SAUVAGE
Mama po krótkiej wymianie zdań z moim bratem i nie znajomym zaprosiła ich do kuchni gdzie wcześniej siedziałyśmy. Kamilowi znikł uśmiech z twarzy.
-co ty tu robisz?!- krzyknął Lanek, a ja się nie odzywałam.
-przez jebany rok nie dawałaś znaku życia, a teraz tak po prostu tu sobie siedzisz?!-krzyczał dalej Kamil, a ja się nie odzywałam tylko patrzyłam na niego ze skruchą.
-i się nie odezwiesz typowo- o nie teraz już przegiął.
-kurwa przepraszam, nie rozumiesz jak mi jest strasznie, źle że to zrobiłam?! Naprawdę myślisz, że nie miałam powodu?- powiedziałam.
-tak?! No to jaki nasza królewna miała powód proszę słuchamy- powiedział, a mi poleciała łza na wspomnienia.
-Nie pasowałam do tego miasta! Nie wiedzieliście, ale to że chodziłam cały czas uśmiechnięta nie znaczyło że wszystko było okej... *westchnęłam* byłam wyśmiewana za to jak wyglądałam jak widzisz trochę schudłam.-Powiedziałam
-schudłaś? Przecież ty wyglądasz jak byś nic nie jadła przez ten rok.- powiedział już innym tonem Lanek, a ja spojrzałam na niego smutna, bo rzeczywiście nie jem za dużo.
- głodziłaś się?- powiedział spokojnie
-noo nie po prostu mniej jem, a w ogóle kto to jest?- spytałam i pokazałam na trochę grubszego chłopaka
-to jest Bedoes- powiedział Kamil
-Borys Przybylski- powiedział Borys i się uśmiechnął
-a to ten słynny Bedoes, z którym nagrałeś płytę?- spytałam
-czy słynny nie wiem, ale tak to ja- powiedział i się zaśmiał
-to jak dzieci pogodzone?- spytała mama
-dalej jestem na ciebie zły,ale już mniej- powiedział Kamil przytulił mnie i potargał po głowie
-Ejj- powiedziałam i się uśmiechnęłam
-Może pokarzesz siostrze nasz dom?- spytał bedi
-to nie najgłupszy pomysł- powiedział Lanek
***
Jeszcze pół godzinki siedzieliśmy u mamy, następnie po namowach wsiadłam z chłopakami do auta, ponieważ zawsze lubiłam wszędzie sama jeździć. Wzięłam swoją torebkę i walizkę do auta, ponieważ Kamil chce abym pomieszkała chwile z nimi. Po paru minutach byliśmy przed dużym domem. Wysiadłam z czarnego range rovera i kiedy już miałam wyciągać walizkę Bedi wziął ja za mnie.
-Dzięki- powiedziałam i zabrałam od niego walizkę i za Lankiem poszłam do środka domu.
Na wejściu „przywitał" mnie biały air force spadający z ze schodów a za nim biegnący jakichś chłopak.
-o siema- powiedział nie znajomy dotąd chłopak
-co to za dziewczyna?- spytał po chwili chłopak
-Flexxy o to moja siostra Lena- powiedział, a ja wyciągnęłam rękę do niego.
-Lanek masz siostrę?...Maciek Balcerzak- powiedział Maciek
-Lena Łanka-
-tak mam-
-nigdy nic opowiadałeś, że masz tak piękną siostrę- powiedział Maciej, a ja się zawstydziłam
-długa historia... łapy przy sobie- powiedział Kamil odchodząc do jakiegoś pomieszczenia.
-to jak oprowadzić cię?- spytał Flexxy
-okej- powiedziałam i się uśmiechnęłam
-ja to wezmę- Powiedział Maciek i wziął moja walizkę i zaczął prowadzić mnie po schodach do góry. -Tu jest mój pokój , tu Kamila, Bedoesa, a tu Kuqe- mówił i oprowadzał mnie Flexxy -to ustaliłaś już z Kamilem gdzie śpisz?- spytał
-nie jeszcze nie- powiedziałam i podrapałam się po karku
-No to chodź się spytamy- powiedział płożył moja walizkę na ziemie, objął mnie ramieniem i zeszliśmy ma dół. Do pomieszczenia, do którego wcześniej wchodził Kamil, okazał się że to kuchnia.
-Lanek gdzie ma twoja siostrzyczka spać?- spytał Flexxy
-na ziemi?- powiedział żartobliwie -nie No może w salonie?- powiedział Kamil
-tam jest strasznie nie wygodnie.- powiedział Maciek
-może z Kuqe?- spytał
-dzisiaj przyjeżdża do niego Laura- powiedział Maciek
-rzeczywiście, ze mną tez nie bo przyjeżdża Sandra, No to jeden dzień u Ciebie Flexxiak a drugi u Borysa, sprawa rozwiązana- powiedział Kamil.
-ok to powiemy Borysowi- powiedział Maciej i nie zdejmując ręki z mojego ramienia poszliśmy do kolejnego pokoju tym razem salonu, w którym na kanapie leżał Borys i oglądał chyba jakiś para dokument.
-Bedi dzisiaj Lena śpi u mnie jutro, u ciebie pasi?
-spoko, siadajcie- powiedział Borek, i usiadłam obok niego na kanapie a Balcerzak wyszedł chyba do kuchni.
-Oglądamy jakichś film?-spytał Borek
-okej- odpowiedziałam
Borys włączył Netflix'a i zaczął przeglądać filmy i seriale. Po chwili dyskusji na temat rodzaju filmu włączyliśmy znanego u lubianego Harrego Pottera pierwszą część, która według mnie jest najgorsza z całej trylogii. Jak to ja zanudził mnie i już w połowie filmu zasnęłam opierając głowę o ramię Borysa.
Obudziłam się się dalej na kanapie tylko Bedi również spał w dosyć śmiesznej pozycji bo głowa mu zwisała a ja leżałam na nim, nie mam pojęcia jak to się stało, ale wstałam wzięłam jakiś koc i go przykryłam, sama poszłam do pokoju Maćka gdzie miałam dzisiaj spać. Kiedy już weszłam do pokoju, zauważyłam telefon flexxiego na półce włączyłam go aby sprawdzić godzinę. Telefon pokazywał trzecią trzydzieści dlatego jak najszybciej rozebrałam się i przebrałam w moja piżamę następnie położyłam się spać obok chłopaka.
Rano obudziłam się z dziwnym uczuciem ciężkości na brzuchu otworzyłam oczy i zobaczyłam rękę Maćka. Zdjęłam jego rękę i wstałam z łóżka, jeszcze w piżamie zeszłam na dół do kuchni, a tam spotkałam Borka jedzącego śniadanie.
-Smacznego-powiedziałam na wejściu
-dziękuje, jak chcesz to jeszcze zostało możesz zjeść- powiedział Bedi a ja kiwnęłam głowa i poszłam sobie nałożyć jajecznicy. Usidlam na przeciwko jego i zaczęłam jeść. Po chwili Borys wstał odłożyć talerz do zlewu, i oparł się rękami o blat.
-wyspałaś się?- spytał
-tak, a ty?-
-ja tez-odpowiedział
-Borys co to za dzieci sprzątają wam podjazd?- spytałam patrząc w okno za chłopakiem.
-nie wiem czekaj idę spytać- powiedział zdezorientowany bedi i wyszedł z domu. Ciekawska ja również postanowiłam wyjść, zabrałam jakaś bluze z krzesła i ja ubrałam ponieważ moja piżama to za duża koszulka i spodenki. Podeszłam do Borka i dzieci i spytałam: -o co chodzi?-
-to jest nasza ochrona- powiedział śmiejąc się Borys, a ja spojrzałam na niego pytająco.
------------------------
Jeśli za duży cringe to mówcie pls
Wgl heej
Jak tam szkółka
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top