słyszeliście o tym że Harry został wysłany na inną wyspę?

Uma:Ja tak bo ty i Evie opowiadałyście...

Gil:Biedna Evie nie ma do kogo się przytulać...

Jay:Racja kolo...

Carlos:A Harry żyje?

Mal:Tego nie wiemy...

Ben:Mam nadzieję że żyje...

Uma:Ja również...

Mal:A co jak Evie miała rację i on nie żyje?!

Ben:To będziemy musieli powiedzieć jej prawdę...

Jay:Racja...

Koniec czatu.

Evie chodziła od lewej do prawej aby się uspokoić.
Wróciła do pokoju i włączyła wiadomości.

Babka z wiadomości:Niestety mamy dla was złe wieści...Harry James Hook nie żyje...

Gdy tylko Evie to usłyszała wyłączyła telewizor i zaczęła głośno płakać.
Weszła w wiadomości i napisała na grupę.

Evie:EJ!😭😭😭

Mal:Co się dzieje E?

Evie:Harry nie żyje 😭😭😭

Mal:CO?!

Evie:Dowiedziałam się z wiadomości 😭

Mal:Już idę do Ciebie oki?

Evie:Oki...

Koniec czatu.

Evie położyła się na łóżku i czekała na przyjście Mal.
__________________________
Koniec rozdziału
Mam nadzieję że się podoba ❤️
I mam nadzieję że mnie nie zabijecie za taki smutny rozdział
Buziaki 🥰
Pa ❤️❤️❤️

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top