• p a s t e r k a •


Patrzysz na lustro wody, stojąc oparta
O jakieś dziwną rzecz
I myślisz sobie pewnie
Że jestem o rzut perłą
Od Ciebie --

Ja, morska pasterka
Z moim stadkiem rybek --

Jak to jest, że w Twoich
Oczach widzę odbicie
Morza, w którym mieszkam?
Myślisz sobie pewnie, jak to jest
W nim mokro, rześko i
Przyjemnie, albo i ~ nie, nie wiem.

Masz dziwną twarz ~ taką
Kremowatą, z ziarnami
Koralowców wklepanymi
W policzki ~

I tam, po drugiej stronie
Wody
Coś szarpie Ci piaskowe
Wodorosty na głowie
Tak jakby były lekkie
Nie-mokre ~

••• I w tym krótkim
Spojrzeniu
Dwóch par oczu
Przeciętych
Szkłem morza --
Utopiona samotność

Wypełniona zorza
Przyjaźni perłowej
Zrzuconej z pokładu
"Wędrowca do Świtu".

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top