Bardzo przepraszam
Kiedy byliśmy już pod galerią. Weszliśmy do środka i pokierowaliśmy się w stronę sklepu z zabawkami. Mieliśmy kupić tylko karty, a kupiliśmy dwa zestawy klocków lego i te nieszczęsne karty.
-Dziecko zadowolone możemy iść?- spytałam kiedy wyszliśmy ze sklepu
-Tak, możemy iść- powiedział i nagle podeszło do nas pare osób z zapytaniem o zdjęcie. Borys jak zawsze się zgodził i dał mi rzeczy do potrzymania.
-Z tobą też możemy zdjęcie?- spytał jeden z chłopców
-Ym ze mną?- upewniłam się
-tak- odpowiedział
-em jasne, tylko nie wystawiajcie ich nigdzie Ok?- spytałam, a oni kiwnęli głowami, więc zrobiłam sobie zdjęcie kolejno z chłopcami.
-Dlaczego oni chcieli ze mną zdjęcie?- spytałam zdziwiona Borysa kiedy od odeszli
-Wiesz jest dziewczyną przystojnego i sławnego rapera- powiedział śmiejąc się
-nie schlebiaj sobie- powiedziałam tez się śmiejąc
-Dobra wracajmy do domu- powiedział i zaczęliśmy iść w kierunku wyjścia.
Staliśmy przed galerią pod dachem, ponieważ zaczął padać śnieg.
-Może zaraz przestanie padać- powiedział chłopak
-Nie przestanie Borys- powiedziałam spoglądając w niebo
-Zamówię ubera- powiedziałam i wyciągnęłam telefon
-a pierdolisz chodź- powiedział Borys i pociągnął mnie za rękę w stronę mojego mieszkania.
***
Kiedy wróciliśmy do mieszkania nasze kurtki były całe przemoczone od śniegu i na dodatek dostałam kataru. Ale tak czy siak usiedliśmy na dywanie w salonie. Wyciągnęliśmy klocki lego i zaczęliśmy układać klocki.
-Nie chce mi się już- powiedziałam
-To jutro kończymy dobra?- spytał chłopak
-Dobra-powiedziałam i wstaliśmy z ziemi
-Będę jechał już do domu- powiedział chłopak
-A nie możesz zostać?-spytałam
-Obiecałem mamie, że zjem z nią obiadokolacje- powiedział chłopak
-No okej to jedź- powiedziałam i pocałowałam chłopaka
-Pa słońce- powiedział i wyszedł z mieszkania
Zamknęłam drzwi na klucz i wróciłam do salonu. Ogarnęłam pokój i sięgnęłam po mój telefon. Przeglądając story różnych osób natrafiłam na takie gdzie jestem oznaczona ja o Borys. Chłopcy których spotkaliśmy w galerii wstawili te zdjęcia. Prosiłam, ich żeby nigdzie tego nie wrzucali. O związku moim i Borysa internet się domyśla. Bo nigdzie tego nie potwierdziliśmy. Postanowiłam ustawić konto na prywatne i tak zrobiłam.
Po chwili zdecydowałam, że zadzwonię do Kamila i wytłumaczę mu dlaczego się do niego nie odzywam. Po paru sygnałach brat odebrał.
-Hej- powiedziałam
-Czyżby księżniczka raczyła zadzwonić?-
-Kamil No przepraszam po prostu mam dużo pracy z resztą ty też mogłeś zadzwonić lub do mnie przyjechać- powiedziałam
-Noo dobra jesteś rozgrzeszona- powiedział
-Mówiłam, ci że na świetna przychodzi do nas Borys z mamą?- spytałam
-a ja mówiłem, ci że nie będzie mnie na święta?-
-Co jak to?- spytałam zdenerwowana
-Sandra mnie zaprosiła do siebie- powiedział chłopak
-Kurwa serio- powiedziałam wzdychając
-No przepraszam nie mogę już jej odmówić- powiedział
-Znów spędzimy Święta osobno- powiedziałam
-Za rok spędzimy je razem obiecuje-
-Skąd wiesz co będzie za rok może..- dobra wiesz nie ważne pa- powiedziałam i się rozłączyłam. Posiliłam się i kupiłam nawet prezent dla Sandry. Nic już nie poradzę. Kamil jedzie do rodzinnego miasta swojej dziewczyny.
Trochę zgłodniałam dlatego poszłam do kuchni i otworzyłam lodówkę. Postanowiłam sobie zrobić jajecznicę. Robiąc sobie kolacje postanowiłam zadzwonić do mamy.
-cześć mamo- powiedziałam kiedy kobieta odebrała
-Cześć Lena, co ty tam robisz?- spytała mama
-Robię sobie kolacje, a co u ciebie mamo?-
-Szykuje dom na święta- powiedziała mama
-Przyjadę jutro do ciebie i ci pomogę- powiedziałam
-Dobrze zadzwonię do ciebie jutro z rana, a teraz kończę, bo ubieram choinkę paa córcia- powiedziała mama
-pa mamo- powiedziałam i się rozłączyłam
Zrobiłam sobie kolacje i usiadłam do jedzenia. Włączyłam sobie telewizję. Kiedy zjadłam odłożyłam talerz do kuchni i położyłam się spać.
***
Obudziło mnie granie mojego telefonu. Nie chętnie zwlokłam się z łóżka i poszłam po mój telefon. Spojrzałam na ekran i zobaczyłam numer Łukasza. Zdziwiona sięgnęłam po telefon i odebrałam.
-Hej co tam?- spytałam
-Pomyślałem, żebyśmy zrobili jutro taką małą wigilie co ty na to?- spytał chłopak
-co na to inni?- spytałam
-jesteś pierwszą osobą której to powiedziałem-
-w sumie to czemu nie, a gdzie chcesz ją zorganizować?- spytałam
-myślałem, żeby po prostu pójść do jakieś restauracji i tam sobie zjeść, a potem się zobaczy- powiedział Kuqe
-Dobra to kogo zapraszamy?- spytałam
-Oczywiście Borys, Laura, Maciek, Kasia, Maxxy możemy tez zaprosić Madzię i Filipa- powiedział chłopak
-Dobra to ty powiedz Laurze i ogarnij miejsce, a ja zaproszę resztę Ok?- spytałam
-Spoko, w ogóle dzięki, że się zgodziłaś i jeszcze wieczorem do ciebie zadzwonię paa- powiedział chłopak
-pa- powiedziałam i się rozłączyłam. Przypomniałam sobie, że dziś miałam jechać do mamy. Dlatego wybrałam jej numer. Po chwili rozmowy uzgodniliśmy, że przyjadę do niej o trzynastej. Postanowiłam iść się umyć. Przygotowałam sobie najpierw ubrania i poszłam z nimi do toalety. Dziś mam dosyć zabiegany dzień dlatego, żeby nie tracić czasu. Kiedy się myłam postanowiłam zadzwonić do Borysa. Chłopak odebrał po chwili. Odpowiedziałam mu co planujemy z Kuqim. Chłopak zgodził się przyjść z czego byłam bardzo zadowolona. W pewnym momencie zadałam Borysowi pytanie.
-Wiedziałeś, że nie będzie Kamila na świętach?-
------------------------
Mam wenę więc trzeba to wykorzystać! Łapcie taki rozdział essa pozdro z fartem
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top