Rozdział 35. - Krótki...

- Ciii! - Szepnęła w stronę różowej peruki, tak właśnie nazwała Sakurę - Ktoś, ktoś tam jest - Wskazała na drzewo.

Fart, czy też nie cień utworzony wokół drzewa spowodował iż kamuflaż idealnie pozwolił mu zniknąć całkowicie z wzroku innych.

- Kira, wiesz. Dzisiaj mam dyżur i może chciała byś się zbadać, twój mózg jakiś taki dziwny jest..

- Senkju?

Znikły za rogiem bowiem kierowały się w stronę ulubionego przez nich sklepu z odzieniem, sklep ten był tak popularny że codziennie przywożono nowe to ilości ubrań... zmysł, znów coś nie tak! - Parsknęła w myślach, ale zauważyła coś czego zwykłe oko by nie zobaczyło, jak coś momentalnie znika w stogu siana. Nie poszła wydało by się że wie, a tak to może coś wykombinować.

--------------!---------!--------------

Tja, skapnęła się - Warknął sam na siebie, lecz by nie było że to on postanowił zadziałać. Stworzył klona który kontynuował obserwacje zaś sam znikł by po chwili pojawić się w swoim normalnym zielonkawym ubraniu.

- Nigdy nie powiedziałeś że tu przychodzisz - Wypytała....

- Wiesz, nigdy to proste i mało użyteczne słowo, nie mówiłem bowiem znając was zaraz któraś by chciała bym się z wami przeszedł. Znam plotki na mój temat i nie, wcale nie mam dobrego gustu...

Cisza, głucha cisza tyle można było usłyszeć, Naruto bo tak zwał się blondyn, zniknął za alejkami by samemu kupić coś sobie.. Zaczął od podkoszulka, był to bezrękawnik koloru niebieskiego z złotawymi paskami na samym dole. Do koloru wybrał rękawiczki, również koloru niebieskawego. Zmienił jednak jedną rzecz, spodnie ooo tak nie były one niebieski jak pewnie myślicie, były one bowiem TURKusowe, a jak wiem nie jest już to ten niebieski.

- Nie masz stylu... - Zaśmiała się cicho spoglądając w jego stronę - Plotki zawsze są fałszywe, w dodatku z tobą jak można kupić wszystko niebieskie, nie rozumiem cie człowieku. SAKURA - Krzyknęła a różowo włosa pojawiła się znikąd.

- Definitywnie, nie masz stylu.. Brakuje ci kobiecej pomocy przy tym wszystkim a Kira mówiła że dużo czasu ma no więc prawie idealnie  - Uśmiechnęła się szorstko. Ten jedynie spojrzał na wcześniej wymienioną, na jej twarzy widać było wiele rumieńców.

- Senkju, ale muszę odmówić. Bowiem, to co mówisz nie jest takie jakie myślisz że jest. Bowiem ja ci powiem że to nie jest dla mnie i tak, a po drugie to nie czas i miEjsce na coś takiego!! Wy osły, nawet w sklepie. Tak po za tym, Sakura hokage mówił że mam ci przekazać że chce coś obgadać. 

- Okej, udam się do niego po zakupach. - Wypowiedziała z tym swoim uśmiechem i znikła w damskim dziale.

- Wiesz, z takim podejście to twoje szanse na znalezienie bratniej duszy jest nikłe, w dodatku czasami zachowujesz się jak dupek.. A czasami nie, buzujące w tobie emocje są naprawdę dziwne. - Parsknęła i pomachała dłonią na odchodne.

Ach te kobiety, dziwniejsze niż się wydaje. W dodatku czasami zachowują się jak by były nie wiadomo kim, mememe wiem jedno, tylko męski geniusz potrafi zrozumieć tą dziwną i piękną rasę która nazywa się "dziewczyna"


Reklama niczym biedronki

Chciałbym zaprosić do przeczytania nowego ff mojego autorstwa, temat jak i całe założenie jest nawet oryginalne oraz tematyka i rozmowy będą nie waż że chamskie to w dodatku śmieszne, a zaowocuje to miły wątek romansowy(Więcej w ff) :)




Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top