Rozdział 34

- Pa.- powiedziałam ostatni raz do Nialla i zamknęłam drzwi.

Jak zwykle sama w domu...

Chwyciłam po telefon i spojrzałam na godzinę- 03:37

Westchnęłam ciężko i udałam się do łazienki.
Wzięłam szybki prysznic i umyłam zęby. Nie chciało mi się ubierać piżamy więc miałam na sobie tylko czystą bieliznę i...

- Cholera...- zaklnęłam pod nosem, gdy zobaczyłam, że na sobie mam czarną bluzę Nialla, którą dał mi jak wracaliśmy.- Zapomniałam o niej...

Wzięłam telefon i w ciepłej bluzie, która cudownie pachniała- Niallem, czyli jego drogimi perfumami i czymś czego nie potrafię opisać poszłam do pokoju.
Weszłam w wiadomości i napisałam do niego SMS-a.

(co jakiś czas zmieniałam mu nazwę)

Ja: Zapomniałam oddać ci bluzę...

Ni❤: To co? Mam nadzieję, że przejdzie twoim zapachem :)

Ja: Nie! Ja wolę twój. :)

Ni❤: Dobranoc najpiękniejsza księżniczko :*

Ja: Dobranoc najprzystojniejszy książe :*

                           Niall
Po ostatniej wiadomości od Belli odłożyłem telefon na szafkę i poszedłem do kuchni.

Zjadłem wczorajszą pizze i wypiłem wodę. Po posiłku powędrowałem do łazienki i szybko się wykąpałem.

Wróciłem do pokoju i położyłem się na łóżku. Momentalnie zasnąłem...

- Niall wstawaj.- usłyszałem głos naszego menadżera.

- Co kurwa? Nie na opcji! Która godzina?- zapytałem i odwróciłem się na drugi bok.

- 7:04 ale dzisiaj twoj kolej do nagrania tego. Wstawaj chłopie.

- Ugh! Dobra, daj mi godzinę i możemy jechać.- powiedziałem zaspanym głosem.

- Za 15 minut w samochodzie.- oznajmił i wyszedł z mojego pokoju.

Jakoś wstałem i podszedłem do szafy.

- Okey.- wymruczałem do siebie wyciągając białą koszulkę, jasno jeansową kurtkę i spodnie.

Szybko się ubrałem i poszedłem do łazienki ogarnąć się.

W miarę  wyglądając schodziłem po drewnianych schodach na parter.

- Co na śniadanie?- zapytałem ziewając.

Zero odpowiedzi...

Fakt. Wszyscy jeszcze śpią.

Nie myśląc długo, na blat wyciągnąłem bułkę, parówkę i ketchup.

- No to hot-dog po mojemu.- wymruczałem do siebie.

Zrobiłem dziurę w pieczywie, wlałem ketchup i włożyłem tam parówkę.

Chwyciłem telefon z szafki i schowałem go do kieszeni.

- Jestem.- powiedziałem z pełną buzią do mężczyzny stojącego przy dużym, białym aucie.

                         Bella

Usiadłam na łóżku i spojrzałam na zegar wiszący na ścianie.

12:36

Powoli wstałam i ubrałam kapcie. Poszłam do łazienki i ogarnęłam się. Włosy związałam w wysoką kitkę i zrobiłam lekki make- up.

Weszłam do kuchni i zjadłam płatki z mlekiem.

O 13:27 postanowiłam się w końcu ubrać. Wybrałam białą koszulkę z czarnym napisem fuck you i jasno jeansowe szorty. Do stroju idealnie pasował złoty zegarek od Nialla.

Właśnie Ni.

Złapałam za telefon i napisałam do blondyna:

Ja: Spotkamy się dzisiaj??

Urządzenie schowałam do kieszeni w spodenkach i usiadłam na kanapie. Zaczęłam czytać książke. Po godzinie sprawdziłam telefon.

Nic...

Postanowiłam nie tracąc czasu odwiedzić Nialla i chłopaków. W końcu poznam ich wszystkich.

Ubrałam czarne vansy i z portfelem i telefonem w kieszeniach wyszłam z domu.

Była piękna pogoda, dlatego postanowiłam się przejść. Włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam moją ulubioną składankę.

Jak się okazało Niall nie mieszkał bardzo daleko i po godzinie stałam pod jego drzwiami.

Zapukałam delikatnie i czekałam aż ktoś mi otworzy.

- Dajcie nam do cholery wszyscy spokój!- przede mną stanął Zayn.

- Ciebie też miło widzieć?- powiedziałam zdezorientowana.

- Czy wyglądam jakbym cieszył się z tego spotkania? Czego chcesz? Zdjęcie? Autograf? Przytulić?- wymieniał dalej a za nim pojawiła się jakaś sywetka.

- Kto przyszedł?- do drzwi podszedł Harry.- Bella! Jak miło, że przyszłaś!- powiedział wpychając się przed mulata i zamykając mnie w szczelnym uścisku. - Proszę wejdź!- zaprosił mnie do środka.

Przechodząc obok Zayna posłałam mu spojrzenie typu "teraz ci głupio?"

- Przepraszam nie wiedziałem, že ty to ty.- tłumaczył- od dwóch dni przychodzi mnóstwo psychofanów...

- Okey.- uśmiechnęłam się do niego.- Jest Niall?

- Cały dzień go nie będzie.- oznajmił Hazza.- Ale to nie znaczy, że nie możesz z nami posiedzieć.

*****
Aktualnie graliśmy w szarady. Cały dzień u chłopaków polegał na ciągłej zabawie i śmiechu. Podobało mi to. Oni wszyscy świetnie się dobrali. Cała piątka kocha wygłupy i ciągłą zabawę ale najważniejszą rzeczą była wspólna pasja. Wszyscy jak opowiadali o muzyce, aż świeciły im się oczy.

- Było naprawde świetnie ale już muszę się zwijać.- powiedziałam, gdy spojrzałam na zegarek, który pokazywał godzinę 22:53

- Odprowadzę cię.- zaoferował się Harry za co byłam mu wdzięczna, ponieważ było już całkiem ciemno.

****
- Dzięki za odprowadzenie.- powiedziałam do chłopaka, gdy byliśmy przed drzwiami mojego domu.

- Nie ma problemu już ci mówiłem.- uśmiechnął się brunet.- Może dam ci mój numer? Będziesz mogła wpadać do nas kiedy ci się podoba i dzwonić o każdej porze.

- Jasne.- uśmiechnęłam się i podałam mój numer.

- Bella.- powiedział kończąc zapisywanie mojego kontaktu. - Jesteś centralnie pod moją dziewczyną Becy.- zaśmialiśmy się i pożegnalśmy.

Przed snem napisałam jeszcze wiadomość do Niallera.

Ja: Dobranoc Ni. :**

******
No to powoli zaczynamy dramę😏😏 nawet się nie spodziewacie 😏😏
Dziękuje za ponad 1,50 tys wyświetleń jesteście niesamowici :**
Gwiazdki i komentarze miło widziane :))
Dedykacja dla: wszystkich a w szczególności ShadowNightmore która truła mi dupę o napisanie następnego rozdziału :****
Przepraszam za błędy! :c
Do następnego lasie!!! :*)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top