Podziękowania

To opowiadanie miało być dla mnie odskocznią, ale jak się możecie domyślić, wcale tak się nie stało. Po nocach zastanawiałam się nad jej sensem. Nie mogłam przestać o niej myśleć, co spędzało sen z moich powiek. Jak widzicie historia Jamesa nie należała do najprostszych. Czasami ciężko mi się ją pisało i dużo czasu to zajęło. To co czuł, myślał i robił – wszystko to starałam się jak najlepiej opisać.

Na pomysł wpadłam jesienią 2016. Z początkiem kolejnego roku opublikowałam pierwsze rozdziały. Niestety, zwątpiłam w siebie i los, jaki czekał Jamesa, dlatego książka zniknęła. W końcu powiedziałam sobie, że ta historia nie może zostać niezakończona. M u s i a ł a m opowiedzieć ją, że tak powiem, w imieniu Jamesa. Nie wiedzieć czemu, zaczęłam od zakończenia książki. W szybkim tempie napisałam epilog historii. To tylko spowodowało, że znając zakończenie, łatwiej pisało mi się początek. Zabrałam się więc ostro do pracy. Zrobiłam dokładny plan wydarzeń, rozpisywałam, co kiedy ma się wydarzyć. Koniec końców książka przeszła gruntowne zmiany i teraz jestem z niej ogromnie zadowolona.

Nie poradziłabym sobie tak dobrze bez Zofia121(mojej Dobrej Duszy), która cierpliwie poprawiała błędy w mojej książce i dodawała swoje uwagi i propozycje co do drobnych zmian. Dzięki Tobie przyjemnie czytało się rozdziały, a sama historia stała się bogatsza. Spadłaś mi z nieba. Ogromnie Ci dziękuję.

Jestem niezmiernie wdzięczna incompatible8  za to, co dla mnie zrobiłaś. Twoja recenzja książki wywołała u mnie łzy. Dzięki Tobie zyskałam mnóstwo nowych czytelników, którzy chcieli poznać historię Jamesa. Jesteś kochana i nigdy nie zapomnę tego, co dla mnie zrobiłaś. Dziękuję.

Koniec końców chcę podziękować każdemu z Was z osobna. Jest mi ogromne miło, że przeczytaliście opowiadanie, które napisałam. Jestem wdzięczna za każdą chwilę, którą poświęciliście, aby to przeczytać, skomentować czy dać gwiazdkę. Pisałam nie tylko dla siebie, ale także dla Was, a Wy w zamian daliście mi coś od siebie. Kocham Was wszystkich.

Dużo myślałam i zastanawiałam się, czy chcielibyście kontynuację tej książki. Oczywiście byłaby o kimś innym, bo James'a już nie ma, a mianowicie o Bradzie. Nie pominęła bym oczywiście Cassie i paru innych osób. Dodałabym także nowe. I może zakończenie nie byłoby tak smutne, jak w tym przypadku. Wszystko jednak zależy od Was i tego, czy chcecie kontynuację. Napiszcie w komentarzu swoje zdanie.

Astra xx

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top