11
Kruszwil
Jak wróciliśmy do mojego domu Kamerzysta od razu poszedł spać, nie miałem nic przeciwko, nawet nie chciałem się kłócić by nie spał w salonie na kanapie. Sam zmęczony położyłem się do łóżka i przeglądałem internet. Internet był pełny moich zdjęć na których... wyglądałem jak typowy żul.
Na youtubie było pełno filmików o mnie, było dużo teorii; odchodzę z youtube, straciłem cały majątek, moi rodzice nie żyją, spalił mi się dom, okradziono mnie. I jeszcze wiele innych. A żadna nie była trafiona. Zmęczony odłożyłem telefon i zasnąłem.
Obudziłem się o ósmej, w kuchni Kamerzysta robił sobie kawe, nawet dwie.
- Wstałeś. - Powiedziałem lekceważącym tonem.
- Tak. - Odpowiedział z nutą oskarżenia w głosie.
- To co się stało, że wczoraj poszedłeś na spacer w deszczu praktycznie bez żadnych ubrań i pijany? - Powiedziąłem siadając do stołu. Wpatrywałem się w mężczyznę.
- Nie wiem czy cię to będzie obchodzić. - Podał mi kubek kawy, mojej ulubionej.
- No mów. - Poleciłem mu poddenerwowany.
- Dziewczyna mnie wyrzuciła z domu, była dziewczyna. - Prawie wyplułem całą kawę którą właśnie się delektowałem. Mimo wszystko ta wiadomość mnie potwornie ucieszyła. Kamerzysta nie zwracał na mnie uwagi, cały czas był wpatrzony w kawę. - Na moich oczach podjechał pod jej dom dziarskim samochodem jakiś chłopak, z którym po chwili się lizała. - Kawa z każdym łykiem stawała się jeszcze lepsza, to przez wiadomość, że Kamerzysta jest wolny.
Powinienem mieć to gdzieś, ale nie potrafiłem.
- Czyli nie masz domu? - Powiedziałem z pewnym zadowoleniem w głosie, które mimo wszystko starałem się ukryć.
- Mam rodziców, ale nie chcę do nich iść...
- Może... znowu zostaniesz moim kamerzystą i zamieszkasz u mnie. - Spojrzeliśmy sobie w oczy, straciłem przy tym trochę odwagi, ale nadal próbowałem być twardy.
- No nie wiem... - Mówił niepewnie.
- No weź, rzadko kto dostaję taką ofertę od samego Lorda. - Zobaczyłem jak jego kąciki ust uniosły się do góry, próbował stłumić w sobie śmiech. Czy ja go rozśmieszyłem?
- Okej, zgadzam się.
Nie mogłem powstrzymać uśmiechu.
/// Hi! Kochane knopersiki!
Mam pytanie które zadałam właśnie na tablicy (którą przy okazji radzę śledzić, bo tam pojawiają się często informacje na temat rozdziałów!);
Więc możecie mi pisać propozycje.
Sama myślałam o grupie na facebooku, fanów tej książki/szipu/itp, gdzie może byłby jakiś konkurs i inne zabawy, może jakieś zapowiedzi nowych rozdziałów, a nawet jakieś smaczki z samym Lordem.
Może „słodkie" edity naszego szipu, a może nawet tematy nie związane z grupą. Może nie jest nas tu aż tak wiele, ale z każdą chwilą przybywają tutaj nowe osoby, a wynika to z moich obserwacji.
Więc zachęcam was do pisani propozycji w komentarzach, albo chociażby czy chcielibyście by taka mała grupka powstała!
Пока!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top