•9

Alan i Dalia się śmieją

-A pamiętasz jak, byliśmy u ciebie w domu, pokazałaś mi swój pokój, I swojego kota. A ja wybiegłam z domu bo myślałem że, to mały tygrys.

-Tak, po czasie to nie jest już takie śmieszne jak w tedy.

-Tak wogule to wiesz spotkaliśmy się tu, jak tu trafiłaś i co ja tu robię też.

-Nie mam pojęcia trafiłam tu, pewnego dnia jak zasnęłam, no i poprostu tu byłam.

-A jak się stąd wraca wiesz może?

-ja jak stąd pierwszy raz wyszłam to zemdlałam, więc może trzeba zasnąć albo zemdleć, o i miałam zwierzę duchowe które pomogło mi się stąd wydostać , ale zniknęło.

-A skąd je miałaś?

Zapytał zaciekawiony tematem Alan.

-Znalazłam je na dworze weszło mi na rękę i zawisło na nadgarstku.
Ale,... Nie wiem gdzie teraz jest.

Dalia się zasmuciła.

-Och Dalia biedna ty, pomogę ci je znaleść.

Powiedział Alan , głaszcząc Dalie po głowie.

-Emyly i Ai poszli jej szukać. I nie mam pojęcia gdzie może być .

Alan dalej głaskał Dalie po głowie, gdy nagle położyła, głowę na uda Alana.

-Głaszcz dalej, bardzo przyjemne uczucie wiesz?

-... Wiem.

Alan się zaśmiał, I dalej głaskał Dalie po głowie

-Alan

-Tak

-Nie zasypiaj, okej?

-postaram się, a co?

-Jak zaśniesz to zostanę tu sama,

-Wiem , nie zostawię cię tu spokojnie.

-Miałeś kiedyś tak że zakochałeś się , w czymś co teoretycznie jest martwe. Albo jest rzeczą .

Alan się zarumienił

-Chyba nie. A co

-Nic.

Dalia pomyślała o Emyly,

-Fizycznie jest to nie możliwe, praktycznie także. To nie ma sensu ona jest robotę.

Powiedziała w myślach.
I zaczeła płakać.

-Dalia czemu płaczesz?
Wszystko dobrze?

-Tak, tylko myślę nad sensem... Czegoś

-Dalća choć tu

Alan przytulił swoją przyjaciółkę. I uspokoił.

-Chcesz jagódkę?

Zapytała Dalia.

-nie dzięki. Połóż się już.

Dalia znowu położyła, głowę na udach Alana.

-Czemu, czemu tu jesteśmy. Po co tu jesteśmy.

-Dalia spokojnie, pamiętam jak kiedyś myślałaś nad sensem życia I nie wychodziłaś z domu przez tydzień.

-Mój tata nie żyje wiesz.

Dalia zaczeła płakać jeszcze bardziej. Alan próbował ją uspokoić.

-Dalia połóż się.

Dalia się położyła, a Alan obok niej. Zamknął na chwilę oczy I zasną.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top