Opowieści z doliny smoków
-ochrona?- spytałam zaskoczona a pięciu chłopców odwróciło się i pokazało odblaskowe kamizelki z napisem ochrona 2115.
-a chcielibyście ogarnąć nam tez boisko?- spytał nagle uśmiechnięty Borys
-pewnie- powiedział jeden z ochrony i od razu poszli zabrali się za robotę.
-co ty knujesz Borysku?- spytałam
-chcę im za to coś dać tylko co?-
-może słodycze?- zaproponowałam
-oo a była byś tak miła i po nie pojechała, a ja im pomogę-
-spoko- powiedziałam
-czekaj czekaj masz łap- powiedział Borys i rzucił mi swoje kluczyki od samochodu.
-mam swój samochód- powiedziałam
-dobra jedź już- powiedział i się zaśmiał
-okej okej- powiedziałam i również się zaśmiałam, po czym poszłam do domu aby ubrać normalne ciuchy.
Przebiegłam po schodach do pokoju Maćka gdzie stała moja walizka z ubraniami.
-hej- powiedziałam wchodząc do pokoju
-cześć- odpowiedział zasypanym głosem Flexxy i zaczął się na mnie dziwnie patrzeć
-czemu się tak na mnie patrzysz?- spytałam
-masz moja bluzę- powiedział Maciek
-przepraszam już ściągam-
-nie zostaw ją sobie pasuje ci-
-Dziękujeee- powiedziałam, podeszłam do niego i pocałowałam go w policzek, następnie wyciągnęłam z walizki ubrania, kosmetyki i poszłam do łazienki.
Po umyciu się ubrałam się w szare dresy, top na ramiączkach i bluzę Maćka. Wyszłam z łazienki i poszłam na dół na dole w salonie siedział Kamil z jakąś dziewczyną.
-wychodzę- krzyknęłam
-gdzie idziesz?- spytał Lanek
-do sklepu-
-tylko wróć- powiedział Kamil a ja westchnęłam i wyszłam z domu.
Wsiadłam do auta Borysa i pojechałam do sklepu i nakupowałam lodów,czekolad i różnych słodyczy po czym wróciłam do domu. Wszystkie słodycze pochowałam do lodówki i poszłam do Borysa.
-hej jak idzie robota?- spytałam wchodząc na boisko
-właśnie zaraz kończymy- powiedział Borys i puścił oczko co znaczyło, że mam już przynieść słodycze. Wróciłam do domu i lody włożyłam do siatki podobnie resztę cukierków i wyszłam z domu. Ponownie weszłam na podwórko.
-chodźcie tu na chwile- zawołał ich bedi a on po chwili zebrali się obok nas.
-wiec za wasza prace chcielibyśmy wam dać jakąś zapłatę, częstujecie się- powiedział Borek i pokazał na siatkę z lodami, chłopcy po kolej zaczęli podchodzić i sobie wybierać, tak samo dostali czekolady i cukierki.
***
Wieczorem kiedy już ochrona poszła do domu, ja, Bedi oraz Flexxy usiedliśmy razem w salonie. Niestety Kuqe i Lanek zajęli się swoimi dziewczynami.
-Gramy w fife?- spytał Maciek
-okej- odpowiedział Borys i włączyli konsole usiedli na kanapie po moich dwóch stronach i zaczęli grac, czyli drzeć się jeden na drugiego jakim jest debilem i nie podaje piłki.
Byłam już trochę zmęczona i nie zawężając na ich hałas zasnęłam.
***
Obudziła mnie bardzo głośna muzyka i śpiewanie Borysa, zdezorientowana wstałam z kanapy na której zasnęłam i poszłam do źródła dźwięku, zastałam tam Kamila i Borka robiących chyba live na instagramie, a nie byli oni w za dobrym stanie. Dlatego postanowiłam im to przerwać.
-kończcie już to- powiedziałam
-No już już- powiedział Lanek a bedi dalej śpiewał do głośnej muzyki.
-będziecie tego rano żałować- powiedziałam i zabrałam Borysowi telefon i wyłączyłam live.
-konfiskuje wam telefony żeby nic więcej wam nie odjebalo dobranoc- powiedziałam i zabrałam tez telefon Kamilowi i Poszłam do pokoju Bediego gdzie dziś miałam spać odłożyłam telefony na komodę i położyłam się spać.
***
Rano obudziłam się sama w łóżko dlatego postanowiłam zejść na dół. Weszłam do salonu gdzie wczoraj siedział Lanek i Borys. Weszłam do pomieszczenia i zauważyłam, że Lanek śpi na krześle a Borys siedzi na kanapie i ogląda telewizje.
-cześć- powiedziałam i usiadłam obok niego
-hej- powiedział
-proszę twój telefon- powiedziałam i oddałam jego urządzenie
-dzięki, że go wczoraj zabrałaś- powiedział i podrapał się po karku
-okej-Powiedziałam, a on włączył telefon.
-widziałaś co się dzieje w internecie?- spytał
-co co się dzieje?- spytałam
-patrz- powiedział i podał mi swój telefon, a ja zaczęłam czytać.
SZOK! Borys Przybylski znany jako Bedoes ma dziewczynę!
Nocy live Bedoesa na którym były puszczane snippety nowej płyt został zakończony przez tajemniczą dziewczynę, a przez chwile było słychać ich rozmowę!
Aby czytać dalej kliknij tu
-z wszystkiego zrobią sensacje- powiedziałam
-taak-
-cześć!- krzyknął wchodząc do pokoju Flexxy
-hej- powiedzieliśmy razem z Borkiem
-o czym rozmawiacie?- spytał Maciek i spojrzał na śpiącego Lanka
-okej nie pytam co się wczoraj działo-
-rozmawiamy o gownianym artykule- powiedziałam
-artykule?- spytał Flexxy i Bedi pokazał mu telefon.
-co wyście odwalili?!-
-dlaczego się tak denerwujesz przecież nic nie zrobiliśmy- powiedziałam
-to dlaczego piszą, że jesteś jego dziewczyna!?-
-bo wyłączyłam wczoraj live, wymyślają- powiedziałam
-tak, pewnie już się całowaliście ale coś gorszego, tak naprawdę co ty tu do cholery robisz? Nikt cię tu nie chce- powiedział Flexxy a ja poczułam się ja rok temu kiedy byłam tak wyzywana, ale po mimo to zachowałam kamienna twarz.
-tak masz racje- odpowiedziałam i spojrzałam na śpiącego dalej Kamila i spojrzałam znowu na Maćka wstałam i wyminęłam go poszłam do góry i zaczęłam pakować walizkę. Przebrałam się w normalne ubrania i zniosłam walizkę na dół. Nie chciałam budzić Kamila, po prostu wyszłam może znowu popełniam błąd, ale oni mnie tu nie chcą.
Kiedy już miałam wychodzić zatrzymał mnie Borys.
-chodź ze mną- powiedział zabrał walizę i pociągnął mnie za rękę do jego auta.
-po co?- spytałam
-chodź wsiadaj- powiedział i tak zrobiłam on wniósł walizkę z powrotem do domu i wsiadł do auta.
Wyjechał z podjazd i zaczął jechać przed siebie.
-gdzie ty mnie wywozisz?- spytałam
-spokojnie- powiedział i włączył cicho radio
-możesz iść spać będziemy jechać z godzinkę-
-Gdzie my do cholery jedziemy!?-
-dowiesz się w swoim czasie- powiedział
-ugh- rozłożyłam sobie trochę fotel i położyłam się i patrzyłam na Borysa z tym widokiem zasnęłam...
------------------------
Hej witam serdecznie
Wiem nie idzie mi za bardzo pisanie artykułów XD
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top