Rozdział 78

Od kilku godzin próbuje się dodzwonić do Natalii, ale ona nie odbiera. Byłem pewny, że to ten Marciniak miał związek z porwaniem, ponieważ jego adwokat zażądał jego wypuszczenia z powodu braku wystarczającej ilości dowodów. Postanowiłem zgłosić zaginięcie Natalii. Poszedłem do szefowej

- Szefowo, można? - zapytałem

- Tak, Kuba. Wejdź - powiedziała, a ja usiadłem na krześle - Co się stało? - zapytała

- Natalia zaginęła - powiedziałem - Dzwonię do niej od kilku godzin, ale ona nie odbiera

- Byłeś u Leny? - zapytała, a ja pokiwałem przecząco głową

- Ja chyba wiem kto mógł ją porwać - powiedziałem

- Kto? - zapytała

- Ten Marciniak, którego narzeczona podłożyła się pod strzał w trakcie wczorajszego porwania

- Idziemy do Leny. Zajmujemy się tą sprawą - powiedziała i oboje poszliśmy do Leny - Lena?

- Tak, szefowo - powiedziała

- Natalia prawdopodobnie została porwana. Namierz jej numer! Natychmiast! - zarządziła

Gdy Lena była w trakcie namierzania numeru, do pokoju wszedł mundurowy

- Szefowo, dostaliśmy dziwne wezwanie - powiedział

- Co to znaczy dziwne? - zapytała

- Jakiś facet zgłosił, że wie gdzie jest porwana kobieta - powiedział

- No i co w tym dziwnego? - zapytała

- Powiedział, że chodzi o Nowak i prosi, żeby przyjechał do niego Roguz - powiedział

Ja od razu ruszyłem w kierunku samochodu. Kruczkowska mnie dogoniła

- Kuba, stój! - zarządziła

- Co "stój"? Sama słyszałaś, że ten facet wie gdzie jest Natalia. A poza tym sam  chciał bym do niego przyjechał. On wie gdzie jest Natalia. Monika, przecież my za tydzień bierzemy ślub - wyjaśniłem

- Jedziemy razem - powiedziała i po chwili byliśmy w drodze na miejsce

- Kuba, zwolnij! Bo zabijesz nas! - powiedziała

- Inaczej byś powiedziała jakby chodziło o kogoś z twoich bliskich - powiedziałem

- Natalie traktuje jak córke. Dla mnie też jest bliska - powiedziała

Po kilku minutach byliśmy pod danym adresem. Weszliśmy do środka, ale w środku było cicho. Wzięliśmy broń i w salonie znaleźliśmy nieprzytomnego faceta

- To Marciniak - powiedziałem i podszedłem do niego - Marciniak, gdzie jest Natalia? - zapytałem

- Już za późno - powiedział półprzytomny

Zobaczyłem, że szefowa upadła. Zorientowałem się, że w mieszkaniu unosi się czad

- Cholera! To czad! - wyniosłem Monikę z mieszkania i wezwałem pogotowie

Po przyjeździe pogotowia okazało się, że facet zatkał wszystkie otwory wentylacyjne w swoim mieszkaniu. Ale znalazłem telefon komórkowy Marciniaka. Zawiozłem go na komendę. Mam nadzieję, że Lena wyciągnie z niego informacje na temat miejsca gdzie jest Natalia.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top