Brzydkie rzeczy
-co się dzieje?- spytałam budząc się
-wstawaj jesteśmy już- powiedział
-okej okej- powiedziałam i wyszłam z auta tak jak Bedi
-po co tu przyjechaliśmy?- spytałam i zobaczyłam, że jesteśmy na jakiejś łące.
-siadaj- powiedział i usiadł na ziemi a ja koło niego.
-nie rób tego Kamilowi- powiedział
-ah-
-Flexxy po prostu jest zazdrosny- powiedział Borys
-zazdrosny?! Znamy się trzy dni- powiedziałam
-on już taki jest naprawdę nic nie zauważyłaś?- Powiedział a ja oparłam się o jego ramie.
-nie- odpowiedziałam
-wież tam u waszej mamy mówiłaś, coś że byłaś wyśmiewana, chcesz to rozwinąć?- spytał Borys
-po prostu nie wyglądałam tak jak teraz- powiedziałam i zaczęłam bawić się moimi rękami i cicho szlochać.
-mała nie płacz- powiedział Borys i pogładził moje plecy. Nagle zadzwonił mój telefon, wyjęłam go z kieszeni i zobaczyłam na ekranie napis: Brat. Szybko przestałam płakać i otarłam łzy.
-spojrzałam na Bediego i on kiwnął głowa, żebym odebrałam.
-halo?-
-Gdzie ty jesteś?!-
-spokojnie jestem z Borysem-
-okej wracajcie już- powiedział
-dobrze pa- odpowiedziałam i się rozłączyłam
-mówi, że mamy wracać- Powiedziałam
-spokojnie przecież nic nam nie zrobi- powiedział Bedi i się zaśmiał.
-Chodź zabiorę cię w jeszcze jedno miejsce- powiedział wstał i podał mi rękę abym wstała.
Wsiedliśmy do auta i Borys znowu zaczął jechać w nie znanym mi kierunku.
-tak w ogóle to gdzie jesteśmy?- spytałam
-w mieście obok Bydgoszczy-
-okej- powiedziałam i wyciągnęłam telefon aby sprawdzić godzinę pokazywał on szesnastą.
-gdzie jedziemy?- spytałam
-nad jezioro- odpowiedział Borys
***
Po paru minutach byliśmy już na miejscu. Wysiedliśmy z auta i podeszliśmy do jeziora.
-mogę zrobić ci zdjęcie?- spytał
-em okej?- odpowiedziałam i podałam mu mój telefon.
-ustaw się na pomoście- powiedział Borys i tak a zrobiłam on schował telefon do kieszeni i wrzucił mnie do wody.
-o ty kurwo, serio myślałam ze zdjęcie mi zrobisz- powiedziałam a on zaczął się ze mnie śmiać
-pomożesz mi chociaż?- spytałam a on dalej śmiejąc się podał mi rękę i mnie wyciągnął z wody.
-Bardzo śmieszne teraz jestem cała mokra- a on zaczął bardziej się śmiać, kiedy już się uspokoił powiedział:
-masz zdejmij koszulkę i załóż moja bluzę a w samochodzie mam moje dresy do ci dam- powiedział Borys i szybko skoczył po te dresy i zaraz wrócił.
-gdzie ja mam się przebrać?- spytałam
-tutaj nie będę patrzył słowo honoru- powiedział zdjął bluzę i się odwrócił. Ja również się odwróciłam zdjęłam koszulkę i założyłam jego czarna bluzę ze smokiem zdjęłam mokre spodnie i założyłam jego o wiele za duże dresy.
-już -powiedziałam i odwróciłam się do niego a on przeskanował mnie wzrokiem i się uśmiechnął.
-dobra jedziemy?- spytałam
-jedziemy, ale chodź teraz serio zrobie ci zdjęcie- powiedział
-No dobra- powiedziałam i się zaśmiałam
(Wyobraźcie sobie że jest to nad jeziorem)
Zdjęcia wyszły dosyć śmiesznie, bo nie były one za wyraźne, ale i tak postanowiłam wstawić to drugie na instagrama.
-dobrze jedziemy już do domu No jest późno- powiedziałam
-okej, tylko zajedziemy jeszcze do sklepu- powiedział Borys
-No okej-
***
Podjechaliśmy pod żabkę i wysiedliśmy z auta.
-Co trzeba kupić?- spytałam na wejściu
-mam ochotę na wino i żelki- powiedział Bors
-haha okej ja idę wybrać żelki-powiedziałam i pokierowałam się do półki ze słodyczami. Kiedy już wzięłam dwie paczki żelków poszłam do bediego, który dalej zastanawiał się jakie wino wybrać.
-ja już mam- powiedziałam i pokazałam żelki
-No to ja już tez- powiedział i wziął jakieś wino, i poszliśmy do kasy zapłaciliśmy i wracając do auta bedi otworzył już wino kluczykiem od auta.
-będziesz teraz pił?- spytałam
-tak-odpowiedział i wziął łyka
-ale ty prowadzisz- powiedziałam
-spokojnie to tylko jeden łyk- powiedział i podał mi butelkę, i ja również wzięłam solidnego łyka. Wyciągnęłam telefon i chciałam to upamiętnić ale zamiast tego zrobiłam Borysowi zdjęcie.
-No kurde miał być film- powiedziałam
-a co zrobiłaś?- spytał
-zdjęcie-
-pokarz- powiedział Borys a ja mu pokazałam zdjęcie, które wyszło.
-wyślij mi je wstawię na instagrama- powiedział
-serio?- spytałam i się zaśmiałam
-tak, dobra chodź do auta- odpowiedział u zaczął szybciej iść do auta a ja za nim.
-gdzie ci się tak spieszy?- spytałam już w aucie
-chcę żelka- powiedział śmiesznym głosem a ja się zaśmiałam.
-okej już otwieram- powiedziałam śmiejąc się wręczyłam mu butelkę wina i zabrałam się za otwieranie żelków.
-proszę- powiedziałam i podałam mu opakowanie i zabrałam butelkę.
-dobra możemy teraz jechać do domu- powiedział i odpalił auto.
Tym razem już nie spałam tylko połączyła telefon z radiem i włączyłam płytę Bedoesa opowieści z doliny smoków.
Przez cała drogę popijaliśmy winko i śpiewaliśmy piosenki, lecz kiedy w radiu rozbrzmiała piosenka „jesteś ładniejsza niż na zdjęciach" Borys spojrzał na mnie, a potem znowu na drogę i przełączył piosenkę.
Reszta drogi minęła w ciszy którą przebija tylko cicha muzyka.
------------------------
Mini maraton
Witam ponownie
Niestety krótszy rozdział, ale myśle że w niczym to nie przeszkadza
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top