20. Przyjazd.
Byłeś jej przyjacielem,
przyjechałeś tu dla niej.
Jednak coś się zmieniło,
i zostałeś tu dla mnie.
Pamiętam gdy cię ujrzałam,
pamiętam to z każdym szczegółem.
Tego dnia przegrałam,
choć zawsze wygrywałam.
Nienawidziłam jej,
we wszystkim była lepsza.
Zabierała mi moje szczęście,
z czasem przestałam się uśmiechać.
Mimo tego udawałam,
że jestem silna.
Wszyscy ode mnie wymagali,
bym była silną.
Tylko w swoim pokoju,
mogłam być sobą.
Często cię widywałam,
chodziliśmy w te same miejsca.
W końcu cię poznałam,
ta chwila była piękna.
Później coś się zmieniło,
każdy dzień był inny.
Budziłam się z uśmiechem,
szczęście było przy mnie.
Rozmawialiśmy coraz częściej,
nawet ją polubiłam.
Okazało się że to ja
bardzo się myliłam.
Nigdy nie chciała dla mnie źle,
była dobrą osobą.
Miała cholerne szczęście,
że zawsze byłeś obok.
Wiedziała że coś czujesz,
lecz ona tego nie czuła.
Wiedziała że mi się podobasz,
powiedziała żebym czasu nie traciła.
Posłuchałam jej,
i to było dobrą decyzją.
Zaczęliśmy częściej się spotykać,
tylko we dwójkę.
Któregoś razu mnie pocałowałeś,
moje serce pokochałeś.
Właśnie wtedy zrozumiałam,
że byłeś mi pisany.
Zniszczyłeś we mnie zło,
pokazałeś mi dobro.
Zmieniłeś moje życie
w piękną historie miłosną.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top