24
Gregor stał zszokowany przez kilka minut w jednym miejscu. Nie spodziewał się takich słów z jej strony, w końcu, kto mógłby się w nim zakochać. Nie wiedział, jak powinien zareagować, ale nie czuł się dobrze z tym że tak po prostu pozwolił jej wyjść z pokoju. Według niego rozmowa nie dobiegła jeszcze końca, ale ze względu na późną porę i z szacunku dla reszty, nie chciał teraz robić zamieszania. Zdawał sobie sprawę, że to, co właśnie się wydarzyło, zmieni wszystko w ich relacji. On sam nie wiedział, co do niej czuje, z jednej strony, była kimś wyjątkowym, kimś dużo więcej niż zwykłą przyjaciółką, ale dla niego słowo "miłość" było zbyt wielkie. Usiadł na łóżku, bo kompletnie nie chciał iść spać, do jego oczu napływały łzy, których nie potrafił powstrzymać.
Chwycił za telefon, żeby zobaczyć, czy ktokolwiek pisał coś na ich grupie, ale tam panowała wyjątkowa cisza. Potrzebował porady kogoś, kto był rozważny w swoich uczuciach, ale potrafił okazywać emocje. Dlatego odpadał Berlin, z którym miał najlepsze kontakty. Wyszedł z pokoju, ale nie ukrywał już, że całkowicie się w tym wszystkim posypał, pozwolił łzom spływać po policzkach. Tak, ten wielki Gregor Schlierenzauer, który całe życie był dupkiem i zależało mu jedynie na formie, też miał uczucia.
Zszedł na sam dół, gdzie nie zauważył żadnej znajomej twarzy. Wszyscy spali, odpoczywali przed konkursem, a on nie dość, że został całkowicie odsunięty od turnieju, to stracił też poczucie swojej wartości. Nic bardziej go nie dotknęło, niż słowa Dolinki, z których dowiedział się, że go kocha. Musiał sobie sam dać z tym radę, ale niewątpliwie było mu trudno. Chwycił za telefon, ale zamiast wejść na konfę, wybrał numer do Sergiusza. Była trzecia w nocy, jednak pomimo późnej pory, liczył, że ojciec Konstancji odbierze telefon.
Kilkanaście sekund trwało tyle, co całe jego życie, miał zamiar odpuścić, ale w ostatniej chwili po drugiej stronie odezwał się męski głos.
– Czego chcesz? – zapytał poirytowany i zaspany. Gregor westchnął, próbując pozbierać wszystkie myśli w jednym miejscu.
– Zrywam umowę – powiedział odważnie i dopiero po chwili zastanowił się nad konsekwencjami. Wiedział, że to nic nie zmieni, że jeżeli kiedykolwiek wszystko się wyda, Dolinki nie będzie obchodził fakt, że zerwał umowę, ale chciał zrobić to dla samego siebie.
– Nie zgadzam się, dobranoc.
– Zrywam ją, czy się to panu podoba, czy nie – dodał poważnym głosem, pewien swoich słów. Chciał móc zrobić wreszcie cokolwiek, co nie zależało od umowy, chciał być wolny i szczery z samym sobą.
– Dlaczego? Dlaczego chcesz ją zerwać? Nie dajesz sobie rady, a może chodzi o pieniądze, za mało ci płacę? – Gregor słyszał, jak wściekły jest Sergiusz. W pewien sposób mu się nie dziwił, w końcu zerwanie umowy mogło oznaczać wiele rzeczy, którym ojciec Konstancji chciał zapobiec, nie zdawał sobie jednak sprawy, że wiele spraw wymknęło się już spod kontroli.
– Nie chodzi o pieniądze, po prostu pewne sprawy się skomplikowały. Nie musi się pan martwić, chodzi po prostu o uczucia. – Zaczął, ale po chwili tego pożałował, wiedział, jak to brzmi. – Kiedyś pan zrozumie, o co mi chodzi, a teraz proszę iść spać, nie będę więcej przeszkadzał. Dobrej nocy.
Szybko rozłączył się, żeby nie słyszeć kolejnych pytań. Bał się ich, bo nie wiedział, co powinien odpowiedzieć. Każdego dnia wracał myślami do czasu, gdy zdecydował się podpisać umowę. Moment, gdy ją czytał, wydawał mu się tak odległy.
Pół roku wcześniej, Wisła
Gdy przyszedł czas zapoznać się z umową, wiedział, że nic już nie może zmienić. Był w pełni zdecydowany, w końcu co mogło pójść nie tak. Kilka tygodni błogiej zabawy za czyjeś pieniądze, towarzystwo dziewczyny, która pewnie i tak wolała spędzać czas z innymi skoczkami, czym tylko zabierała mu problem z głowy. Wszystko wydawało się idealnie dopracowane. Usiadł przy stoliku i chwycił dokument.
Umowa o Dolinkę
Z dniem dzisiejszym oświadcza się, że wraz z rozpoczęciem sezonu skoków narciarskich w roku 2018, Gregor Schlierenzauer zapewni towarzystwo Konstancji Dolince. W zamian za to dostanie codzienne wynagrodzenie w postaci 500 euro, a każde dodatkowe koszta związane z Konstancją (między innymi udawany ślub) pokryją Sergiusz i Rachel Dolinkowie. Jednocześnie zabrania się:
დ wchodzenia w jakiekolwiek osobiste relacje i przekraczania granicy wyznaczonej przez rodziców Konstancji (czyt. całowania się, spania ze sobą czy darzenia względem siebie uczuć, które nie są czysto przyjacielskie).
დ wyjawiania prawdy względem tej umowy
დ zrywania umowy
დ narażania Konstancji na niebezpieczeństwo, kłócenia się z nią i zmieniania planu bez wcześniejszego ustalenia tego z Sergiuszem bądź Rachel
Zerwanie umowy przed 01.01.2019r. oznacza poniesienie kary w postaci 10000 euro. Jednocześnie przypomina się, że z przyczyn niezależnych od podmiotu, Sergiusz i Rachel mają prawo zerwać umowę bez wcześniejszego uprzedzania oraz ponoszenia za to kosztów.
Gregor Schlierenzauer jako skoczek ma obowiązek zapewnić wyżej wymienionej Konstancji Dolince nocleg, pożywienie oraz względne bezpieczeństwo, oraz robić wszystko, co ona każe, nawet jeżeli jest to niezgodne z własnymi poglądami. Pod opiekę musi wziąć także jej przyjaciółki, Katarzynę Nóżkę, Nikę Pędziwiatr, Marię Wiktorię Kujawiak, Julię Wronkowską, Magdalenę Banan, Monikę Müller, Weronikę Park, Gabrielę Wójt.
Nie godzi się na wdawanie się w jakiekolwiek romanse przez wyżej wymienione dziewczyny oraz pożytkowania ich obecności w sposób karygodny.
Umowa obowiązuję do końca 2018 roku, jednak w przypadku wyjątkowych czynności i spraw niezależnych od prowodyrów, obecność dziewczyn może potrwać dłużej (maksymalny czas to Mistrzostwa Świata). W takim wypadku Sergiusz oraz Rachel zaświadczają, że będą płacić kwotę 500 euro aż do dnia powrotu Konstancji Dolinki do rodzinnego domu...................... ................................................
data podpis
Spojrzał szybko na datę w telefonie, zdając sobie sprawę z tego, że umowa tak czy tak przestaję obowiązywać za czterdzieści pięć godzin. Westchnął z uśmiechem na twarzy, układając w głowie kolejny plan. Był całkowicie zniszczony psychicznie, ale miał ochotę walczyć o Konstancję, niezależnie od ich aktualnego położenia. I wtedy wpadł na genialny plan, w którym musieli pomóc mu jego przyjaciele. Wiedział, że niosło to ryzyko, patrząc na to, że był turniej i szykowano się do napadu na więzienie z najbardziej poszukiwanymi złodziejami na całym świecie. Jednak to nie miało żadnego znaczenia, ponieważ chodziło o coś więcej niż pieniądze, chodziło o miłość.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top