12

Kamerzysta

Po nagraniu materiałów do odcinka z serii „drogie vs tanie", postanowiliśmy z Markiem zamówić jaką pizzę.
Gdy usłyszeliśmy dzwonienie do domu od razu poszedłem otworzyć drzwi. Stał tam chłopak z pizzerii, mój stary kolega.

- Łukasz mordo! - Zawołał do mnie i przybił mi piątkę. Ucieszyłem się na jego widok.

- Cześć Michał. - Powiedziałem mu. - Fajnie się tak znowu zobaczyć. - Uśmiechnąłem się do niego.

- Co tak długo?! - Usłyszałem krzyk Kruszwila. Michał podał mi pudełko pizzy.

- Kto to? - Zapytał się. Podałem mu pięćdziesiąt złotych.

- Mój kolega... bez reszty i sorry, ale nie mogę za długo gadać. - Powoli zacząłem zamykać drzwi, usłyszałem jak Michał rzucił mi ciche okej i poszedł.
Wróciłem do czekającego na mnie Marka, ciepłe pudełko wiejskiej pizzy położyłem na stole.

- Z kim tak gadałeś? - Zapytał się głosem obrażonego dziecka.

- Z dawnym kolegą. - Powiedziałem wyciągając pierwszy kawałek pizzy.

- To niezłe masz znajomości... - Skomentował to nie zmieniając tonu. - Wiem, że jesteś biedny i nie wychowany, ale to nie oznacza, że nie przyniesiesz mi talerza i sztućców. - Mamrotał pod nosem. Przewracając oczami wstałem z kawałkiem pizzy z kanapy i ruszyłem po naczynia do kuchni.
Gdy położyłem je przed Markiem chłopak zaczął jeść pierwszy kawałek.
Między nami była niezręczna cisza.
Postanowiłem włączyć telewizor, przełączyłem na kanał z muzyką.
I tak spędziliśmy cały wieczór.


/// rozdział słaby, bo nic praktycznie się nie dzieje, aczkolwiek muszę was poinformować o tym, że założyłam pewne profile;;

Instagrama i facebooka

Okej moje życie nie ma sensu, zapraszajcie mnie i followujcie (oczywiście jak chcecie) :"")

A i dzięki za 2k oczek...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top