◇Punishing son◇


[ W rozdziale występują sceny dla dorosłych]

Minęło kilka dni od spełnionej nocy po której do tej pory boli mnie tyłek. Mimo, że bolało to było...cudownie? genialnie? idealnie? Nie wiem jak się wypowiedzieć na ten temat. Jednak ból po tej przyjemności był jednak najgorszy.
Jungkook wyjechał na kilka dni i mogłem oszczędzić sobie kolejnego seksu z tatusiem. Co mnie cieszyło, bo pewnie bym tylko ryczał z bólu.
Niestety tatuś Jungkook nie mógł zostawić mnie samego...bo bał się, że coś głupiego przyjdzie do mojej głowy, dlatego wynajął jakąś babcię, której zadaniem jest opiekować się mną.

Nie byłem dzieckiem żeby potrzebować opieki. Nie wiem co on sobie myślał, ale jak wróci to mu pokażę.. grrr.

Siedziałem w kuchni nad miską kaszki, której naprawdę nie lubię. Paćkałem łyżką po tym jedzeniu krzywiąc się na twarzy.

- Dziecko jedź, że normalnie tą kaszkę - powiedziała starsza pani. Sucz..

- Ale babciu ja nie lubię tego.. - jęknąłem zrezygnowany.

- Pewnie wolałbyś zjeść pizze - spojrzała na mnie z uśmiechem, a ja radośnie pokiwałem głową mając nadzieję, że teraz kobieta mówi na poważnie, jednak zaraz oberwałem łyżką po głowie przez co krzyknąłem z bólu. - Na rarytasy trzeba zasłużyć - powiedziała z gniewem.

- Ale babcia jest wredna! - krzyknąłem z żalem masując obolałą głowę.

- Sprawiedliwa - poprawiła mnie, a ja przewróciłem oczami, by zaraz oberwać od kobiety po plecach. - Siedzieć prosto proszę ! - rozkazała, co od razu uczyniłem prostując się. - Co mam powiedzieć twojemu ojcu kiedy wróci? Że byłeś niegrzeczny? - zapytała mnie marszcząc brwi. No tak... ona myśli, że mam czternaście lat i mam samotnego ojca, który mnie wychowuje. Taką bajeczkę wcisnął jej Jungkook.
Przecież widać, że wyglądam na osiemnaście lat.
Ale niech mu już będzie.

- Nie, niech babcia nie mówi tatusiowi, że byłem niegrzeczny.. bo potem będzie na mnie zły - powiedziałem chcąc jakoś udobruchać babunię.

- To jedź te kaszkę ! - rozkazała. Bezsilny włożyłem do ust jedną łyżkę kaszki czując jak w moich oczach zbierają się łzy. Nienawidziłem kaszki.. od zawsze. - I jak smakuje ci? - zapytała.

- Ohydna - powiedziałem prawdę.

- Lepiej ci posmakuje z syropem - rzekła chwytając za syrop malinowy.

- Nie, nie, nie ! - pokręciłem szybko głową, ale było już za późno, wlała ten syrop do tego badziewia.

- Za karę, rano zjesz owsiankę ! - nakrzyczała na mnie, kiedy wyplułem kaszkę na stół.

- I tak codziennie wciskasz mi ją do zjedzenia! - krzyknąłem z żalem wstając od stołu.

- A ty dokąd się wybierasz? - zapytała mnie.

- Do pokoju spać - odpowiedziałem jej wzruszając ramionami.

- Nie zjadłeś jeszcze - wskazała na kaszkę

- I nie zjem! Nie lubię tego - powiedziałem pewnie, a kobieta ruszyła na mnie ze szmatą w ręku. Co jak co, ale teraz nie dam się jej uderzyć. Zacząłem przed nią uciekać i moim jedynym wyjściem było wybiegnięcie przed dom, gdzie od razu skierowałem się do drzwi, które otworzyłem z zamiarem wybiegnięcia, jednak zderzyłem się z twardą klatką piersiową Jungkooka.

Spojrzałem na jego zdziwioną twarz, by zaraz schować się za nim, kiedy babcia już szła w moim kierunku.
Widząc Jungkooka uspokoiła się.

- Wrócił pan - rzekła z uśmiechem.

- Tak, udało mi się wrócić wcześniej - powiedział chwytając moją dłoń, po czym zamknął drzwi, by wejść ze mną do środka, gdzie całą trójką udaliśmy się do kuchni, siadając przy stole. - Może mi pani wyjaśnić co się stało? - zapytał starszy zerkając na mnie. Poczułem gorąc otaczający moje ciało, gdy jego przenikliwie oczy błądziły po moim ciele.

- Już panu mówię - rzekła kobieta patrząc na mnie karcąco. - Pański syn cały czas był niegrzeczny. Pyskował i nie słuchał się babci - wyznała kobieta kręcąc głową. Wkurzony zabijałem ją wzrokiem.

- To prawda, Taehyung? - zapytał mnie Jungkook na którego spojrzałem.

- Tak, ale to dlatego, że ona kazała mi jeść jakieś ohydztwa - powiedziałem krzyżując ręce na piersi.

- Tylko dlatego, ha? - westchnął ciężko, po czym poczułem jego dłoń ściskającą moje udo przez co się skrzywiłem. - Porozmawiam z nim. Niech pani pójdzie sobie odpocząć - polecił kobiecie, która posłusznie odeszła od stołu idąc do swojego pokoju.
- A ty pójdziesz ze mną - spojrzał na mnie nieznajomym jeszcze spojrzeniem, który budził jakiś pociąg i strach. Posłusznie poszedłem z nim do pokoju, gdzie starszy zakluczył drzwi, a moje serce ogarnął niepokój.

Starszy stojąc za mną objął mnie swoimi ramionami, wąchając moją skórę na szyi, a przez moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz. - Tęskniłem za tobą maluszku - sapnął do mojego ucha przez co zadrżałem.

- J-ja za tobą też, tatusiu - powiedziałem i zaraz wgryzłem się w moją dolną wargę, gdy wilgotne wargi Jungkooka całowały moją szyję bez pohamowania. Jego usta odnajdujące mój czuły punkt powodowały, że moje nogi uginały się za każdym razem, kiedy bezczelnie ssał i gryzł moje wrażliwe miejsce. - Tatusiu.. - wysapałem, gdy jego dłoń wsunęła się pod moją bieliznę dotykając mojego członka, który czując władczy dotyk starszego od razu zesztywniał. - B-babcia jest obok w pokoju.. - powiedziałem ledwo  utrzymując normalny oddech, który upragnienie chciał więcej dotyku tatusia.

- I co z tego? Maluszek musi otrzymać swoją karę - wysapał w moją skórę, którą zaraz polizał swoim wilgotnym językiem. - Będziesz musiał być ciszej malutki - dodał masując swoją ręką mojego sztywnego penisa. Było mi cholernie gorąco przez panującą atmosferę.  
Jungkook wyciągnął rękę z mojej bielizny i obrócił mnie przodem do niego. Moje zaczerwienione policzki mówiły same za siebie, jednak widząc jego pełne władzy spojrzenie czułem, że nie mogę mu się sprzeciwiać.
Zerwał ze mnie górną garderobę, by zaraz zdjąć swoją.
Wziął mnie w swoje ramiona prowadząc do łazienki w pokoju. Nie wiedziałem dlaczego akurat tam idziemy, ale nie sprzeciwiałem się.
Starszy postawił mnie na zimnych kafelkach i zamknął na klucz drzwi od łazienki, po czym naparł na mnie swoim ciałem tak, że zderzyłem się plecami z kabiną prysznicową.
- Chcę cię pieprzyć maluszku.. ostro za to, że byłeś niegrzeczny kiedy mnie nie było - wysapał w moje wargi, które zaczął gryźć w pocałunku, oddałem się temu chcąc być ukaranym przez tatusia.

- Proszę ukarz mnie, tatusiu - wyjąkałem w jego usta, gdy pulsujący członek w moich spodniach zaczynał mnie pobolewać, a ciśnienie między nami rosło z każdą chwilą. Starszy uśmiechnął się pewnie, by zaraz zdjąć ze mnie dolną garderobę i zaraz swoją ukazując moim oczom jego potężnego członka, który był gotowy, by wejść we mnie.
Starszy wepchnął nas do kabiny prysznicowej, gdzie zaczął całować moje rozpalone do granic ciało. Było mi tak cholernie dobrze, gdy jego wargi ssały moją brodawkę. Moje palce wbijały się w jego skórę na plecach, zaraz po tym starszy odsunął się ode mnie.

- Poczekaj tutaj - rozkazał, a ja posłusznie pokiwałem głową, gdy wyszedł z kabiny przychodząc po chwili z przepaską na oczy na którą spojrzałem z zaskoczeniem.

- Mam mieć to na oczach? - zapytałem zerkając na niego.

- Tak.. będzie ci dobrze maluszku, gwarantuję ci to - rzekł zakładając przepaskę na moje oczy, przez co moje oczy nie mogły niczego zobaczyć. Czułem jak mój oddech przyspiesza, kiedy straszy obrócił mnie twarzą do kafelek na których oparłem mój policzek, a dłoń starszego wędrująca wzdłuż mojego ciała sprawiała, że głupiałem od napływu adrenaliny.
Jego dłoń umieszczona na moim pośladku po chwili uderzyła moją skórę, przez co jęknąłem wyraźnie.

- Boli? - usłyszałem pytanie przy moim uchu.

- T-tak boli tatusiu - odpowiedziałem kiwając głową, by zaraz poczuć kolejne uderzenie przez które syknąłem z bólu, który był również przyjemny.
Zaraz po tym poczułem ocierającego się penisa starszego między moimi pośladkami, a to uczucie sprawiało, że byłem poruszony.
Dłonie Jungkooka umiejscowiły się na moich biodrach, które wypiął w swoją stronę, a moje dłonie opierały się o kafelki.
Nagle poczułem rozrywające mnie od środka uczucie, gdy penis Jungkooka bez żadnego przygotowania okrutnie wszedł we mnie. - B-boli tatusiu - zapiszczałem czując, że zaraz zacznę ryczeć z bólu. - P-przestań tatusiu - poprosiłem sapiąc w zimne kafle.

- Maluszku ciszej.. nie chcesz chyba obudzić babci - wysapał władczo, a moje ciało zaczęło przystosowywać się do rozmiaru starszego, który szybko poruszał się w moim wnętrzu zaraz znajdując mój punkt przez który zacząłem rozkosznie jęczeć. Czułem agresywne ruchy starszego na ten punkt, a to sprawiało, że ledwo trzymałem się na ziemi.

- T-tatusiu szybciej - błagałem wręcz czując, że chcę więcej, a zaraz po moich słowach straszy mocniej przywarł mnie do kafli, gdzie jego ruchy były szybsze.
Czułem, że jestem coraz bliżej orgazmu, tak jak Jungkook, który swoją ręką zaczął szybkimi ruchami masować mojego penisa. Ciężko oddychając doszedłem, a w moim wnętrzu doszedł starszy, który ręką włączył wodę, która moczyła moje nagie ciało. Chłopak zrobił kilka pchnięć w moim wnętrzu, po czym wyszedł ze mnie. Odsunął mnie od kafli, gdzie wycieńczony ledwo trzymałem się na nogach. Odwrócił mnie w swoją stronę, po czym zdjął przepaskę z oczu, gdzie mogłem spojrzeć w jego pożądające oczy.

- Jak się czujesz? - zapytał mnie. Nie wiedziałem jak kontaktować po tym przeżyciu. To był mój pierwszy raz, który był tak brutalny i tak dobry jednocześnie.

- D-dobrze - odpowiedziałem, a uśmiech pojawił się na ustach starszego.

- Byłeś idealny maluszku - mruknął w moje usta, które zaczął całować z pasją, a jedynie woda zagłuszała nasze przyjemne pojękiwania między pocałunkami.

Dobry ^-^

Zadowoleni z rozdziału?

Postaram się aby następny szybciej się pojawił ^-^

Zostawcie:

Głosy i Komentarze

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top