Prolog


Stoi tuż przede mną. Ufnie podaję mu dłoń. Przyciąga ją do siebie, całując wymownie jej wierzch. Już samo muśniecie jego ciepłych ust i dotyk zarostu przyprawiają o dreszcze na całym moim ciele.

Zresztą przepadam za każdym razem, choćby nawet wtedy, gdy czuję na sobie jego pełne pożądania spojrzenie. Nie inaczej jest teraz.

Jest dla mnie jak zakazany owoc, którego jak raz spróbujesz będziesz chciał tylko więcej i więcej.

Jest dla mnie jak skrzydła anioła, broniące przed upadkiem.

Wybawieniem dla duszy i ciała.

Przeżyjmy to razem. Tylko wtedy pokonamy wszystkie przeciwności.

- ... i ślubuję ci dozgonną miłość, wierność, uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci...

Niewyobrażalna radość przepełnia moje serce. Czuję się taka lekka i spełniona. Jest idealnie.

Daję upust emocjom, zalewając się ze  szczęścia łzami. Przez zamazany obraz dostrzegam połyskującą w promieniach słońca obrączkę.

Po chwili obezwładnia mnie bez reszty, pełen miłości i czułości nasz pierwszy pocałunek.

Pierwszy jako mąż i żona.

To jest jak najlepszy sen. Sen, z którego nigdy się nie chcesz obudzić. Ale musisz...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top