Epilog
Czy ktoś z was spodziewał się takiego zakończenia?! Z całą pewnością mogę powiedzieć, że ja nie! Walcząc o swoją niezależność, skończyłem oczywiście w wydawnictwie ojca. Czy tego żałuję? A gdzie tam! Pracuję z najseksowniejszą i najcudowniejszą panią filolog literatury polskiej, która jest jednocześnie moją żoną i... tu spójrzcie na jej zdjęcie w różowej sukience! Nie... nie to z Barcelony, to poniżej! Tak! Lena jest również matką mojego dziecka i zdradzę wam w sekrecie, że doskonale wiedziałem, co robię! Ha! Pomimo początkowych uprzedzeń i braku wiary, muszę przyznać, że miłość przenosi góry i uskrzydla największych twardzieli. No i... ISTNIEJE!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top