Rozdział 7
- nie mam już siły zróbmy przerwę - jęczał Seth
Maszerowali już od czterech godzin, wszyscy byli zmęczeni, nawet Paprot. Jednak jednorożec był zmotywowany.
- a tak w ogóle, wiesz gdzie ona jest? - spytała Kendra jednorożca
- wiem, połączenie empatyczne wskazuje mi drogę - zapewnił Paprot Kendrę - Twierdza Straszydeł Północy
Szli jeszcze godzinę, gdy Seth zemdlał z wycieńczenia.
- rozbijmy obóz - rozkazał niechętnie Paprot - Knedro?
- Tak? , o co chodzi? - odpowiedziała pytaniem na pytanie wróżkokrewna
- przygotuj kolację i zajmij się Sethem, ja rozstawie namioty
- Dobrze
Po półtorej godziny pracy wszystko było gotowe. Seth obudzony smakowitym zapachem gulaszu podszedł do ogniska i usiadł.
- Jutro o świcie wyruszamy? - spytał Seth siostrę
- Na to wygląda - odpowiedziała dziwczyna
- gdzie Paprot? - spytał zaklinacz cieni
- nie wiem
- no, no, no a koguż my tu mamy? - spytał niski głos
Po chwili zakapturzona postać chwyciła Kendrę w pas. Gdy ta próbowała się wyrwać dał pod jej nos szmatkę nasiąkniętą jakimś płynem.Seth próbował Ją uratować ale po chwili dostał cios w głowę. Po godzinie Paprot wrócił do obozowiska. Zastał tam porozrzucane namioty i nieprzytomnego Setha.
- Seth wszystko w porządku? - zapytał Paprot widząc że Seth się budzi - gdzie Kendra?
- zabrali ją - odpowiedział Seth
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top