Nowy dom (ROZDZIAŁ 7)
Obudziłam się w przeciętnym pokoju chociaż jak na to że na codzień mieszkam na ławce w parku to jest raj.Było tu małe łóżko ale na mnie idealne,czarne ściany i drewniana podłoga wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju. Szłam korytarzem i zauważyłam dużą ilość drzwi chyba dużo osób tu mieszka.Po chwili mojego spaceru znalazłam schody prowadzące w dół i zauważyłam chłopaka był dziwny można rzec przerażający ale nie odczułam jakiegoś szczególnego strachu.Zaczął chłopak.
-Część jestem Jeff a Ty jesteś Kim tak.
-Tak.odpowiedziałam cicho.
-Zaprowadze cię do operatora.
-Kto jest operatorem?
-To Slendy wszystkimi rządzi dlatego on jest operatorem.
-Ok prowadź.
Weszliśmy do pokoju który przypominał bibliotekę miał kominek i siedział na krześle w szlafroku i okularami ale takimi chba tylko do cztania.Postać nie ma twarzy jest blada powiedziałabym raczej że biała.Postać zaczyna
-Witaj dziecko muszę przekazać Ci ważne wiadomości od urodzenia masz wytyczony plan w życiu.
-Jaki?
-Masz być moim proxy.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top