9

-Czemu nie zostajesz z nimi na jedzenie ani na dodatkowe potrenowanie?- zapytałam kiedy przekroczyliśmy bramę akademii.

-Mam obiad w domu, nie potrzebuję więcej ćwiczeń- spojrzałam na niego z przymrużonymi oczami.

-Zawsze można skorzystać z dodatkowych ćwiczeń-

-Sugerujesz, że źle gram?- zapytał zgryźliwie.

-Tego nie powiedziałam. Mówię tylko, że masz spore predyspozycje do bycia dużo lepszym graczem niż jesteś- opowiedziałam równie zgryźliwym tonem.

-Myhym, no tak czy w tych predyspozycjach jest coś poza byciem wysokim?-

-Tak. Chociażby to że jesteś inteligentny wiec gdybyś się postarał to zdecydowanie lepiej szło by ci przewidywanie ruchów przeciwnika.-

-Mmm- mruknął- usłyszeć że jest się inteligentnym od Shihno Aoi to dopiero prestiż- zmarszczyłam brwi skonfundowana.

-Chyba nie rozumiem co ma to oznaczać-

-Jak to nie? Jesteś najmądrzejsza dziewczyną w naszej szkole-

-I? Co w związku z tym?-

-No- zaciął się na moment- Jak to co w związku z tym- zatrzymał się i spojrzał na mnie- Jesteś najinteligentniejszą osobą jaką znam-

-Ha ha- zaśmiałam się, po czym na niego spojrzałam i zobaczyłam wyraz twarzy który mówił "mówię serio". - To chyba tak nie działa. Pamiętaj że ja się dobrze uczę, ale to nie oznacza że jestem dobra w innych rzeczach.-

-Wiesz co... Całkiem nieźle idzie ci ta cala siatkówka.- skwitował i ruszył znowu do przodu. Stałam przez chwile i zastanawiałam się co ma przez to na myśli.

-Nie rozumiem- powiedziałam doganiając go.

-Wiesz co może się pomyliłem skoro jest tyle rzeczy których nie rozumiesz.-

-Ah! To nie było zbyt miłe.- powiedziałam zdenerwowana.

-Nie miało być.- odpowiedział tym swoim bezdusznym tonem.

-Nie rozumiem co próbujesz aktualnie osiągnąć. Najpierw proponujesz że mnie odprowadzisz jesteś miły po moim durnym tłumaczeniu,  a teraz nagle coś takiego?- spojrzałam na niego poddenerwowana.- To nie moja wina, że nie rozumiem niektórych społecznych rzeczy, największy rozwój w moim socjalizowaniu się odbywa się od czasu kiedy poznałam waszą drużynę.- powiedziałam ostro- i doskonale o tym wiesz, nie raz to podkreślałam. Więc jeżeli masz mi coś do powiedzenia to powiedz to wprost a nie gadaj półsłówkami, bo nie zrozumiem o co ci chodzi!- Na koniec praktycznie krzyknęłam.

-To chyba bez sensu-

-Słucham? Komunikowanie się ze sobą jest bez sensu?! Bo z tego co wiem to jedyna opcja żeby dowiedzieć się co siedzi komuś  w głowie.-

-Okej.- znów gwałtownie się zatrzymał i spojrzał na mnie z góry. - Dlaczego jesteś z Hinatą?- Kompletnie mnie wcięło. Patrzyłam na niego przez chwilę próbując znaleźć odpowiedz na jego pytanie.

-Co to znaczy "jesteś"-

-Oh błagam- znów ruszył przed siebie- to znaczy czemu jesteś jego dziewczyną.-

-Nie jestem jego dziewczyną- Chłopak zmarszczył brwi i popatrzył na mnie pytająco.- To znaczy... To nie jest w żaden sposób nazwane czy określone... Nie wiem czy tak musi być czy nie...-

-Czujesz coś do niego?-

-Tak. Tak mi się wydaje.-

-Czemu?-

-Jak to czemu?-

-Nie jestem w stanie zrozumieć co jest takie w Hinacie Shoyo co jest tak niesamowite, że najinteligentniejsza osoba którą znam "coś do niego czuje"- powiedział dosadnie. Tym razem ja się zatrzymałam i wykonałam w mojej głowie jedne z najcięższych obliczeń dotyczących emocji z jakimi miałam do tej pory styczność.

-Czemu cię to obchodzi- zapytałam cicho.

-Nie wiem, nie ważne, czy ty to nie tutaj-wskazał ręką na furtkę mojego domu. Nawet nie zauważyłam kiedy zdążyliśmy tu dotrzeć.

-Tak to tu.-odpowiedziałam.- Ale... Ta dziwna dyskusja nie jest skończona.- powiedziałam dosadnie i podeszłam żeby otworzyć furtkę.- Dziękuje, że mnie odprowadziłeś. To miłe z twojej strony.-



__________________

Szczerze głupio mi publikować przy tej sytuacji która aktualnie panuje w Europie, jak by wrzucanie Haha śmiesznych i „trudnych" romansideł średnio mi do tego pasuje. 
Ale potem pomyślałam ze dla wielu osób to może być nawet jeżeli mała to odskocznia od tych dużych prawdziwych problemów.
Mam nadzieje ze wszyscy się trzymacie i udzielanie pomocy osobą które jej potrzebują.
Więc... Jebać Putina i trzymajcie się wszyscy 🇺🇦




Następny rozdział w poniedziałek.
Jak zapomnę to krzyczcie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top