4. Nieoczekiwane spotkanie
- Aj aj kapitanie. -rzuciłem z uśmiechem pomimo ich niechętnego nastawienia i ruszyłem w stronę zejścia ze statku.
Wydaje mi się, że ruszyli za mną, bo po chwili usłyszałem ich kroki. Ludzie z wioski chyba nieco dziwnie na mnie patrzyli widząc mnie w towarzystwie Kage, ale ja tylko pomachałem im z szerokim uśmiechem, na co chyba zdziwili się jeszcze bardziej i odwracali wzrok jakby zakłopotani faktem, że ich na tym przyłapałem. Ludzie są czasami naprawdę dziwni.
Po jakimś czasie mogliśmy z bliska zobaczyć budynek należący do Mizukage. I bardzo dobrze, bo to milczenie i grobowa atmosfera zaczynały mnie już dobijać.
Po upływie kolejnych sekund zauważyłem jednak coś jeszcze. A raczej kogoś, kto już tam na nas czekał. Choć jak na moje oko, to wyglądał jakby dopiero przybiegł, no ale mniejsza o to. W każdym razie przed nami stał mistrz miecza i obrońca Mizukage w jednym.
A) Uśmiechnąłem się w jego kierunku i pomachałem na przywitanie.
- Ohayo Chojuro-kun.- w tej chwili niewiele mnie obchodziła ta cała banda, która za mną szła.
B) Spojrzałem groźnie w jego kierunku.
- Trochę się spóźniłeś... jak zwykle zresztą.- rzuciłem zaczepnie.
C) Jego obecność dała mi trochę do myślenia. Chyba niechcący trochę wyręczyłem go, z jego zajęcia. Ale to chyba dobrze.... nie?
Hej! Zanim wyjdziecie, mamy do was ważną sprawę. A mianowicie pytanie, kogo chcecie z młodszych z Konohy, bo będą potrzebni do fabuły.
Niech każdy zagłosuje na 2 osoby.
- Shikamaru Nara
- Kiba Inuzuka
- Neji Hyuuga
- Rock Lee
- Naruto Uzumaki
- Sai
- TenTen
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top