Tum Tum! Q&A

Takie pismo -Odpowiedzi. 

Takie pismo - Narracja. 

Takie pismo - Pytania. 







Panie i panowie. Oto nasz tak wyczekiwany Q&A. Wyobraźmy sobie, że siedzimy wszyscy w pokoju, na krzesłach w okręgu a Wy moi czytelnicy siedzicie przed nami jak na widowni. 

Zgromadziłam tutaj większość postaci z każdej z opowieści, a ja jako ich twórczyni zasiadłam na samym środku troszkę przed nimi. Zakładam nogę na nogę i biorę do rąk notatnik. To w nim mam spisane wszystkie pytania. 

- Gotowi, moi drodzy? - Spoglądam za siebie. 

Patryk ma niewyraźną minę, siedzi jakby obrażony. Amelka zerka na niego próbując nie wybuchnąć śmiechem. 

- Podejrzewa, że będą same pytania o tarasy - Chichocze do mnie a Patryk wzdycha. 

Kiwam głową i przekręcam oczami. Przecież każdy jest tego świadom. Prostuje się i odrzucam czarne włosy za ramiona, aby nie zasłaniały mi kartek. Czuję lekkie podekscytowanie

- Gotowi czy nie, zaczynajmy. Pierwsze pytania są od MissMadii. Damian, wstań. Czytam te, skierowane do ciebie. 

Damian podnosi się i z uśmiechem kłania się teatralnie, Patryk wykrzywia się ale tego nie komentuje chociaż tyłek zięcia jest  teraz niebezpiecznie blisko jego twarzy. 

- ,,Damianie, czy przyszedłbyś do mnie pomóc z remontem i mnie pocieszył?  Twoja dziewczyna jest moją imienniczką!

- Ależ oczywiście. Jestem przecież uroczy i pomocny! A Magdy są cudowne! 

- ,, Damianie, czy zostaniesz moim menszem ( oczywiście chcę mieć świadomość, że chociaż jesteś ) nr 2, tylko dla pocieszenia? ''

- Menszem mogę, bo mężem byłoby ciężej - Kiwa głową na rozbawioną Magdę - Chociaż w innych krajach to nawet legalne... O... A może założę harem! 

- Dobrze, usiądź. Teraz jest pytanie do Igora. 

- Ej, ale to dobry pomysł!

Magda łapie Damiana za koszulkę i sadza go na krześle, Igor wstaje. Jest zdziwiony, że ktoś zadał mu pytanie ale się cieszy. 

- ,, Igorze, czy spotkasz się ze mną w kolejnej części tej książki? Czy pójdziesz ze mną na randkę?''

Igor czerwienieje i spogląda wielkimi oczami na MissMadii. 

- Ja.. Jasne, bardzo chętnie. LittlePsych0? 

- Da się załatwić, tak MissMadii. Napisz mi w prywatnej wiadomości jak wyglądasz i tak dalej. Dopiszę sobie bezpłatnego bohatera. - Uśmiecham się. - Okej, kolejne jest do Magdy. 

Igor siada, ale wciąż wpatruje się w autorkę pytań. Magda podnosi się z gracją i kładzie ręce pod boki. 

- ,, Czy chciałabyś mieć dziecko? Mam nadzieję, że nie masz wyrzutów sumienia po ostatnim. Jeśli chcesz, to możesz mnie adoptować abym miała więcej rodzeństwa ? ''

- Chciałabym, sądzę że niedługo wraz z Damianem Was zaskoczymy - Patryk na słowa córki osuwa się lekko na krześle, jakby zrobiło mu się słabo - A czy Cię adoptuję.. No cóż, czym chata bogata!

- Dobrze, teraz mamy pytania do Patryka. O ile oczywiście jest w stanie mówić. 

Patryk wzdycha po raz kolejny i podnosi się ociężale. Uznaję, to za tak. 

- ,, Ptysiu, czy przyjdziesz mi pomóc z remontem? Proszę, zrobimy to do końca sierpnia. Pytałam już Damiana, więc może też wpadniesz? ''

- Ależ owszem, że wpadnę. O ile będę mógł go zabetonować w ścianie...

- Hmm... Dobrze... Emm.... Nik. Twoja kolej. 

- Co? Ja też? - Nik podnosi się wielce zdziwiony. 

- ,, Czy jest jakiś sposób abyś żył bardzo długo a nie te kolejne dwadzieścia lat? ''

- Obawiam się, że niestety nie - Uśmiecha się smutno - Ale to nic, wykorzystam je najlepiej jak umiem. 

- ,, Czy przyjdziesz pomóc z remontem? We trzech zrobicie to w tydzień. ''

- Skoro Patryk i Damian idą to wpadnę chociażby po to żeby zobaczyć jak Patryk betonuje zięcia w ścianie - Śmieje się i siada. 

Przekładam kartkę w notatniku i czekam aż Patryk przestanie gderać pod nosem. 

- Kolejne pytania są od Little_Wredota. Patryku, do ciebie są trzy. 

Mężczyzna wstaje i kiwa na mnie. Śmie mnie ponaglać? 

- ,, Czemu jesteś taki chory psychicznie? Ps. Nie stawaj pod tarasami...

Na sali wybucha salwa śmiechu, nie wytrzymuje i sama się śmieje zanim kontynuuje czytanie. 

- ... bo moim hobby ostatnio jest zrzucanie tarasów.''

Patryk odwraca się do żony. 

- A nie mówiłem? Nawet na moim nagrobku napiszecie coś o tym pieprzonym tarasie - Odwraca się i patrzy na Litte_Wredota. - Jestem taki pojebany pewnie przez ten taras. W końcu uszkodził mi mózg. 

- ,, Chcesz być moim menszem nr 156? ''

- Jeśli mam nim zostać, to tylko jako numer jeden. - Uśmiecha się krzywo i mruży oczy. 

- ,, Przyjdziesz mi pomóc w remoncie? Tak mam remont xD ''. 

- Jeśli tak dalej pójdzie otworzę firmę budowlaną o nazwie Taras i przyjaciele. 

- Okej, pytanie do Amelki. ,, Czy mogę pierdzielnąć Patryka patelnią? ''

- Zawsze i wszędzie kochana! - Odpowiada Amelia. 

- Dobrze, teraz do ... O! Teraz pytania do mnie - Podkasuje na krześle i czytam sobie na głos ,,Kiedy się wprowadzasz do domku postaci z mojej powieści? Dla ciebie i Patryka urządzę wam mieszkanko na strychu. '''Możemy nawet jutro, ach. Zachęcam również do wejścia na profil  naszej Little_Wredoty i zapoznania się z jej powieścią. Zobaczmy co dalej.. O, znowu do mnie. ,, Czy lubisz swoich czytelników? ''. Nie. Nie lubię Was. Ja Was uwielbiam! Nie wiecie nawet ile razy dzięki Wam poprawiał mi się humor. Niedawno zmarł mi pies, mój chłopak odszedł. Załamałam się, ale dzięki pisaniu dla Was i czytaniu Waszych komentarzy potrafię się uśmiechać i odgonić ciemne chmury znad głowy. 

Uśmiecham się ciepło i przekładam kartkę. Zbiera mi się na płacz ze wzruszenia, ale dzielnie się trzymam. 

- Kolejne trzy pytania są również do mnie. Zadaje je KubaGame4.,, Ile rozdziałów będzie mieć Należysz do mnie 3?  Dużo. To pewne. Planuję dobić nawet do setki , na szczęście jeśli chodzi o Amelie i Patryka mam ciągle nowe pomysły. Kolejne pytanie ,, Czy będzie Należysz do mnie 4? '' Sądzę, że tak. Zamierzam to pisać aż któreś z Was nie walnie mnie w pysk znakiem STOP. Następne ,, Skąd pomysł na takie opowieści? ''Cóż. Zaczęło się od tego, że już w podstawówce zaczęłam przed snem wyobrażać sobie całe to uniwersum. Mieszkałam wtedy poza miastem a koło mojego domu rozciągał się wielki las, o którym chodziły dziwne legendy. Ponoć widziano tam wielkie wilki. Teraz wiem, że to bujda, albo wymysły jakieś starszej pani ale wtedy zadziałały na wyobraźnie. Przed snem wyobrażałam sobie przystojnego chłopaka, który zamienia się w wilka i zakochuje się we mnie. W gimnazjum postanowiłam to spisać.

Robię sobie chwilkę przerwy by upić łyka kawy i patrzę na kolejną kartkę. 

OliDomi ma dwa pytania do Korneliusza i Fabiana...

Korneliusz zrywa się z krzesła z dzikim rykiem triumfu. Przy okazji przez przypadek uderza Patryka w twarz ręką. 

- Wiedziałem, że ktoś doceni moje pośladki. Chcesz pewnie wiedzieć dlaczego są takie jędrne i okrągłe. Otóż, patrząc na tyłek Patryka...

- Nie Korni. Te pytania nie dotyczą twojego zadka - Warczę. 

- Nie? 

- Nie. 

- Ale naprawdę? 

- Tak. 

- O.... Jesteś pewna? Dobrze przeczytałaś? 

- Mhm. 

- Och.. Dobrze, pytaj. 

- ,, Kiedy planujecie ślub? ''.

- Niebawem! Wraz z Fabianem zaprosimy wszystkich do Niemiec, bo tam to jest dozwolone. Będzie nieziemsko...

- ,, Czy zamierzacie zeswatać z kimś Pavla? ''

- Pavel ma już swoją miłość - Mruczy Fabian. 

- Ja lublu Mateczka Rosyja! - Krzyczy Pavel. 

- ,, Wujek Ptysia porwał mu córeczkę. Spuście mu łopot w wampirzym stylu! ''

- Och... Jeśli będzie trzeba... Staniemy w oko w oko ze śmiercią dla tej małej! 

- Już dobrze, nie będzie takiej potrzeby - Zapewniam i przewracam kartkę - Teraz mamy pytania od naszej Aleksy... To znaczy WrozkaMajonezowa. Pierwsze jest do mnie. ,,Czy załamuje cię nasz stan psychiczny?Chciałabyś poważniejszych fanów od nas?  '' Chociaż przez Was niedługo mnie zamkną w jakimś zakładzie, to nie oddam Was za żadne skarby. Czuje się do Was przywiązana. Jesteście teraz częścią mojego życia. Pojebaną częścią.... Kolejne jest do Patryka. 

- Jeśli usłyszę coś o tarasie... - Patrzy groźnie na Aleksę. 

- ,, Gościu musisz zrobić coś ze swoją przypadłością. Zero tarasów i ich budowy xD''. 

Patryk zaciska usta i z furią wpatruje się w Aleksę. Widzę jak pulsuje mu żyła na szyi. Na sali znowu słychać śmiech. 

- Przysięgam, że w następnym rozdziale Cię dorwę... 

- Do Amelki. ,, Stara, ten twój facet to debil. Musisz mu smycz załatwić, może się ogarnie. ''. 

Patryk podchodzi do Aleksy z uniesionymi rękami, Amelia wstaje i na niego gwiżdże. Mężczyzna zatrzymuje się w pół kroku. 

- Jak widzisz nawet bez smyczy się słucha - Śmieje się Amelia. 

- Ostatnie jest do Adriana. ,, Hej. Jak się żyje z Aleksą?Zajebista laska co nie?  Kiedy masz zamiar napełnić ją  spermą?...( XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD O KURWA KOCHAM CIĘ XDDDD Kisne xDDDDD KISNE XĎDD)  ... Ona chce małe dzieciakczki. ''

Adrian otwiera usta i przekręca głowę. Patrzy to na mnie, to na Aleksę i przełyka ślinę. 

- Ja... Eee.... . Hm.... No... hehe....( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)....

Ocieram łzy, bo popłakałam się ze śmiechu i patrzę na kolejne pytania. Tym razem od PatrycjaGawiska

- Tu mamy pytanie do Patryka. Chyba cię lubią. ,, Mogę na ciebie zrzucić taras? Bo mam czasami taką ochotę. Ewentualnie walnąć wazonem ''

Patryk ma minę jak smutna żaba ze znanego mema. 

- Chyba wolę wazon - Burczy w końcu. 

- Dobrze moi drodzy. Oto ostatnie pytania. Brak_Pseudo, pyta najpierw mnie. ,, Jak to jest mieć czytelników, którzy czytają Twoje książki bez zmuszania (Wiem, że to nie są książki ale cii ). Nawet nie wiesz jaka jestem szczęśliwa z tego powodu. Nigdy nie sądziłam nawet , że moja twórczość kogokolwiek zainteresuje. Gdybym mogła wyściskałabym każdego z Was. Kolejne pytanie jest do Majki. 

Majka unosi brwi, ale podnosi się z krzesła. 

- ,, Droga Maju *kaszel* podła * kaszel * suko * kaszel*. czy planujesz może samobójstwo? Mam jednak prośbę.. opowiedz najpierw może swoją historię. ''.

- Nie. Nie planuje samobójstwa. Planuje rzeź na każdej postaci z tych pieprzonych książek, a gdybym mogła dorwałabym samą LittlePsych0! Moja historia nie jest ciekawa. Kiedy byłam mała, ujawniła się moja moc a rodzice byli tak wystraszeni, że najpierw chcieli mnie zabić a potem uciekli. To były czasy, gdy czarownicę paliło się na stosach więc i tak nie mogę narzekać. Potem rzez stulecia siedziałam sama w moim domu, aż nie wpadłam na pomysł by zrobić sobie pieski. Ojra. Okazało, że będą mi potrzebne do czegoś więcej niż zabawa ale o tym dowiecie się później. 

 - Teraz mamy pytanie do Amelki. 

Majka znika w płomieniach a Amelia wstaje. 

- ,, Kochana Amelko, jak ty z nim wytrzymujesz? '

- Nie jest lekko, to idiota ale kocham go więc wybaczam mu ten skretyniały umysł. 

- ,, Chcę jeszcze pozdrowić Kornelka. Buziaki!  ''.

Korneliusz ponownie zrywa się z dzikim rykiem, dopada autorkę pytań i całuje ją namolnie w oba policzki. Z krzesła wstaje Patryk. Uśmiecha się ciepło do każdego czytelnika. 

- Chciałbym jeszcze powiedzieć, że jestem zaszczycony. Stałem się dla was kimś ważnym. Każdy z nas, stał się kimś ważnym. Z chęcią przyjmęna siebie nawet sto tarasów, by was uszczęśliwić.

Uśmiecham się do Patryka i również wstaję. 

- Tak, należą wam się podziękowania. Jesteście ze mną tak długo. Z rozdziału na rozdział rozwijam się dla Was. Pragnę pisać coraz lepiej dlatego pokładam wielkie nadzieje w kolejnej powieści. Możemy się umówić, że  napiszę trzecią część historii Nika i Eweliny oraz będę kontynuować Należysz do mnie 3, ale głównie skupię się na ,, Mój wilczy sługa. ''. Tak, to tytuł nowej opowieści.

 Moi czytelnicy....







Należycie do mnie. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top