8. (Przed)Świąteczna Impreza
Tutaj wszystkie postacie spotykają się razem :)
(Taka mini notka dla zainteresowanych. Kakashi i Arisu są małżeństwem, Sora z Sasuke i Hikaru z Neji'm są parą, a Ayano z Gaarą i Aiko z Itachi'm są zaręczeni)
Święta coraz bliżej. Dziewczyny wpadły na pomysł, żeby zorganizować wspólną imprezę świąteczną w dzień przed wigilią. Właściwie to Arisu wpadła na ten pomysł, a Aiko i Hikaru to poparły, więc ani Sora, ani Ayano czy też faceci nie mieli tutaj prawa głosu. Wszystkie panie zebrały się w domu Sory, bo jako Uchiha miała największą chatę. Co tam, że to tak naprawdę dom Sasuke. Fioletowowłosa z pomocą Hikaru złączyła dwa duże stoły i wyłożyła wszystkie możliwe pyszności na stole.
–Myślałam, że to będzie normalna impreza– powiedziała blondynka patrząc na słodycze, pizze różnego rodzaju i chrupki orzechowe.
–Jak Hikaru i Arisu się za coś biorą to nigdy nie jest normalnie– powiedziała fioletowowłosa i ruszyła po szmatke aby posprzątać rozlany przez Aiko sok pomarańczowy.
Ayano rozejrzała się w poszukiwaniu czegoś do roboty. Dom był już wystrojony. Cały w lampkach o różnych kolorach, łańcuchach, które powinny wisieć na choince, a nie na kanapie, fotelach i innych miejscach. Dodatkowo w każdym pokoju wisiała jemioła.
–Haha! Znalazłam!!– wykrzyknęła uradowana jashinistka, wyciągając z szafki dobre wino –Wiedziałam, że znajde tu coś dobrego– przytuliła do siebie kilka butelek.
–O nie, żadnego alkoholu, bo chłopakom znowu odbije– dziewczyna wyrwała kobiecie wino z ręki. Do dzisiaj pamiętała opowieści koleżanek i raczej nie chce mieć powtórki z rozrywki.
–Ayano błagam, tak będzie lepiej. Alkohol to najlepszy sposób na rozkręcenie imprezy.
Dziewczyny zaczęły wyrywać sobie nawzajem butelki. Czerwonowłosa próbowała ogarnąć sytuację ale nie za bardzo jej to wychodziło. Wtem Hikaru podskoczyła do nich i obejmując je rękoma pochyliła na wysokość swojego wzrostu.
–Mordeczki moje, jesteśmy tu aby się bawić, a nie upijać nawzajem. Mam pomysł. Jak impreza nie będzie pykać to zagramy w butelke na karteczki i wino. Co wy na to?
–Nie ma mowy– wtrąciła się fioletowowłosa –Ostatnim razem jak grałyśmy pocałowałaś mojego faceta. Zapomnij. A wy odstawcie to wino, bo je rozbijecie– zwróciła się do patrzących na białowłosą z mordem w oczach kobiet.
–Soruś-chan!!! No weź!!!
Hikaru puściła dziewczyny i pobiegła za odchodzącą w kierunku kuchni Sorą. Aiko odetchnęła z ulgą, gdyż konflikt został zażegnany i rozsiadła się wygodnie w fotelu. Nagle do domu wszedł Sasuke z pełną siatką na zakupy i podszedł do fioletowowłosej. Odgarnął jej grzywkę z oczu i pocałował najpierw w usta, a potem w szyję.
–Kupiłeś lody truskawkowe i popcorn?– spytała, przeglądając zawartość siatki.
–Tak. Kisiel też ci kupiłem i piwo cytrynowe.
–Jesteś kochany– mruknęła bez entuzjazmu i zabrała się za pochowanie rzeczy. Widząc, że Sasuke powoli wychodzi, złapała go za rękaw bluzki i szepnęła mu na ucho –Zamknij sypialnię, żeby nikt tam nie wszedł.
–Jasne.
Pocałował ją ostatni raz w usta i wyszedł. Dziewczyny wychylone zza ściany obserwowały całą sytuację. Jedne z pięknym lenny na twarzy (no zgadnijcie które), a drugie ze zdziwieniem.
–A wy co tacy całuśni?– spytała Ayano, zazdroszcząc jej. Gaara nie okazuje jej tak często uczuć.
Sora wzruszyła ramionami znudzona –Pewnie myśli, że dzisiaj w nocy co będzie po imprezie. Na jego miejscu to bym się nie łudziła.
Kilka minut później do ekipy dołączyli Neji z Gaarą i Kakashi z Itachi'm. Oczywiście panie przywitały ich należycie. Hikaru wyściskała Neji'ego tak, że o mało co nie wyzionął ducha. Gaara dostał soczystego buziaka w policzek i obietnice na coś więcej po imprezie. Kakashi, no cóż. Arisu wyskoczyła mu na ręce i chcieli razem się pomiziać w sypialni ale Sasuke naszczęście zamknął drzwi do pokoju. A Aiko wskoczyła Itachi'emu na barana i kręcili się jak dzieci na karuzeli.
I w tym momencie zapanował chaos. Każdy gadał jak najęty i robił to co chciał. Nawet przewrócili kilka rzeczy. Totalna swoboda i masakra. Sora i Sasuke patrzyli na tę bandę i nie mogli uwierzyć jak nieogarniętym trzeba być, żeby zachowywać się jak bydło. Czara całej złości przelała się, gdy ktoś zbił ulubione wino fioletowowłosej. Włosy dziewczyny zaczęły niebezpiecznie falować jak u Kushiny, a w oczach pojawił się mangekyo. Wszyscy bez wyjątku ucichli wyczuwając pełną grozy aurę.
–O-oł, Soruś się wkurzyła– Hikaru schowała się przestraszona za Neji'm, który też lekko dygotał ze strachu, trzymając się kurczowo jego pleców.
Kakashi także chciał się schować ale dostał kopa od Arisu za bycie tchórzem, dlatego spróbował wymknąć się pod wymówką kupienia czegoś do przekąszenia. Aiko przytuliła się do Itachi'ego, a Gaara zastosował taktyczny odwrót.
–Gadać..... w tej chwili....– wyjątkowo spokojny i w miarę opanowany głos zwiększał tylko strach u pozostałych –Kto rozlał moje najlepsze wino!!
No i wybuchła. Wszyscy trzęśli się jak galareta przez jej krzyk, wyjątkiem był przyzwyczajony do takich akcji Sasuke, który tylko pokręcił głową. Cała gromada spojrzała w kierunku próbującego się wymknąć Kakashi'ego. Biedny, przerażony mężczyzna wiedział, że dla niego nie ma już ratunku. W myślach spisywał swój testament. Fioletowowłosa podeszła do niego i z głośnych hukiem wyrzuciła go z domu, krzycząc, że ma nie wracać bez nowego wina. Chwyciła się za głowę i odetchnęła głęboko.
–No dobra zagrajmy w tą przeklętą butelkę– rzuciła od niechcenia, wcinając na uspokojenie czekoladę.
Hikaru pierwsza poleciała po karteczki. Rozdała po kilka każdemu i przystąpili do zapisywania zadań. Następnie złożyli je dokładnie i wrzucili do miski. Wszyscy usiedli w kółeczku, zostawiając wolne miejsce dla Kakashi'ego i razem zakręcili nierozbitą, pełną butelką sake. Pierwszą osobą na którą padło była Arisu. Ayano podała jej miskę, a ta wylosowała karteczkę i po wykonaniu zadania wzięła łyk sake. I tak grali kilka godzin aż do paru upitych osób. Potem chłopacy wycieńczeni okropnymi wyzwaniami wpadli na pomysł zrobienia sobie maratonu filmowego. Zajadając się słodyczami, kiślem i innymi słodkościami obejrzeli masę horrorów. I na tym zakończyła się ich przedświąteczna impreza. Może nie było świątecznie tak jak powinno być ale co przy nich jest normalne?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wesołych świąt!
Rozdzialik wcześniej niż miał być ale to chyba wam nie przeszkadza, co nie ^^
(Rozdział był pisany wspólnie z dziewczynami, więc za głupoty z góry przepraszam 😅)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top