Randomowe opowieści cz 2

Wiśnia: Tak! To był głos jego mamy!

Sonia: Co było dość podejrzane ponieważ jego mama mieszka w Stanach od 10 lat

Eleven: Myślałem, że nie żyje!!

Wiśnia: Biedny Morgan nie wiedział, że ma halucynacje z niedożywienia.

Sonia: Morgan poszedł do lodówki, ale było tam pusto

Wiśnia: Więc postanowił, że pójdzie do sklepu

Sonia: Kiedy Morgan zmęczony udał się do sklepu, zobaczył kota.

Wiśnia: Rudego! Zakochał się od razu

Wiśnia, Soni i Eleven: Hahahahahahahaha

Wiśnia: Co to jest?!!

Eleven: No to to jest kiciuś no!

Sonia: Zakochał się w tym kocie. Uznał, że w sumie walić jedzenie i pierwsze czym się zajął to zajął się tym kotem.

Wiśnia: Lecz biedny kotek nie wiedział co go czeka.

Sonia: Kot był jednak bardzo zniesmaczony tym, że Morgan wziął go w swoje objęcia



(Sorry, ale jednak dzisiaj nie będzie maratonu. Może w poniedziałek. Na teraz to wszystko. Do zobaczenia!!!)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: