Rozdział 39 - Iskra niepewności.

Zacznijmy od początku, dlaczego przez długi czas nie było kontynuacji, odpowiem iż musiałem pozałatwiać sprawy prywatne. Ale teraz będziemy kontynuować.

Zaczniemy od informacji:

-> Przeniesiemy czas akcji o jeden miesiąc do przodu.

-> ()Opisać w skrócie co się działo przez ten miesiąc()

-> Zakończymy szkolenia trójki.

-> Zrobimy mały "Harem"

-> Zmienimy Naruto, po tym jak otworzy kryształ. Tak samo jego wygląd, jak i broń którą się posługiwał.

[POV Nar]

Tamta misja, noc, minął miesiąc, a ja do teraz nie otworzyłem kryształu. Dlaczego? Nie wiem, nie chciałem go otwierać, zmienia on wiele. Czemu tego nie zrobiłem? Ciężko się przyznać, ale ja... boje się, boje się że po otwarciu go stracę wspomnienia, gorszy, stracę umiejętności, broń, a co gorsza wszystko co zdobyłem... zaczynając od umiejętności kończąc na przyjaźniach i dobrobycie.

Czas się przełamać ta myśl chodziła mu po głowie już od ponad 2 tygodni, bowiem dwa tyg temu przy pomocy Sasuke i Tsunade scalił kryształy Argonowe. Zrobię to nieważne co się ze mną stanie! ręka w której trzymał czarny jak noc kryształ zatrzęsła się lekko. W białym dymie pojawiła się książka, dostał ją od Tsunade gdy dowiedziała się że zdobył kryształ. Machnięciem ręki otworzył ją i zaczął czytać.

"Kryształ, potężny, niewiedzący, znoszący tyle cierpienia, czekający na wybawce, krysztale w którym została zapieczętowana moc Drakthara najsilniejszego z bogów ciemności, przybądź na me wezwanie by wesprzeć mą duszę w walce z samotnością i krzywdą! Demonie Drakthar, jeżeli słyszysz mój głos, jeżeli uznasz mnie za godnego wstąp w mą duszę, w me ręce. Poprowadź mnie w ścieżce której tobie się nie udało, czyli pokoju. Drakthar twe imię, moc twa jest nieopisanie wielka, więc uczyń mnie szczęśliwcem!" Kryształ zabłyszczał krwistoczerwonym światłem

"Twoje serce, twoja dusza, oczyszcza to co jest złem, zapamiętaj te słowa" Kryształ mówi?

"Imie, zapisane"... " Dusza, zapisana"... "Serce przyśpieszone"... "Trwa wytwarzanie mocy"

"Ja, Drakthar, wybieram cie na mojego sługę, powierzam ci tą broń jako wyznacznik mocy. Uaktywni się gdy chwycisz ją w dłonie. Pamiętaj o jednym, twój wygląd, twoja broń, twoje umiejętności zmienią się."... " Moc Wytworzona". "Od teraz, jesteś moim przedmówcą, jestem umieszczony w tej oto broni" Broń, kosa.

"Od twojej duszy zależy jaki przyjmie wygląd, dzięki niej pozyskasz moce potężne".

Podszedłem pod półkę gdzie znajdowała się kosa Drakthara. Chwyciłem ją, błysk czerwonego światła wbił się w mój wzrok. Ręka zaczęła mnie niemiłosiernie piec, starałem się ja chwycić ale coś chropowatego uniemożliwiało mi jej dotknięcie, po chwili poczułem ulgę, otworzyłem oczy. Skierowałem wzrok w jej stronę.. Zamarłem.

Ręka obrosła czymś przypominającym zbroję, była czarna w dodatku przez środek zaznaczona była czerwono-niebieska ścieżka.

"Drakthar wybrał, twoją mocą jest skrytobójstwo", kosa która błyskała szaro-niebieskim światłem, z dużym niebieskim "okiem" w środku.

"Naucz się nią posługiwać, pokaż mi swoją moc, pozwól mi ją poczuć. Nie przesadź, twój wygląd uległ zmianie. Twoje lewe oko świeci teraz czerwonym błyskiem włosy w niektórych miejscach stały się lekko czarne, ręka zmieniła się w łuskową poświatę. Używaj jej jak tarczy."

"Broń, nie ma na nią pochwy, używasz ją wtedy gdy chcesz, przywołujesz ją zaklęciem skróconym, "kosa o mocy skrytobójcy ukaż się!" zaś odwołujesz "Koso, wroga nie ma, możesz odejść" Możesz także podłączyć ją pod czakrę za pomocą "Koso, przyjmij moje wynagrodzenie. Wzmocnij się!" Ale pamiętaj, nie przesadzaj! Bo nie chce znów czekać tysiąclecia na nowego zastępce, dodam że nie jesteś jedynym" Po tych słowach znikł, zostawiając mnie zszokowanego, nawet nie wiedziałem co powiedzieć. W sumie nic nie powiedziałem, widziałem tylko ciemność zaś film mi się urwał.


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top