21. Pamiętnik.
Przepraszam za to że się ukrywałam.
Przepraszam za to że ci nie powiedziałam.
Przepraszam za to że cierpiałeś.
Przepraszam ale inaczej nie umiałam.
Kiedy pisałam byłam sobą,
nikt mnie nie oceniał.
Nikt nie wiedział że to ja,
przelewam swe myśli.
Nie mogłam im powiedzieć,
najzwyczajniej się bałam.
Myślałam że nie zrozumieją,
że zostanę sama.
Tylko jedna osoba wiedziała,
tylko jej tak ufałam.
Często pisałam o tobie,
rozmawiać się bałam.
Zawsze mi się podobałeś,
każdej nocy o tobie myślałam.
Wiem że też czytałeś,
wszystko o czym pisałam.
Komentowałeś każdy post,
wtedy się uśmiechałam.
Napisałeś do mnie raz,
później drugi i trzeci.
Po paru tygodniach,
pisaliśmy bez przerwy.
Chciałam ci powiedzieć,
chciałam być z tobą szczera.
Jednak strach wygrywał,
ból zaczął serce rozdzierać.
Często mnie zapewniałeś,
że to niczego nie zmieni.
Że jeśli się ujawnię,
swoich uczuć nie zmienisz.
Walczyłam z tym każdego dnia,
przyjaciółka mnie wspierała.
Dopiero po kilku miesiącach,
trochę mniej się bałam.
Byliśmy coraz bliżej,
choć nigdy nie rozmawialiśmy.
Znaliśmy się na wylot,
choć nigdy się nie spotkaliśmy.
W końcu znalazłam siłę,
by wyznać ci prawdę.
Umówiliśmy się w miejscu,
które zapamiętam na zawsze.
Gdy mnie zobaczyłeś,
uśmiech wpłynął na twe usta.
Od razu mnie przytuliłeś,
powiedziałeś że nie chcesz puszczać.
Nie mogłam uwierzyć,
w to jakie miałam szczęście.
Złapałeś mnie za rękę,
nie potrzebowałam niczego więcej.
Dziękuję za to że rozumiałeś.
Dziękuję za to że poczekałeś.
Dziękuję z całego serca,
za to że mnie pokochałeś.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top