18. Love.

Wiele lat minęło,
zanim to zrozumiałam.
Zawsze kochałam ciebie,
lecz od tego uciekałam.

Życie płynęło szybko,
wszystko się zmieniało. 
Jednak nasza przyjaźń, 
każdy upadek przetrwała. 
Pamiętam ten dzień, 
gdy się poznaliśmy. 
Pierwsza klasa podstawówki, 
razem w ławce usiedliśmy. 
Szybko cię polubiłam, 
Ty mnie zresztą też.
Byliśmy nierozłączni, 
choć często kłóciliśmy się. 
Razem dorastaliśmy, 
biorąc życie garściami, 
Pierwsze papierosy i alkohol, 
powroty do domów nad ranem. 
Wiedzieliśmy o wszystkim, 
co się u nas działo. 
Znaliśmy swoje tajemnice, 
marzenia i pragnienia. 
To była prawdziwa przyjaźń, 
lecz coś zaczęło się zmieniać. 
Chciałam czegoś więcej, 
na początku myślałam że to chwilowe.
Bałam się że cię stracę,
więc wyrzuciłam to z głowy 
Oboje wiedzieliśmy, 
że już nie jest jak dawniej. 
Którejś nocy mnie pocałowałeś,
rano tego nie pamiętałeś. 
W końcu przyszedł ten czas, 
gdy staliśmy się dorośli. 
Wyjechaliśmy na studia, 
do innych miejscowości. 
Często rozmawialiśmy, 
było naprawdę dobrze. 
Poznałeś tam dziewczynę, 
później założyłeś rodzinę. 
Ja też to zrobiłam, 
kilka lat po tobie. 
Jednak nie byłam szczęśliwa, 
szczęście czułam tylko przy tobie. 
Brakowało mi nas, 
choć dalej się przyjaźniliśmy. 
Brakowało mi tych chwil, 
gdy się do siebie przytulaliśmy. 
Tak szczerze bez powodu, 
po prostu to lubiliśmy. 
Kiedyś do ciebie zadzwoniłam, 
życie mi się sypało. 
Najpierw zdrada później rozwód, 
naprawdę cię potrzebowałam. 
Tylko ty potrafiłeś, 
dać mi siłę do walki,
sprawić że się uśmiechnę, 
ożywić martwe wnętrze. 
Właśnie wtedy zrozumiałam, 
kim naprawdę dla mnie jesteś. 
Właśnie wtedy zrozumiałam, 
że straciłam szanse na szczęście. 
Przecież nie mogłam tak po prostu, 
teraz cię pocałować. 
Miałeś dom a w nim dzieci,
kobietę która cię kocha. 
Mijały kolejne lata,
nie miałam nikogo. 
Pewnego dnia przyjechałeś,
i o wszystkim powiedziałeś. 
Przeżyłeś to co ja, 
najpierw zdrada później rozwód. 
Zrobiłam wszystko co mogłam, 
żeby jakoś ci pomóc. 
W tym trudnym okresie, 
bardzo się zbliżyliśmy. 
Wtedy też zrozumiałeś, 
że zawsze mnie kochałeś. 
Więc oddaliśmy się temu, 
co połączyło nas na zawsze. 

Nasza przyjaźń przetrwała, 
byliśmy blisko przez lata. 
Z niej zrodziła się miłość, 
która nigdy nie umarła. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top