•5
Gdy Dalia się obudziła była , trzymana
W objęciu rąk Fioletowo włoski , Emyly i nieznajomy, nie byli świadomi że, Dalia już się obudziła.
-Wiesz że to dla twojego dobra Emyly
-Wiem, ale dalia wkońcu się tu znalazła, a mnie dezaktywowali.
-Wiem jakie to uczucie
-Dawno nie czu... Chyba się obudziła
Dalia ziewnęła, dla pozoru
-O znowu tu jestem
Dalia spojrzała na nie znajomego i zapytała
-a to kto?
-Jestem, Aiden
-Aiden też jest czyimś tworem, jak ja
-Emyly co ci się stało z ręką, wygląda bardziej ludzko,
-Dobra Do zobaczenia dziewczyny ja już muszę lecieć,
Aiden się ukłonił i poleciał.
W tym czasie Emyly szybko zdjęła
naszyjnik i schowała do kieszeni
-Nie z ręką mam wszystko dobrze dalej sam metal
-Musiało mi się coś wydawać, czekaj to ten wąż!!!
-jaki wąż?
-Znikną mi z ręki !!!
-ten fioletowy?
Emyly wskazała na węża obok swojej nogi
-tak ten, mogła byś mnie już postawić
-a tak zapomniałam.
-dzięki
Dalia podniosła wężyka , I pokazała go bliżej Emyly
-Dalia to twoje zwierze duchowne, będzie cię chronić, I będzie ci pomagał wydostać się z tego świata
-Serio ale super, a poza tym ładnie wygląda
-Musisz go jakoś nazwać .
-Niech będzie, wiki !
-Jak teraz poprosisz ,wiki żebyście wracały do twojego świata, to ona cię lekko ugryzie I się obudzisz , jasne?
-Jasne, mogę przetestować?
-jasne to do zobaczenia
-pa, wiki wracajmy
Wiki ukąsiła, Dalię, I wróciły do domu
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top