▲▼ ROZDZIAŁ 17 ▼▲
△▽ ZACK ▽△
Pracowałem w ciszy, w świetle świec. Bill zniszczył portal nim zostawił mnie w totalnym załamaniu. Powiedział, że nie musi się mną przejmować, bo nie jestem w stanie mu zagrozić, ale zrobił to tak na wszelki wypadek.
Starałem się o niczym nie myśleć. April ostrzegła mnie, że jeśli zawiązałem z nim układ, to może bez problemu zajrzeć mi do głowy, a ja nawet się nie zorientuję kiedy to zrobi. Nuciłem każdą piosenkę jaka tylko przyszła mi na myśl. Musiałem czymś zająć swój umysł.
△▽ APRIL ▽△
Gdy tylko Billa nie było w pobliżu, wymknęłam się i pobiegłam do Zack'a. Starałam się nie wzbudzać u demona żadnych podejrzeń, ale nie wiem na ile mi się to udało.
- Jak tam? - Szepnęłam, a chłopak lekko podskoczył.
- Nie strasz mnie tak. Co ci się w ogóle stało? - Zmierzył mnie wzrokiem.
- Nie mamy czasu na wyjaśnienia. Gotowe?
- Prawie. Potrzebuję jeszcze tylko kilku godzin.
- Dobra. - Szczerze, to sama powoli zaczynałam wątpić w to, czy ten plan się powiedzie. Być może Cyferka już o wszyskim wie.
△▽ BILL ▽△
A żebyś wiedziała, że wiem April - pomyślałem. Ponownie popełniłaś głupi błąd. Usmiechnąłem się pod nosem. Dam im jeszcze żyć przez te kilka godzin w błogiej nieświadomości.
Przyznam, że lekko zdenerwował mnie ten fakt. Knuje przeciw mnie. Nieładnie. Ale ja się z nią rozprawię, choć tego nie chcę, bo nie ukrywajmy, ale szkoda mi jej będzie. Była niesamowicie przydatna. Tego chłopaka też dopadnę. I on będzie pierwszy...
△▽ TIME SKIP ▽△
- Zack, odpalaj to cholerstwo.
- Oh April... - Pojawiłem się przed nią. - Nieładnie tak zdradzać przyjaciół.
- Zamknij się! - Byłem zaskoczony tym, że podniosła na mnie głos. Rzadko to robi. - Gdybyś był naprawdę moim przyjacielem to byś mnie nie oszukał!
Usmiechnąłem się.
- I co się głupio szczerzysz demonie!? - Spojrzałem na nią groźnie, ale ona nic sobie z tego nie zrobiła. Była wściekła. Zapewne gdyby mogła, to zapłonęłaby żywym ogniem.
- Myślicie, że mnie powstrzymacie? No bardzo zabawne. Przypominam wam, nędzni śmiertelnicy, że jestem potężnym demonem. - Jednym strzałem czystej energii zniszczyłem otwierający się portal. April rzuciła się na mnie, ale ja odepchnąłem ją, a ona z hukiem uderzyła w ścianę.
△▽ APRIL ▽△
Po bliskim spotkaniu ze ścianą nie mogłam złapać tchu, a obraz przed oczyma powoli mi się rozmywał. Słyszałam śmiech Billa. Tryumfował nad nami. Dostrzegłam leżącego w kałuży krwi Zack'a. Przegraliśmy.
Nim straciłam przytomność, to po moich policzkach spłynęły gorzkie łzy.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top