list do George'a

Drogi George'u,

Tak, tak, wiem, że brzmi to oficjalnie, ale zawsze chciałam to zrobić.

Sama nie wiem, co mogłabym ci powiedzieć. Chyba to, że zawsze byłeś obok, kiedy tego potrzebowałam. Fakt, różnimy się od siebie i to bardzo, ale czy to właśnie nie to sprawia, że jesteśmy idealnym duo? Może wielokrotnie działałeś mi na nerwy, może wielokrotnie doprowadzałeś do łez, ale za nic bym tego wszystkiego nie zmieniła. Nie mów tego Carze i Benowi, ale byłeś moim ulubionym kuzynem i to się już nigdy nie zmieni.

Wiesz, dlaczego w ogóle ty dostajesz list? Dlaczego wybrałam właśnie ciebie? Dlaczego się produkuję i pytam, chcąc sprawić, żeby ten list był dłuższy... To zabrzmi głupio, ale zawsze wiedziałam, że uszanujesz moją decyzję i nie będziesz jej w żaden sposób podważał. Byłeś pierwszą osobą, której powiedziałam o tej białaczce, byłeś pierwszą osobą, której powiedziałam, że przespałam się z Sebastianem. Byłeś pierwszym, który przyleciał do mnie, gdy tylko dowiedział się o chorobie. I może nie byłeś pierwszym mężczyzną w moim życiu, to bardzo cię kocham i zawsze ceniłam sobie twoje zdanie. Wiem, że nie popierałeś mojej decyzji w sprawie mojej choroby, ale cieszę się, że nie mówiłeś tego głośno i mnie nie powstrzymywałeś. Wiem, że wiesz, że bym się tylko męczyła. Pozwoliłeś mi umrzeć i będę ci za to wdzięczna do końca życia. Zdaję sobie sprawę, jak to w ogóle brzmi, ale taka jest prawda i nikt tego nie ziemi.

To już koniec, nie jestem w stanie walczyć dalej ze świadomością, że nic więcej się nie zmieni. Męczę się od dawna, a ty, zapraszając mnie na jeden z wyścigów, spełniłeś moje skryte marzenie, za które będę dziękować ci do samego końca.

Chciałam ci powiedzieć na koniec, że jeśli to czytasz, ja już dawno jestem zimna bądź zakopana pod ziemią. Jakkolwiek to zabrzmi... Cieszę się. I cieszę się, że mogłam być twoją kuzynką, mój najlepszy kuzynie na świecie.

Kocham cię.

Dysis

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top